Czy znacie jakieś sposoby na chwilowe "zamknięcie" konurze dzioba? Nie mówię oczywiście o rozwiązaniach siłowych bądź nieetycznych

Mieszkam w bloku i potrzebuję dosłownie 1 minuty, żeby przemknąć się z moją konurą niepostrzeżenie przez klatkę do samochodu (jest wówczas w transporterku).
Na razie zauważyłam, że pomaga wręczenie papudze smakołyku (np. rodzynki), a także... gwizdanie porcelanowym ptaszkiem!

ten dźwięk ćwierkania powoduje, że papuga się zasłuchuje i przestaje się odzywać. Tylko że porcelanowego ptaszka za bardzo nie użyję na klatce schodowej, na której roznosi się duże echo...
Może macie jakieś własne sposoby albo pomysły? Może np. przenosicie papugę w jakiś szczególny sposób, żeby Was widziała/nie widziała? Np. trzymacie transporter na wysokości twarzy?