Pierwsze kroki w oswajaniu aleksy
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czw sty 03, 2008 21:28
- Ptaki które hoduję: żako
- Lokalizacja: kissamos- kreta
- Kontakt:
Nie widzialas greckich sklepow. Polska to raj dla zwierzat. Na pewno bede ja obserwowac, bo chce ja zrozumiec, mam duzo cirpliwosci, wiec jesli nie bedzie to jakis nadzwyczaj agresywny osobnik to mysle, ze sie powiedzie. Z tym dziobem, to masz racje, musze sie wziac w garsc. Wiem jak bolesne moze byc dziobniecie nimfy, dlatego troche sie obawiam. Jakby nie bylo - rozmiar troche wiekszy. Mam nadzieje, ze zrozumiem jej zachowania i poznam, ze zaczyna sie zmieniac. Bardzo bym tego chciala dla mnie i dla niej.
Sorina
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 366
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Niestety i u nas do raju dla zwierząt strasznie daleka droga...
Niestety gdyby nie internet to znikąd wiedzy bo to co sprzedawcy opowiadają to stek bzdur...
Zmianę w zachowaniu ptaszora na pewno poznasz - nie ma obaw...
Pierwsze dni mogą byc mylące, ale jak tylko ptak zacznie wydawać dźwięki, zacznie ciekawie podglądać domowników, mruczec pod dziobem, nawoływać albo się złoscić to zobaczysz, że to naprawdę ani trudne, ani skomplikowane...
Największa trudnośc polega na zrozumieniu iż ptaka nie mozna sobie podporządkować... Regulacja jego zachowania musi polegac na przechytrzaniu, kombinowaniu, odwracaniu uwagi, uczeniu pozytwnych zachowań... Nie da się mu czegoś kazać i oczekiwać, że ptak to zrobi... Da się nauczyć pewnych zakazów i on to rozumie, ale nie mozna oczekiwać że ptak nie będzie niszczył naszych ulubionych bibelotów... Zapewnienie mu zabawek odwraca jego uwagę, nasza kontrola jest jednak bez przerwy konieczna...
Pozdrawiam
Niestety gdyby nie internet to znikąd wiedzy bo to co sprzedawcy opowiadają to stek bzdur...
Zmianę w zachowaniu ptaszora na pewno poznasz - nie ma obaw...
Pierwsze dni mogą byc mylące, ale jak tylko ptak zacznie wydawać dźwięki, zacznie ciekawie podglądać domowników, mruczec pod dziobem, nawoływać albo się złoscić to zobaczysz, że to naprawdę ani trudne, ani skomplikowane...
Największa trudnośc polega na zrozumieniu iż ptaka nie mozna sobie podporządkować... Regulacja jego zachowania musi polegac na przechytrzaniu, kombinowaniu, odwracaniu uwagi, uczeniu pozytwnych zachowań... Nie da się mu czegoś kazać i oczekiwać, że ptak to zrobi... Da się nauczyć pewnych zakazów i on to rozumie, ale nie mozna oczekiwać że ptak nie będzie niszczył naszych ulubionych bibelotów... Zapewnienie mu zabawek odwraca jego uwagę, nasza kontrola jest jednak bez przerwy konieczna...
Pozdrawiam
Iwona
-
- Posty: 366
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
To wszytsko zalezy od papugi... Nuda w naturze nie występuje- a w niewoli jest największym wrogiem naszych podopiecznych... W ogóle jestem przciwniekiem ograniczania ptaka aby miał innego wyjścia i musiał interesować się nami... Dużo bardziej wartościowe wydaje mi się zbliżanie Z WłASNEJ NIEPRZYMUSZONEJ WOLI i ciekowosci ptaszora...
Wracając do zabawek - mój w pierwszych dniach miał beznadziejną plastikową zabawkę w klatce za która się chował przed nami... Zapewniała mu to minimum bezpieczeństwa i stwarzała pozory kryjówki...
Najwartosciowsze z dzisiejszego punktu mojego widzenia po obserwacji zainteresowania i radości moich ptaków sa naturalne zabawki... I tak warkoczyk zrobiony z witek brzozowych, czy wierzbowych bije na głowe pod względem atrakcyjności najbardziej "wypasione" i luksusowe zabawki gotowe... W zimie takie witki zanim splecie się w warkoczyk warto na parę dni wstawić do wazonu - zmiękną i puszczą liesteczki tak uwielbiane przez nasze papugi... Kolejna zaletą tych warkoczyków jest ich wielkość - to idealne zabawki do klatek....
Pozdrawiam
Wracając do zabawek - mój w pierwszych dniach miał beznadziejną plastikową zabawkę w klatce za która się chował przed nami... Zapewniała mu to minimum bezpieczeństwa i stwarzała pozory kryjówki...
Najwartosciowsze z dzisiejszego punktu mojego widzenia po obserwacji zainteresowania i radości moich ptaków sa naturalne zabawki... I tak warkoczyk zrobiony z witek brzozowych, czy wierzbowych bije na głowe pod względem atrakcyjności najbardziej "wypasione" i luksusowe zabawki gotowe... W zimie takie witki zanim splecie się w warkoczyk warto na parę dni wstawić do wazonu - zmiękną i puszczą liesteczki tak uwielbiane przez nasze papugi... Kolejna zaletą tych warkoczyków jest ich wielkość - to idealne zabawki do klatek....
Pozdrawiam
Iwona
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czw sty 03, 2008 21:28
- Ptaki które hoduję: żako
- Lokalizacja: kissamos- kreta
- Kontakt:
Tylko gdzie ja na Krecie znajde takie drzewa, to nie jest latwe, tu sa same palmy i cos, co przypomina choinki ale na pewno nimi nie jest - tak jest w rejonie, w ktorym mieszkam. Gdzies na wyspie widzialam brzozy, ale raczej gdzies daleko. Nie ma innego sposobu? Sa tu pomarancze, mandarynki, winogrona, banany, beniaminki, fikusy moze znajde gdzies dzikie jablko. Sa jeszcze oczywiscie inne drzewa, ktorych niestety nie znam. Moze cos z tych byloby dobre?
Ps. piszac same palmy mam na mysli- glownie palmy. Typowych polskich znanych mi drzew nie ma.
Ps. piszac same palmy mam na mysli- glownie palmy. Typowych polskich znanych mi drzew nie ma.
Ostatnio zmieniony sob sty 05, 2008 07:11 przez sorina, łącznie zmieniany 1 raz.
Sorina
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Mam w domu i nimfy i aleksy i musze Ci powiedzieć,że dziobanie nimfy a aleksy to dwa różne dziobania.Mam tu na myśli,że nimfa jak chce dziobnąć to dziobie od razu wtapiając dziób w ręce i jest to bolesne-ale też jest tak że tylko straszy i jest czas żeby zabrać dłoń.Natomiast aleksa-u mnie tylko jedna próbuje nas dziobać i jak czytałaś posty to ta którą adoptowałam-zanim dziobnie to najpierw straszy a potem to tak jakby tylko uderzała dziobem w ręke.Pare razy mnie tak dziobneła ale nigdy nie było to bolesne dziobnięcie w porównaniu z nimfą.Po za tym papugi nie dziobą bez powodów.Moja aleksa którą mam nigdy nie próbuje mnie nawet straszyć dziobaniem bo mam ją odkąd ma 6 miesięcy i nie spotkała ją od nas żadna krzywda.Kiedy była sama i bała się kiedy zmieniałam jej jedzenie mówiłam do niej bardzo spokojnie i ruchy też były spokojne ale zdecydowane by zrobić to szybko i odejść.Musisz teraz dużo do niej mówić i nie wykonywać gwałtownych ruchów bez powodu by ptaszor poznał Wasze zwyczje.A ta aleksa która nas straszy dziobaniem robi to tylko wtedy kiedy jest w klatce a ja daje jej miseczki z jedzeniem.Wtedy mówie odzejdż-i ona odchodzi bo wie ,że jak tego nie zrobi to misek nie będzie-ale i tak zawsze jest to ryzyko że podleci i trzeba walczyć ze stresem by papuga nie odbierałą go od nas bo i ona wtedy jest bardziej nerwowa.Pozdrawiam i życze dużo cierpliwości
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czw sty 03, 2008 21:28
- Ptaki które hoduję: żako
- Lokalizacja: kissamos- kreta
- Kontakt:
Narazie ona jest dzika, musze uzbroic sie w cierpliwosc. Raczej ucieka jak daje jesc, nie probuje dziobac. Zobaczymy pozniej, jak sie troche do mnie przyzwyczai. Ten wielki, czerwony dziob tak na mnie dziala. Bede odwazna, Iwona mi pisala, ze nie moge sie bac. Sprobuje.A winogrona rosna na dachu i na moim balkonie. Nie sa pryskane. Zakladam, ze moga byc? A inne drzewa, ktore wypisalam. Czy moge z takich galaze zrobic zerdzie?
Sorina
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 216
- Rejestracja: sob lis 04, 2006 16:42
- Ptaki które hoduję: amazonka mączna
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
NIe posiadam aleksandertty . Jednak chcę się podzielić moim doświadczeniem w oswajaniu papugi. Moja amazonka kiedy ją kupiłam była oswojona jedynie na tyle, by nie szaleć i tłuc sie o pręty na widok człowieka. Przez pierwsze pół roku pozwoliłam jej robić to co chce, wychodzić lub nie z klatki. 2 miesiące trwało zanim zdecydowała się wyjść z klatki, Pożniej obserwowała wszystko bardzo bacznie. Nadal nie jest oswojona w sensie ogólno rozumianym. Czyli nie wchodzi na rękę i nie można jej dotknąc. Warzywa i owoce bierze odemnie z ręki. Czasami oszukuje mnie i dotyka mojej ręki i palca. Jest to delikatne i raczej takie sprawdzanie językiem. Codziennie rano przeczesuje mi swoim wielkim dziobem włosy. Dotyka ramienia, szyji. I to wszystko. Mogę w klatce sprzątać , nie boi się . Jest spokojna i bardzo łagodna. Jesteśmy razem od ponad 4 lat. Z pewnością nie będzie juz innego postępu, bo mnie zadowala taka sytuacja. Mam dwa psy i nie mogłabym nawet mieć na ramieniu papugi. Zazdrość psów jest zbyt wielka.
Najważniejsza wg mnie to pozwolić papudze na dokladnie poznanie otaczającego ją wokoł środowiska. TO musi potrwać. DLatego zalecam tak nielubianą przez wszystkich cierpliwość.
Najważniejsza wg mnie to pozwolić papudze na dokladnie poznanie otaczającego ją wokoł środowiska. TO musi potrwać. DLatego zalecam tak nielubianą przez wszystkich cierpliwość.

Anka
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czw sty 03, 2008 21:28
- Ptaki które hoduję: żako
- Lokalizacja: kissamos- kreta
- Kontakt:
Dzieki. Wszystkie opcje, ktore mi przedstawiacie sa dla mnie bardzo wazne. Juz pisalam, ze jestem bardzo cierpliwa i przede wszystkim chce, zeby Eleonora sie do nas przyzwyczaila najpierw z klatki. Z jej otworzeniem jednak poczekam okolo 2 tygodni. Chce zeby papuga byla bezpieczna no i moja corcia oczywiscie tez.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Sorina
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 366
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Popatrz Sorina jaka jestem zakręcona, zapomniałam, że pospolita u nas wierzba czy brzoza może być rarytasem
... Położ to na karb zmęczenia całotygodniowego... Ale masz pędy własnie winogron, galęzie cytrusów są bezpieczne tylko u nas praktycznie niedostępne, jesli rosnie Ci tam gdzieś drzewa eukaliptusa, czy manzanita to korzystaj... Najistotniejesze aby patole były nie traktowane chemią i nie rosły blisko drogi ze względu na zanieczyszczenia...
Zdrowe ptaszysko zanim walnie dziobem rozwinie cały wachlarz zachowań z wycofaniem się na czele... Potem w okresie dojrzewania przychodzą zachowania lęgowe, terytorialne, ale jak się ma minimum wiedzy i odrobinę chęci i ten okres można przejść bezboleśnie... Także zamaist się bać pomyśl, że ten mały, przerażony pierzak jest całkowiecie uzależniony od Ciebie, jego zdrowie, szczęście i poczucie bezpieczeństwa zależą tylko od Ciebie... On biedny ma tylko dziób do obrony - Ty całą masę straszniejszych rzeczy i o ile większą aparycję od niego
...
Pozdrawiam

Zdrowe ptaszysko zanim walnie dziobem rozwinie cały wachlarz zachowań z wycofaniem się na czele... Potem w okresie dojrzewania przychodzą zachowania lęgowe, terytorialne, ale jak się ma minimum wiedzy i odrobinę chęci i ten okres można przejść bezboleśnie... Także zamaist się bać pomyśl, że ten mały, przerażony pierzak jest całkowiecie uzależniony od Ciebie, jego zdrowie, szczęście i poczucie bezpieczeństwa zależą tylko od Ciebie... On biedny ma tylko dziób do obrony - Ty całą masę straszniejszych rzeczy i o ile większą aparycję od niego

Pozdrawiam
Iwona
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czw sty 03, 2008 21:28
- Ptaki które hoduję: żako
- Lokalizacja: kissamos- kreta
- Kontakt:
Wlozylam galazke winogron, ale sie jej boi. Z owocami tez jest problem, bo nie probuje zadnych. Moze tam skad pochodzi nie dawano jej owocow i nie wie co to jest? Caly czas panicznie sie mnie boi, ale 2 dni to zbyt malo, zeby zdazyla sie przyzwyczaic i nie panikowac. Postepuje tak jak przeczytalam na forum. Moze klatka jest w zlym miejscu? Postawilam ja w salonie, blisko miejsca, gdzie siedze i pije kawe, z drugiej strony mam komputer takze czesto jestem w jej poblizu ale nie zwracam na nia uwagi. Z tego miejsca widac caly pokuj i kuchnie. Nie mam gosci, wiec nikt oprocz mnie , meza i corki nie zakloca jej spokoju. Czesto krzyczy ale nie wiem czego to jest objawem, unosi tez lekko skrzydla do tylu podobnie jak samiec zalecajacy sie do samicy, obserwuje nas i zwraca mocno uwage na zabawki, ktore graja muzyczki. Przechyla glowke i uwaznie patrzy. Czasami tez troche sie trzesie, moze to strach przed czyms, czego do tej pory nie zrozumialam.
Sorina
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 216
- Rejestracja: sob lis 04, 2006 16:42
- Ptaki które hoduję: amazonka mączna
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Czy tylna ściana klatki przylega do sciany? lub chociażby jeden bok klatki? Papuga powinna mieć poczucie bezpieczeństwa. A właśnie taka osłonięta jedna ściana klatki ,lub jej przyleganie do ściany pozwala papudze czuć się w miarę bezpiecznie.
Ona naprawdę potrzebować będzie spokoju . Wg mnie powinnaś ograniczyć wszystkie manewry przy, i w klatce do minimum. Ot zmiana wody i jedzenie. Nałożyć do miseczek i odejść. Niech sobie spokojnie popatrzy i przyzwyczai sie do nowosci. Papużka bardzo dobrze czuje, ze jest obserwowana przez Was i boi się bardzo. To unoszenie skrzydełek to chęć trzepotania nimi, czyli rozpostarcia . Jednak nie czuje się na tyle pewnie by to zrobić. Jakiś czas to z pewnością potrwa. To co opisuję to moje obserwaje i spostrzeżenia jakie poczyniłam kupując najpierw całkowicie dziką rozelle, następnie amazonkę. Życzę duzo cierpliwości.
Ona naprawdę potrzebować będzie spokoju . Wg mnie powinnaś ograniczyć wszystkie manewry przy, i w klatce do minimum. Ot zmiana wody i jedzenie. Nałożyć do miseczek i odejść. Niech sobie spokojnie popatrzy i przyzwyczai sie do nowosci. Papużka bardzo dobrze czuje, ze jest obserwowana przez Was i boi się bardzo. To unoszenie skrzydełek to chęć trzepotania nimi, czyli rozpostarcia . Jednak nie czuje się na tyle pewnie by to zrobić. Jakiś czas to z pewnością potrwa. To co opisuję to moje obserwaje i spostrzeżenia jakie poczyniłam kupując najpierw całkowicie dziką rozelle, następnie amazonkę. Życzę duzo cierpliwości.
Anka
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
-
- Posty: 216
- Rejestracja: sob lis 04, 2006 16:42
- Ptaki które hoduję: amazonka mączna
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Nie, nie wstawiaj do innego pokoju bo zdziczeje jeszcze bardziej. Postaw klatę dość wysoko.
Napisałam w jakim stopniu udało mi się oswoić moją amazonkę. A raczej jak ona mnie oswoiła.
Znajomi którzy posiadaja dużą ilość dużych papug twierdzą, ze tak spokojnej papugi nie widzieli jeszcze u nikogo. Jezeli chodzi o rozellę to mój syn uparł się by nauczyć wchodzić go na rękę. Spaceruje oczywiście idąc za smakołykiem. Nie boi sie kompletnie, siedzi bardzo blisko np. na stole . Cały dzień praktycznie przebywa ze mną, towarzyszy mi siedząc to na półce , to na oparciu krzesła. Jednak jak juz pisałam, nie zależy mi na oswojeniu takim które pozwala głaskać, tulic itd. Jezeli papuga sama siądzie mi na ręce z własnej woli to będę szczęsliwa. Nie inaczej. Żadnych sztuczek 
Napisałam w jakim stopniu udało mi się oswoić moją amazonkę. A raczej jak ona mnie oswoiła.


Anka
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
jeśli możesz to podawaj całe... dla papugi jest to sama przyjemność, może być to w pojemniczku... kupic można takie deserówki.Odnośnie wkładania ręki do klatki to nie powinno się tego robić,a jeśli już to jak najmniej,gdyż klatka to jedyne miejsce gdzie papuga powinna czuć się bezpiecznie...jest to jej azyl...więc jeśli jest to możliwe najlepiej jest robic porządki w klatce gdy ptaka w niej nie ma...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości