Skaleczenie języka
: pt sty 10, 2020 12:55
Ruffi wczoraj podczas dewastacji drewnianej zabawki w klatce skaleczył sobie czubek języka. Odkryłam to wieczorem, krwawienia już nie było, tylko ślady po nim. Na języku jest wyraźnie widoczny (wczoraj był widoczny - dzisiaj jakby mniej) ubytek w naskórku. Ptak ogólnie reaguje pozytywnie, gada, szaleje, nawołuje jak odejdę - jedyny kłopot, że nie je i oszczędza energię. Pije wodę. Próbuje skubać coś tam ale widać że go boli i się zniechęca, zmieliłam na drobny proszek łuskany słonecznik, poję go wodą z miodem ( akurat nie mam glukozy pod ręką a wyczytałam że można)
Powiedzcie mi skoro pije, ile da radę bez jedzenia, co robić.... nie będę ukrywać że się martwię.
Powiedzcie mi skoro pije, ile da radę bez jedzenia, co robić.... nie będę ukrywać że się martwię.