Strona 1 z 1
Dziobanieam,
: sob paź 22, 2011 15:14
autor: pawko79
Witam,
Mam problem nasza rudosterka (ręcznie karmiona) jest z nami od czwartku, jednak strasznie dziobie nie tylko w rękę, ale w szyje również. nie wiem co z tym fantem zrobić, nie chcę jej bić czy odganiać, ale to naprawdę boli momentami. Boję się że domownicy się zrażą, ptaszek chętnie do wszystkich przylatuje.
Pomóżcie
Pozdrawiam
: sob paź 22, 2011 15:56
autor: szkot
Setki razy chyba było to juz poruszane!I to juz naprawde jest lenistwo... Prosze poszukaj a na pewno znajdziesz odpowiedzi na to pytanie,obiecuje Ci to.
: sob paź 22, 2011 22:49
autor: pawko79
nie sądzisz chyba, że nie zapoznałem się z tematami tego typu, więc opinie o lenistwie zachowaj dla siebie, jeśli w żaden sposób nie potrafisz tego zweryfikować. Mam wrażenie, że piszesz dla samego pisania. Czytałem różne strony tego typu także strony..o nimfach, i przeglądałem tipsy na u2bie, ale nie znalazłem nigdzie odpowiedzi na pytanie co zrobić z ptakiem, który nie boi się ręki przylatuje zaraz po otwarciu klatki i poprostu uwielbia kąsać. Nie można na to nie zwrócić uwagi, ponieważ to naprawdę boli, jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie powinienem używać przemocy, trochę impas.
Proszę o odpowiedź tylko te osoby, które naprawdę mogą pomóc
Dziękuję
: ndz paź 23, 2011 08:04
autor: misia458
Podzielam zdanie Szkota
Sądzę że, skoro papuga byłą ręcznie karmiona i jest u Ciebie dopiero parę dni, to próbuje sobie Ciebie podporządkować. Lekki pstryczek w dziób powinien poskutkować, a papudze nic się nie stanie.
I na przyszłość nie radzę szukać rad na "youtube" bo tam znajdziesz tylko filmy wypaczające prawdę.
Tutaj masz odpowiedz, przeczytaj oba tematy:http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=259&postdays=0&postorder=asc&start=0,
http://www.aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=2999
zasada jest ta sama do wszystkich papug.
: ndz paź 23, 2011 10:05
autor: Al
One tak mają, moja potrafi znienacka dosyc mocno uszczypnać ale zazwyczaj wtedy gdy ją ignoruje . chce w ten sposób przypomnieć że ona jest

Oczywiście zawsze wtedy dostaje w dziób

i pomaga do następnego razu.Ale robi to tylko mnie, męża nie rusza
: ndz paź 23, 2011 20:17
autor: szkot
Ja jedynie chciałem powiedzieć iż nie mam zwyczaju "pisać,by pisać",jedynie po prostu szanuje czas i moich znajomych,którzy nie raz na tym forum powtarzali ten wątek. Tylko tyle.... Ona na razie Cie"próbuje,sprawdza,poznaje".To jest tez młody ptak,który tez próbuje wszystko dziobem. A sam fakt,ze nie boi sie ręki niechaj Cie cieszy.
: pn paź 24, 2011 13:29
autor: pawko79

dzięki wielkie. Widzę, że jesteście zgodni co do tego że najlepiej dać prztyczka w dziobek. Wszędzie gdzie czytałem pisali żeby nie krzyczeć (bo to lubi i traktuje jako nagrodę), żeby nie bić (bo to rodzi agresję).
Zgodzę się z tym, że młody to ptaszek i głupiutki jeszcze, więc bada sobie na co może sobie pozwolić,
na prztyczka reaguje "warczeniem" i kolejnym dziobnięciem...choć odpuszcza po dwóch trzech z rzędu
Pozdrawiam
Paweł
: pn paź 24, 2011 20:54
autor: pawko79
po pstryczku wdziubuje się jeszcze bardziej, czy coś robię nie tak?
: wt paź 25, 2011 07:13
autor: Boguśka
Moja najwięcej dziobie kiedy się ja ignoruje tak jak napisała Al ale to sie tyczy syna lub męża choć ten ostatni schodzi jej z drogi

mnie atakuje sporadycznie i nigdy znienacka -czasem jak ma humory to przy zmianie jedzenia i pstrykam w dziób dopóki nie odpuści wtedy schyla łep i udaje grzeczną patrzy przy tym na mnie jakby chciała powiedzieć "no dobra będę już grzeczna"
: wt paź 25, 2011 09:21
autor: misia458
U mnie był pewien okres czasu kiedy dotkliwie dziobała mojego synka

Jednak jestem przekonana że wtedy ukazała się u niej "zazdrość". Wtedy była jeszcze sama (przed kupnem samczyka), moje dziecko wyjechało na cały miesiąc z domu i miała nas tylko dla siebie, a po jego powrocie od pierwszego dnia leciała do niego po to żeby udziobać

i wcale nie było to lekkie uszczypnięcie... Dziobała w uszy,policzki, rączki.. gdzie popadło. Oczywiście była pstrykana w dziób (jeśli się udało, bo po dziobnięciu od razu uciekała, a pstryka mogła zarobić tylko ode mnie albo męża..), albo psikana wodą ze spryskiwacza. Najgorszy był pierwszy tydzień, potem stopniowo dała dziecku spokój, i nawet była "przyjaźń"

: wt paź 25, 2011 11:44
autor: pawko79
Póki co najbardziej sprawdza się dmuchnięcie w dziobek...nie wygląda na zadowoloną i rzadko próbuje kolejny raz...w każdym razie odnosimy coraz mniej ran na polu bitwy

a i ptaszek wydaje się być bardziej zadowolony bo coraz więcej czasu spędza poza klatką. Jeszcze raz ogromnie wszystkim dziękuję...będę na bieżąco informował o postępach...a już jakieś są
