nasza panienka, to ma dobre układy z psami. czasem jeździ na grzbiecie wilka, ale rzadko bo pies się deprymuje i chowa a papudze wcale to nie przeszkadza, i potrafi godzinami przesiadając się z grzbietu psa na moje ramię towarzyszyć mi przy czynnościach domowych, bez zbędnych ceregieli, nieraz sobie pogwizdując albo zerka na mniejsze nasze psy. stając oko w oko z małymi widać że coś tam sobie umyśli i próbują nawiązać kontakt :D teraz mamy szczenięta, więc zabawy jest co niemiara bo maluchy piszczą i bawią się a papuga lubi je obserwować, tyle że psy wchłaniają bez większych problemów i trwa to krótko zazwyczaj :D
generalnie jest otwarta cały dzień, i nie jest zamykana bo np. idzie listonosz czy ja wychodzę do kuchni. Jak chce to sobie wychodzi, jak chce to siedzi w swojej klatce, jedna zasada = nic na siłę.
jeśli chodzi o koty, to też nie mamy z nią problemu, i mimo że nie była karmiona od maleńkiej, to zna swoje prawa i obowiązki
jak czytam wyżej, że ktoś ma zamiar trzymać dwie mnichy w domu i na 5 godzin je wypuszczać, to włosy mi się jeżą z takiej bezmyślności. Przecież mnicha to papuga bardzo uczuciowa, i należy ją traktować jak członka rodziny na pełnych jego prawach, a nie jak zabawkę. Druga sprawa, to dwie mnichy w klatce ! mam ich kilka ale mają obszerną wolierę w ogrodzie, a w domu są luzem!
a jeśli chodzi o parkę, to lepiej aby to samiczka była starsza od samczyka, wówczas pielęgnuje go z czułością, dba o jego piórka, o samczyk jest prze szczęśliwy. Jak będzie odwrotnie, to też się będą akceptowały, ale będzie bardzo, bardzo głośno przede wszystkim przy karmieniu albo chęci zagadania do nich. Często wówczas papugi strasznie kraczą, co nie jest przyjemne jeśli ktoś ma zamiar trzymać je wyłącznie w małym mieszkanku.
wieczorami, kiedy odpoczywam w fotelu, moje papugi siedzą ze mną albo na głowie albo na ramieniu często zupełnie swobodnie na fotelu. Lubią sobie przesuwać pokrywki od garnków, trzeba uważać aby nie były to gotujące się naczynia. Kabli generalnie nie zauważają, mają swoje zabawki, swoje misie, swoje tuby w których śpią. Nie widzę możliwości, aby nasze paputki musiałyby całymi dniami w zamknięciu siedzieć.
często jak ktoś przyjdzie, chwalą się swoimi koralikami, którymi szurają non stop wesoło sobie gadając.