Moje lory :)
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 428
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Pysia - wpuść je wszystkie do jednej woliery, a parki same się złożą :)
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl
www.moje-papugi.pl
właśnie cegły przyjadą na nią w piątek a za tydzień będzie siatka ale fundamenty juz są :)
http://www.garnek.pl/pysia34/8929110/woliera-fundament
ja też wiem że to najprostszy sposób :)
niestety są młode Zuza ma coś koło 8 miesięcy Kraken półtora roku Mysza ma 3 lata a Georg - nowy nabytek ma 5 lat ale musi się zresocjalizować bo był domowym ciapciakiem zastraszonym przez amazonkę która mu powycinała wszystkie sterówki i większość lotek i dopiero socjalizuje się w towarzystkie gdzie nikt go nie szarpie za odrastające piórka -jest dopiero 4 tygodnie a już po usunięciu rośnie mu cały (nie miał nic w ogonie) ogonek i lotki - większość więc do maja będzie miał jak latać za samiczkami w wolierze :)
http://www.garnek.pl/pysia34/8929110/woliera-fundament
ja też wiem że to najprostszy sposób :)
niestety są młode Zuza ma coś koło 8 miesięcy Kraken półtora roku Mysza ma 3 lata a Georg - nowy nabytek ma 5 lat ale musi się zresocjalizować bo był domowym ciapciakiem zastraszonym przez amazonkę która mu powycinała wszystkie sterówki i większość lotek i dopiero socjalizuje się w towarzystkie gdzie nikt go nie szarpie za odrastające piórka -jest dopiero 4 tygodnie a już po usunięciu rośnie mu cały (nie miał nic w ogonie) ogonek i lotki - większość więc do maja będzie miał jak latać za samiczkami w wolierze :)

tak zamierzam zrobić :) a na marginesie lory kolegi siedzą na jajach więc jak ktoś chce to niebawem coś będzie :)
a wogóle jeśli chodzi o formy niebieskie roratus roratus i polychlorus to pełno ogłoszeń na niemieckich stronach , jedynie z vosmaeri trudniej- forma fioletowa największa :)
problemem u ręcznie karmionych samców jest agresja wobec samicy tam, gdzie powinno być odwrotnie
dzika samica jaką jest mysza nie daje sobie z nią rady bo w jej przekonaniu to one powinny być uległe a tymczasem oba dominują
jedynie zuza jest na tyle wredna że ma szanse zdominować oba samce choć nowy georg i do niej się mocno stawia a ja nie chcę jeszcze dopuścić do konfrontacji
co zaś do kakadu jestem dobrej myśli bo są do siebie dość dobrze usposobione od samego początku chociaż baby bardzo się zmienia pod wpływem małego i zaczyna z niej wyłazić diabełek, znacznie się też ożywiła od czasu kiedy on jest wcześniej była bardzo spokojna:) teraz rosną jej różki i jak są poza wolierką to muszę pilnować dosłownie wszystkiego od długopisu po wazony i telewizor z lodówką :)
nie nadążam z zabawkami niestety :) choć mały jak na chłopaka przystało lubi autka :)
a wogóle jeśli chodzi o formy niebieskie roratus roratus i polychlorus to pełno ogłoszeń na niemieckich stronach , jedynie z vosmaeri trudniej- forma fioletowa największa :)
problemem u ręcznie karmionych samców jest agresja wobec samicy tam, gdzie powinno być odwrotnie
dzika samica jaką jest mysza nie daje sobie z nią rady bo w jej przekonaniu to one powinny być uległe a tymczasem oba dominują
jedynie zuza jest na tyle wredna że ma szanse zdominować oba samce choć nowy georg i do niej się mocno stawia a ja nie chcę jeszcze dopuścić do konfrontacji
co zaś do kakadu jestem dobrej myśli bo są do siebie dość dobrze usposobione od samego początku chociaż baby bardzo się zmienia pod wpływem małego i zaczyna z niej wyłazić diabełek, znacznie się też ożywiła od czasu kiedy on jest wcześniej była bardzo spokojna:) teraz rosną jej różki i jak są poza wolierką to muszę pilnować dosłownie wszystkiego od długopisu po wazony i telewizor z lodówką :)
nie nadążam z zabawkami niestety :) choć mały jak na chłopaka przystało lubi autka :)
-
- Posty: 2
- Rejestracja: sob kwie 10, 2010 19:42
- Ptaki które hoduję: aleksandretty,nimfy,rozelle,patagonki,barwnice
- Lokalizacja: mazowieckie
Witam serdecznie. Jestem nowy na forum lecz z papużkami mam trochę do czynienia. Proszę wybaczyć jeśli coś przegapiłem na forum
.
Od kilku lat mam hodowlę dla własnej przyjemności różnych małych i średnich papug. Do niedawna największymi były Patagonki, które ku mojej radości dochowały się piskląt. Posiadam niezłe (tak mi się wydaje) warunki do bytowania tych ptaków (woliery zewnętrzne z bezpośrednim wejściem do murowanych części z możliwością ogrzewania). Od kilku tygodni stałem się opiekunem parki Barwnic (samiec 6, samiczka 2 lata). Obecnie mają do dyspozycji jeden z pokoi w domu. Zastanawiam się kiedy można będzie spokojnie wypuścić je do woliery zewnętrznej. Krótko mówiąc jakie muszą być spełnione warunki do zamieszkania przez nie w takiej wolierze, aby nie doznały szoku termicznego? Czy można je będzie bez obawy wynieść na początku maja? Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące ich usposobienia. Sporo czytałem lecz nie dopasowałem żadnej odpowiedzi
: oboje nieźle się dogadują a są ze sobą od roku, jednak jeśli chodzi o doGADANIE ze mną to wszelkie próby nauczenia czegokolwiek kończą się zmęczeniem moich strun głosowych. Nie wiem tak na 100% jaką troską i zainteresowaniem były obdarzone do tej pory (parka nabyta od obcych osób, które twierdziły, iż On jest ręcznie wykarmiony a Ona oswojona). Proszę nie zrozumieć mnie źle. Nie zależy mi specjalnie na tym aby wydawały z siebie ludzkie odgłosy za wszelką cenę, lecz zastanawiam się czy „męczyć” je swoim gadaniem w kółko tego samego a nie dać sobie i Im świętego spokoju. Wdzięczny będę za wszelkie odpowiedzi i porady. Pozdrawiam.

Od kilku lat mam hodowlę dla własnej przyjemności różnych małych i średnich papug. Do niedawna największymi były Patagonki, które ku mojej radości dochowały się piskląt. Posiadam niezłe (tak mi się wydaje) warunki do bytowania tych ptaków (woliery zewnętrzne z bezpośrednim wejściem do murowanych części z możliwością ogrzewania). Od kilku tygodni stałem się opiekunem parki Barwnic (samiec 6, samiczka 2 lata). Obecnie mają do dyspozycji jeden z pokoi w domu. Zastanawiam się kiedy można będzie spokojnie wypuścić je do woliery zewnętrznej. Krótko mówiąc jakie muszą być spełnione warunki do zamieszkania przez nie w takiej wolierze, aby nie doznały szoku termicznego? Czy można je będzie bez obawy wynieść na początku maja? Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące ich usposobienia. Sporo czytałem lecz nie dopasowałem żadnej odpowiedzi

z moich lor gada na dzień dzisiejszy Kraken(samczyk półtora roku) , nieco próbuje gaworzyć Mysza (samica 3 lata) Georg (5lat) nie mówi ani słowa zresztą niewiele się odzywa ale niebawem przegada wszystkich Zuza (11 miesięcy) która zaczyna naśladować Krakena. Myślę że jak nie nauczyły się mówić do tej pory to niestety nie będą już mówiły :( nie każda papuga ma predyspozycje do mówienia 

-
- Posty: 2
- Rejestracja: sob kwie 10, 2010 19:42
- Ptaki które hoduję: aleksandretty,nimfy,rozelle,patagonki,barwnice
- Lokalizacja: mazowieckie
Dziękuję za informację. Samiczka (Koko) od czasu do czasu coś tam zamruczy pod dziobem, On tj. Lorek kgdacze, grucha i kracze (!!!!!!). A jak z ich "ciepłolubnością", kiedy można zrobić eksmisję do woliery ogrodowej? Podejrzewam, że tam mogą zacząć naśladować np. gwizdanie innych kumpli :) Jak nie to nie
.

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość