PAPUGI FORUM

Ponoć są to papugi bardzo hałaśliwe, ale w jakim stopniu? Obawiam się, ponieważ miałam Senegalkę (sprzedałam ją, bo nie umiałam wytrzymać tego jej pisku) i nie wiem czy ona nie będzie głośniejsza. Ta Senegalka, piszczała tak że aż bolało, dzwoniło i świdrowało uszy. To tak jakby człowiek ci krzyczał bardzo głośno przy uchu, a tamta papuga nawet piszczała w szczelnym pokoju, a na zewnątrz nadal było ją słychać. viewtopic.php?f=89&t=6436&p=63474#p63474
Więc moje pytanie, jak głośne są owe rudosterki?

Gdybym był złośliwy to odpowiedział bym Ci,że najcichsze są pluszowe.
Poczytaj, ogarnij temat. A nie po 4 dniach pozbywasz się papugi, bo głośna. Nie masz doświadczenia to kup papugę młodą, a nie po przejściach. I wychowaj ją na w miarę cichego ptaka. Papugi mają dzioby i głosem komunikują się z otoczeniem. Moja piona niebieskogłowa jest wg. mnie najcichszą papuga świata , ale oprócz cech osobniczych tego gatunku dużo czasu poświęciłem żeby taka była.

pierwsza rudosterka, byla cicho, 2 nastepne tego gatunku dra sie non stop.
Rysiek wychowanie nic nie da, jak ptak jest głosny z natury to wychowaniem nie zmienisz jego naturalnego sposobu komunikowania .

Głośność naturalną owszem trudno zmienić. Ale cierpliwość i konsekwencja w wychowaniu młodego osobnika zmienia bardzo dużo. Gdy moja papuga miała pół roku próbowała głośnym nieprzyjemnym krzykiem zmusić mnie żebym ciągle przy niej był. Konsekwentnie przez ponad miesiąc ignorowanie krzyku doprowadziło do tego, że przestała nawoływać . Skojarzyła ,że jak jest cicho to i tak do niej przyjdę. Cechy gatunkowe są bardzo ważne, bo np z patagonką w budynku wielorodzinnym bym chyba długo nie "pomieszkał".
A tak w ogóle my "starzy" Al nie dyskutujmy o oczywistych oczywistościach, bo główna zainteresowana już tu nie zagląda. Może kupiła teraz psa, kota ,gekona. A może posłuchała rady i i teraz dużo czyta o behawioryzmie papug - nie wiem

No przepraszam bardzo, już przed tą Senegalką czytałam o wszystkim codziennie przez 3 miesiące. Wiem pewne rzeczy, ale niestety tą sprzedaną papugę nie umiałam znieść. Szczególnie, że jestem wrażliwa na głośne dźwięki. Wiesz, jest różnica pomiędzy świdrującym piskiem a takim jakimś "umiarkowanym", który byłby często. I właśnie jesteś złośliwy, przyszłam po to by pytać. Każdy kiedyś zaczynał. Pragnę też zaznaczyć, ze tamta Senegalka miała 7/8 lat. No, teraz to już ciężko z oswojeniem. Hodowca pewnie dał mnie wyrolować, bo mówił, że jest cicha i oswojona (wiem że do nowych ludzi też się musi oswoić, ale chodzi mi o to, że dzika nie jest). Z tych rudosterek to no, głównie chodziło mi o zielonolicą.

ja mam amazonkę i pierwsza miała takie ciche zachowanie, moim zdaniem to był jej taki charakter i usposobienie, bo potrafiła krzyknąć, ale prawie wcale tego nie robiła i była czasami agresywna względem kobiet, myślałam, że wszystkie amazonki niebieskoczelne są ciche, tym bardziej, że był to samiec. Druga amazonka niebieskoczelna (samica), lubi sobie codziennie przewietrzyć gardło, tak dwa, czasami trzy razy dziennie i jest to dosyć głośny krzyk, a jest jak już wspomniałam samicą, a mówiono mi, że one są cichsze. Tak więc skłaniam się ku myśleniu, że nawet te gatunki uważane za cichsze od innych ( amazonka niebieskoczelna jest jedną z cichszych amazonek ), mogą być bardzo głośne. Czasami jest to cecha danego konkretnego osobnika, a nie gatunku.
Wychowanie to odrębna sprawa, wiem, że tym można dużo zdziałać, ale pewnych cech osobniczych czasami się nie zmieni, pewnie większość można zmienić, ale czasami trafi się ten oporny

mam rudosterkę,ręcznie karmioną poświęcam jej dużo czasu i z doświadczenia wiem że każda dobrze wychowana papuga jest cichutka i spokojna. oczywiście nie da się całkiem uciszyć papugi.Wystarczy ignorować jej głośne zachowania a będzie wspaniałym przyjacielem
A z resztą niektóre głosy rudosterek są bardzo przyjemne i pocieszające

miałam kiedyś samca nimfy-wytrzymałam pół roku i przez ten czas nie dowiedziałam się dlaczego się drze??jasno ,ciemno ,na wolności czy w klatce z towarzystwem swojego gatunku lub bez i tak cały dzień pi pi pi nie było na niego rady i poszedł do woliery i chyba tego było mu trzeba :)