TROSZKĘ O OSWAJANIU
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
TROSZKĘ O OSWAJANIU
Witam wszystkich serdecznie!
Wasze porady są naprawdę niezbędne dla mnie. Posiadam od miesiąca pięciomiesięczną aleksandrette chińską o imieniu Oskar. Pierwsze trzy tygodnie nie wydał z siebie żadnego dźwięku już myślałam że niemowa. Nie miota już się po klatce gdy uzupełniam jedzonko ale nie chce warzyw ani owoców. pierwszy raz wypuściłam go z klatki tydzień temu przygotowałam z mężem ładne duże drzewko. huśtawkę żeby miał gdzie siadać. A on nic pierwsze loty bardzo nieporadne aż znalazł sobie miejsce na półce i tam został na noc i za nic nie potrafił trafić do klatki na jedzonko aż się martwiłam, pomimo że ma oczywiście przy wyjściu zamontowaną długą żerdź. W końcu zaczął krzyczeć chyba z nerwów że nie może trafić. W końcu trafił najadł się szybko i wyszedł z klatki oczywiście noc spędził na półce. Chciałabym aby zaczął siadać na przygotowane dla niego miejsca gdyż mam je zabezpieczone przed zabrudzeniami natomiast na tej półce jak usiądzie to potrafi przesiedzieć kilkanaście godzin.Nie interesują go żadne smakołyki ani zabawki.Czy myślicie że po jakimś czasie zrobi się ufny i zainteresuję się innym miejscem?
Pozdrawiam wszystkich i oczekuję pomysłów. Zaznaczam jeszcze że tematy o oswojeniu przeczytałam.
Wasze porady są naprawdę niezbędne dla mnie. Posiadam od miesiąca pięciomiesięczną aleksandrette chińską o imieniu Oskar. Pierwsze trzy tygodnie nie wydał z siebie żadnego dźwięku już myślałam że niemowa. Nie miota już się po klatce gdy uzupełniam jedzonko ale nie chce warzyw ani owoców. pierwszy raz wypuściłam go z klatki tydzień temu przygotowałam z mężem ładne duże drzewko. huśtawkę żeby miał gdzie siadać. A on nic pierwsze loty bardzo nieporadne aż znalazł sobie miejsce na półce i tam został na noc i za nic nie potrafił trafić do klatki na jedzonko aż się martwiłam, pomimo że ma oczywiście przy wyjściu zamontowaną długą żerdź. W końcu zaczął krzyczeć chyba z nerwów że nie może trafić. W końcu trafił najadł się szybko i wyszedł z klatki oczywiście noc spędził na półce. Chciałabym aby zaczął siadać na przygotowane dla niego miejsca gdyż mam je zabezpieczone przed zabrudzeniami natomiast na tej półce jak usiądzie to potrafi przesiedzieć kilkanaście godzin.Nie interesują go żadne smakołyki ani zabawki.Czy myślicie że po jakimś czasie zrobi się ufny i zainteresuję się innym miejscem?
Pozdrawiam wszystkich i oczekuję pomysłów. Zaznaczam jeszcze że tematy o oswojeniu przeczytałam.
Na pewno jak zrobi się bardziej ufny, zacznie więcej latać i znajdzie te miejsce.
Pytanie tylko czy mu podpasują..
To już indywidualna kwestia papugi, jedna polubi to, inna polubi coś innego a trzecia będzie miała wszystko w nosie.
Moja raczej nie ma problemów z jedzeniem owoców/warzyw. Zjada wszystko w każdej ilości... Po ok 2 tyg je jyż z ręki ( przez klatkę ) a jak ma dobry dzień to zje prosto z ręki włożonej do klatki.
Pytanie tylko czy mu podpasują..

Moja raczej nie ma problemów z jedzeniem owoców/warzyw. Zjada wszystko w każdej ilości... Po ok 2 tyg je jyż z ręki ( przez klatkę ) a jak ma dobry dzień to zje prosto z ręki włożonej do klatki.
Dzięki za pocieszenie trzeba cierpliwie czekać. Jestem na etapie podawania przez kraty smakołyków ale nic obserwuje i dopiero jak wrzucę do karmnika to po długiej chwili podchodzi i smakuje często zrzuca to na dno klatki. Wiem że wszystko wymaga czasu.
No u mnie przez klatkę z ręki już weźmie, czasem jak ma dobry dzień a włożę rękę do klatki to też z ręki weźmie.. Ale to zależy od tego jaki ma dzień...
Jutro mijają równe 2 tyg odkąd go mam.
Jutro mijają równe 2 tyg odkąd go mam.
-
- Posty: 2
- Rejestracja: pt cze 19, 2015 19:03
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
Witam. Od miesiaca posiadam okolo czteromiesieczna aleksandrette. Po tygodniu zostala wypuszczony i było calkiem niezle dopoki nie zglodniała. Przez pare dni wchodziła do klatki zjeść i wychodziła. Gdy bylo ciemno na patyku wkładalismy ją do klatki. Niestety raz została zamknieta gdy jadła w klatce i teraz jest problem poniewaz jest ciągle wypuszczona pewnie wchodzi jeść jak jest sama w domu. Spała na klatce lecz teraz jej sie odmienilo i śpi na karniszu
jak mam pomoc jej przekonac sie do klatki..nie dawac jej nic jeść poza nią ale w ten sposob probuje przekonać ją do nas..

Witam ponownie , po długim czasie mój Oskar siada już na drzewko przebywa tam cały dzień bawi się zabawkami a raczej je śrutuje bo są drewniane je różne owoce i warzywa ręki nadal się boi ale mogę już blisko podchodzić. Około 16-tej zawsze jednak wraca na swoją półkę i tam zostaje już na noc. Nie przeszkadza mi to jednakże w sierpniu kroi mi się wyjazd na tydzień nie będzie nikogo w domu i nie wiem czy mogę go zostawić niech sobie lata i wchodzi do klatki by się najeść czy lepiej będzie jeżeli go zamknę w klatce. Zaznaczam że mam osobę która przyjdzie mu dać jeść i posprzątać, ale co dla niego będzie lepsze. Widzę że najlepiej mu na wolności klatki nie znosi. Proszę o porady tych którzy się dobrze znają. Dzięki
- misia458
- -#moderator
- Posty: 396
- Rejestracja: sob maja 16, 2009 08:42
- Ptaki które hoduję: Rudosterki
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jeżeli papuga lata wolno po pokoju cały czas, to się nie dziw że klatkę traktuje jak więzienie.
Jak masz dobrze przystosowany i zabezpieczony pokój pod kątem papugi, ktoś będzie jej podawał jedzenie i wodę to nie widzę większego sensu by ją teraz zamykać na czas wyjazdu.
Jak masz dobrze przystosowany i zabezpieczony pokój pod kątem papugi, ktoś będzie jej podawał jedzenie i wodę to nie widzę większego sensu by ją teraz zamykać na czas wyjazdu.
Dobry wieczór,
Od miesiąca mieszka ze mną Aleksandretta Obrożna Olaf (Chociaż wydaje mi się że będzie to samica. Nie naśladuje dźwięków tylko skrzeczy.). Olaf nie pozwala się dotknąć ręką ale pióro to co innego i pozwala się nim głaskać a nawet się tego domaga. Nie chce również brać z ręki smakołyków. Weźmie jeśli dam mu je do klatki lub w jego ulubione miejsce na krawędzi szafy. Pierwszy raz go wypuściłem po około tygodniu i tak lata sobie po całym pokoju. Do klatki wraca jak jest głodny lub na noc (Chyba że noc zaskoczy go podczas zabawy to śpi tam gdzie został). Możecie coś pomóc? Próbuję już wszystkiego ale dalej ręki się boi. Czasem też próbuje dziobać.
Od miesiąca mieszka ze mną Aleksandretta Obrożna Olaf (Chociaż wydaje mi się że będzie to samica. Nie naśladuje dźwięków tylko skrzeczy.). Olaf nie pozwala się dotknąć ręką ale pióro to co innego i pozwala się nim głaskać a nawet się tego domaga. Nie chce również brać z ręki smakołyków. Weźmie jeśli dam mu je do klatki lub w jego ulubione miejsce na krawędzi szafy. Pierwszy raz go wypuściłem po około tygodniu i tak lata sobie po całym pokoju. Do klatki wraca jak jest głodny lub na noc (Chyba że noc zaskoczy go podczas zabawy to śpi tam gdzie został). Możecie coś pomóc? Próbuję już wszystkiego ale dalej ręki się boi. Czasem też próbuje dziobać.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: pt mar 04, 2016 11:24
- Ptaki które hoduję: Konura Czarnogłowa . Księżniczka Słoneczna .
Widzę że tematy już dawno nie poruszane . Ale muszę się i ja pochwalić . Kupiłem Konurę Czarnogłową . W pierwszy dzień siedziała w klatce w oddaleniu. Na drugi zaczęła ostrożnie jeszcze brać słonecznik z reki . W następnym siadała na palcu podanym przez kraty klatki. Dziobała też przy tym jeszcze niemiłosiernie . Na głaskanie piórkiem też się nie zgadzała . Aż wreszcie nie spodziewanie zaczęła tulić się ostrożnie do kraty i nastawiać łepek do głaskania . Ale po chwili łapała dziobem i gryzła do krwi . I tak coraz mocniej domagała się pieszczot , dziobie coraz mniej boleśnie . Teraz nawet krzyczy żeby ją głaskać po główce , karczku . Nie było by w tym nic dziwnego ale mam ją od paru dni. Widać trafiła mi się super papużka . Na razie nie chce jeszcze wchodzić na rękę gdy delikatnie wkładam rękę do klatki . Powiedzcie mi czy w takim stanie można ją wypuścić z klatki , by polatała . A gdyby po wypuszczeniu nie chciała wrócić do klatki , to czy można ją złapać w ciemnym pokoju nie tracąc tego co osiągnąłem .
-
- Posty: 2
- Rejestracja: pn mar 07, 2016 13:39
- Ptaki które hoduję: papugi
- Kontakt:
Dzięki za cenne wskazówki.
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Z wypuszczaniem trzeba jeszcze trochę poczekać. Niech papuga dokładnie się zapozna z pomieszczeniem. Po wypuszczeniu lepiej jej nie łapać i poczekać jak sama wróci do klatki (łapanie tylko w ostateczności).
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Witam, nie wiem czy piszę w dobrym miejscu, ponieważ jestem tu nowa. Chodzi o moją papugę aleksandrettę obrożną.
Mam w domu samca aleksandretty obrożnej zielonej od dwóch tygodni. Został zakupiony w sklepie zoologicznym mając 6 miesięcy. Niestety popełniłam błąd, gdyż mam pierwszy raz do czynienia z papugami. Po powrocie do domu nie wpuściłam papugi do klatki, lata po całym mieszkaniu swobodnie, zaś do klatki wchodzi jedynie po jedzenie czy też wodę. W pierwszych dniach, mimo stresu, pozwalał na bliższe podejście do siebie. Jedynie w momencie wyciągnięcia ręki zmieniał miejsce uciekając. Teraz zamiast się oswoić z upływem czasu bardziej, zaczyna się robić coraz bardziej dziki. Nie pozwala podejść do siebie nawet na metr, odlatuje gdy tylko widzi, że idzie się w jego stronę. Myślałam, by spróbować zamknąć go w klatce gdy wleci do niej i próbować oswoić np karmiąc ręką, lecz nie jestem pewna czy to dobre rozwiązanie skoro od początku pobytu w mieszkaniu lata na wolności. Bardzo zależy mi na oswojeniu paputa, lecz nie wiem co w takiej sytuacji zrobić.
Proszę o pomoc i z góry dziękuję za wszystkie rady.
Mam w domu samca aleksandretty obrożnej zielonej od dwóch tygodni. Został zakupiony w sklepie zoologicznym mając 6 miesięcy. Niestety popełniłam błąd, gdyż mam pierwszy raz do czynienia z papugami. Po powrocie do domu nie wpuściłam papugi do klatki, lata po całym mieszkaniu swobodnie, zaś do klatki wchodzi jedynie po jedzenie czy też wodę. W pierwszych dniach, mimo stresu, pozwalał na bliższe podejście do siebie. Jedynie w momencie wyciągnięcia ręki zmieniał miejsce uciekając. Teraz zamiast się oswoić z upływem czasu bardziej, zaczyna się robić coraz bardziej dziki. Nie pozwala podejść do siebie nawet na metr, odlatuje gdy tylko widzi, że idzie się w jego stronę. Myślałam, by spróbować zamknąć go w klatce gdy wleci do niej i próbować oswoić np karmiąc ręką, lecz nie jestem pewna czy to dobre rozwiązanie skoro od początku pobytu w mieszkaniu lata na wolności. Bardzo zależy mi na oswojeniu paputa, lecz nie wiem co w takiej sytuacji zrobić.
Proszę o pomoc i z góry dziękuję za wszystkie rady.
Szkoda że nie poczytałaś co i jak przed zakupem papużki...
Podstawowy błąd moim zdaniem to nie wpuszczenie jej do klatki ponieważ papuga musi się oswoić z nowym miejscem i otoczeniem, klatka to ma być jej azyl i powinna czuć się bezpiecznie.. A propo jaka klatka tj. wymiary?
PS: Sam mam aleksandrette od ponad miesiąca ( wcześniej nimfa prawie 20lat) to po zakupie przesiedział z ok. tydzień w klatce zanim został wypuszczony na pierwsze loty po mieszkaniu.. Po miesiącu to wchodzi na palec, je z ręki, poczekaj trochę masz w domu paputa 2 tygodnie, cudów nie można oczekiwać a ile jej czasu poświęcasz dziennie?? Może ktoś z domowników wywiera presję na papudze?
Zamknięcie jej jak wleci do klatki bo zgłodnieje to nie wiem może i tak ale papuga może czuć się tak jakby była za karę ale tu niech się wypowiedzą bardziej doświadczeni niż ja
Podstawowy błąd moim zdaniem to nie wpuszczenie jej do klatki ponieważ papuga musi się oswoić z nowym miejscem i otoczeniem, klatka to ma być jej azyl i powinna czuć się bezpiecznie.. A propo jaka klatka tj. wymiary?
PS: Sam mam aleksandrette od ponad miesiąca ( wcześniej nimfa prawie 20lat) to po zakupie przesiedział z ok. tydzień w klatce zanim został wypuszczony na pierwsze loty po mieszkaniu.. Po miesiącu to wchodzi na palec, je z ręki, poczekaj trochę masz w domu paputa 2 tygodnie, cudów nie można oczekiwać a ile jej czasu poświęcasz dziennie?? Może ktoś z domowników wywiera presję na papudze?
Zamknięcie jej jak wleci do klatki bo zgłodnieje to nie wiem może i tak ale papuga może czuć się tak jakby była za karę ale tu niech się wypowiedzą bardziej doświadczeni niż ja

Wiem właśnie, mój błąd był od samego początku. Chciałam dobrze, by miał więcej miejsca do latania, a tylko tym zaszkodziłam mu.
Klatka jest spora, ma 100x54x100 więc nie powinien mieć w niej mało miejsca. Ma w niej kilka pojemniczków z różnymi karmami, witaminki, owoce i inne smakołyki plus świeże gałązki jednak jest tak wystraszony, że gdy znajduje się w niej by zjeść i zobaczy najmniejszy ruch to automatycznie wylatuje z niej.
Nikt z domowników nie wywiera na Aleksa presji, gdyż mieszkam sama z narzeczonym. Oboje poświęcamy mu tyle samo uwagi, a jesteśmy z nim praktycznie 24 na dobę, bo oboje pracujemy w domu.
Klatka jest spora, ma 100x54x100 więc nie powinien mieć w niej mało miejsca. Ma w niej kilka pojemniczków z różnymi karmami, witaminki, owoce i inne smakołyki plus świeże gałązki jednak jest tak wystraszony, że gdy znajduje się w niej by zjeść i zobaczy najmniejszy ruch to automatycznie wylatuje z niej.
Nikt z domowników nie wywiera na Aleksa presji, gdyż mieszkam sama z narzeczonym. Oboje poświęcamy mu tyle samo uwagi, a jesteśmy z nim praktycznie 24 na dobę, bo oboje pracujemy w domu.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: pn kwie 25, 2016 16:48
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta Obrożna, Nimfa ,Falista
Witam, jestem nowa na forum i nie bardzo wiedziałam gdzie zapytać ...od prawie 2 miesięcy jestem posiadaczką Aleksandretty jak trafiła do domu miała 6 tygodni, karmiona ręcznie ,oswojona ,prawdopodobnie dziewczyna ...problem jest w lataniu tzn od jakiegoś tygodnia zauważyłam że lata coraz niżej , nie dolatuje do "wyznaczonego celu" ale zauważyłam też że strzępią jej się pióra zaraz przy skórze , czy to może brak jakiś witamin czy minerałów ? a może inna przyczyna ?
-
- Posty: 23
- Rejestracja: pn kwie 25, 2016 21:17
- Ptaki które hoduję: Świergota Seledynowa, Nimfa, Aleksandretta obroźna
Tydzień temu w moim otoczeniu pojawiła się papuga Rozella Białolica czyli mój Aleksander.
pierwszy dzień w klatce był stresujący dla obu stron , panicznie się bał gdy obok przechodziłem. Jeśli stałem z przodu klatki to on z drugiej strony siedział na niej. W między czasie dojechała do nas papuga Rubino obie sie dogadują , tak mi się wydaje. Aleksander jest jednak nie ufny i nie bierze pokarmu z ręki. Teraz gdy stoję przy klatce i mówię do niego to on siedzi na gałązce i podchodzi, bliżej to dalej. Kiedy go wołam po imieniu z daleka słucha i się przygląda , odpowiadając po swojemu. kiedy odchodzę od klatki zaczyna krzyczeć i patrzy za mną jak wracam to on odchodzi i się przygląda. Jedzenie z ręki niema mowy na razie , bierze i skubie liście z gałązki którą mu podaje przez odstępy w klatce. Co mogę zrobić by zechciał braci pokarm z ręki ?
pierwszy dzień w klatce był stresujący dla obu stron , panicznie się bał gdy obok przechodziłem. Jeśli stałem z przodu klatki to on z drugiej strony siedział na niej. W między czasie dojechała do nas papuga Rubino obie sie dogadują , tak mi się wydaje. Aleksander jest jednak nie ufny i nie bierze pokarmu z ręki. Teraz gdy stoję przy klatce i mówię do niego to on siedzi na gałązce i podchodzi, bliżej to dalej. Kiedy go wołam po imieniu z daleka słucha i się przygląda , odpowiadając po swojemu. kiedy odchodzę od klatki zaczyna krzyczeć i patrzy za mną jak wracam to on odchodzi i się przygląda. Jedzenie z ręki niema mowy na razie , bierze i skubie liście z gałązki którą mu podaje przez odstępy w klatce. Co mogę zrobić by zechciał braci pokarm z ręki ?
Cierpliwie czekać, niestety to chyba jedyne co możesz zrobić.
Podchodź do klatki, mów do niego, próbuj podawać jakiś smakołyk przez klatkę, ale nic na siłę, jeśli papuga będzie się bała to odsuń rękę i spróbuj za jakiś czas ponownie.
Mój Dino zaczął brać ode mnie słonecznik już po dwóch dnia, mimo że teraz, gdy jest u mnie już 3 miesiące nadal jest kompletnym dzikusem, ale na jedzonko zawsze przychodzi.
Może popróbuj różnego jedzenia, mój uwielbia słonecznik i dałby się za niego zabić, ewentualnie zielony ogórek. Ale w zasadzie każda papuga może mieć inne upodobania, trzeba próbować.
Podchodź do klatki, mów do niego, próbuj podawać jakiś smakołyk przez klatkę, ale nic na siłę, jeśli papuga będzie się bała to odsuń rękę i spróbuj za jakiś czas ponownie.
Mój Dino zaczął brać ode mnie słonecznik już po dwóch dnia, mimo że teraz, gdy jest u mnie już 3 miesiące nadal jest kompletnym dzikusem, ale na jedzonko zawsze przychodzi.
Może popróbuj różnego jedzenia, mój uwielbia słonecznik i dałby się za niego zabić, ewentualnie zielony ogórek. Ale w zasadzie każda papuga może mieć inne upodobania, trzeba próbować.
Czytam te wasze komentarze i zazdroszcze wam takich papug moja niestety jest strasznie dzika i za nic sie nie moge do niej zbliżyć ale popełniłęm ten sam błąd co koleżanka mianowicie za szybko ją wypuściłem z klatki nie zdążyła się zaklimatyzować ale tak strasznie dziobała pręty próbowała się wydostać więc pomyślałem że tak będzie lepiej a teraz za nic nie chce w niej siedzieć. Dziś udało mi się ją zamknąć w kaltce ale dalej dziobała te pręty skakała na nie próbowała je rozerwać i znowu ją wypuściłem. człowiek głupi zamiast poczytać te pomoce zanim się kupiło papuge to teraz czyta jak już po zawodach. czy jest jakiś sposób żeby ją jeszcze przekonać do tej klatki? Pozdrawiam.
Witaj Figa. Papuga to Aleksa obrożna kupiona w zoologicznym według sprzedawczyni jest tego roczna ma obrączkę lecz niestety nie jestem w stanie dojrzeć co jest na niej napisane. Nie wiem ile w tym prawdy ponieważ w oku papugi widać już żółtą obwódkę. Przypuszczam że papuga była trzymana w wolierze u jakiegoś czeskiego hodowcy bo musiałem czekać 2 tygodnie aż ją ściągną na sklep. klatka ma wymiary: podstawa 55/40cm wysokość: 63cm.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości