
TROSZKĘ O OSWAJANIU
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- Figa
- Posty: 715
- Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
- Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
- Lokalizacja: śląskie
TROSZKĘ O OSWAJANIU
Roksana, jesteś na dobrej drodze z oswajaniem, trafiła ci się papuga, która najpewniej miała duży kontakt z człowiekiem i teraz Tobie jest łatwiej. Nierób nic na siłę 

- fotorobart
- Posty: 481
- Rejestracja: śr gru 28, 2011 21:50
- Ptaki które hoduję: Nic nie hoduję. Mam członków rodziny: Wacka i Kasię
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
ja swoją Rudosterkę pierwszy raz pogłaskałem po tym jak mnie polizala po uchu 

Niestety moja papuga nie miała prawie żadnego kontaktu z człowiekiem, ponieważ pochodzi z woliery zewnętrznej :p . Lecz kupiłam ją na początku lipca, kiedy miała trochę ponad 2 mies.
Chodziło mi o to jak zacząć głaskanie ( po brzuszku, po dziobie )

Chodziło mi o to jak zacząć głaskanie ( po brzuszku, po dziobie )



- fotorobart
- Posty: 481
- Rejestracja: śr gru 28, 2011 21:50
- Ptaki które hoduję: Nic nie hoduję. Mam członków rodziny: Wacka i Kasię
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
zaczniesz wtedy jeśli Paput na to pozwoli..... Nic na siłe, czekaj aż ptak zrobi "pierwszy krok"
Witam wszystkich forumowiczów. Posiadam aleksandrette obrożną od marca, papuga ma około dziewięciu miesięcy. Ogólnie nie ma z nią większych problemów, oprócz jednego mankamentu, mianowicie dziobie wszystkich domowników. Nie jest agresywna ale w trakcie zabawy potrafi mocno dziabnąć. I tu nasuwa się moje pytanie jak ją tego oduczyć. Oczywiście nie da się pogłaskać ale je z ręki i siada na nią przy czym potrafi dziobnąć. Bardzo proszę o jakieś wskazówki.
Witam.
Nie będę pytał o sposób bo chyba na każdą papugę podziała coś innego... więc zapytam inaczej...
Zeszłoroczna Aleksandretta ( więc ma ok 1 roku ) trzymana w wolierze zewnętrznej...
Jest szansa na oswojenie ptaka ? Zakładając że cierpliwości mi nie zabraknie i podejdę do tego na spokojnie.. bez pośpiechu.
Dziękuje.
Nie będę pytał o sposób bo chyba na każdą papugę podziała coś innego... więc zapytam inaczej...
Zeszłoroczna Aleksandretta ( więc ma ok 1 roku ) trzymana w wolierze zewnętrznej...
Jest szansa na oswojenie ptaka ? Zakładając że cierpliwości mi nie zabraknie i podejdę do tego na spokojnie.. bez pośpiechu.
Dziękuje.
No i tyle mi wystarczy... O sposoby nie pytam, temat przeczytany cały, mniej więcej wiem jak postępować... ale wszystko zweryfikuje ptak... 

Witam,
alekse mam od sylewstra, ma około 9 miesięcy. jest bardzo fajna chociaż szkoda, że nadal się mnie boi.:( Klatkę otwartą ma cały czas, więc wchodzi i wychodzi z niej kiedy tylko chce. Ma stały dostęp do jedzenia i wody, nie mam pojęcia jak ją do siebie przekonać.
kiedy skończy się jej jedzonko w karmniku potrafi to pokazać, wchodzi na klatkę i schyla główkę w kierunku karmnika a gdy widzi, że podchodzę do szafki w której jest jej jedzonko od razu przelatuje na drugi koniec pokoju i czeka aż odejdę od klatki. Zaraz po tym wraca , zerka na karmnik i od razu wchodzi do klatki. Wieczorami gdy oglądamy z córcią tv i zajadamy się jabłkiem, chyba nabiera apetytu bo również wtedy zaczyna chrupać swoje smakołyki, chociaż wiem iż jabłko też lubi więc mam cichą nadzieje że w końcu nie będzie się bała podejść po kawałek przysmaku.
Jest wbrew innym opiniom spokojną papużką, w sobotę gdy możemy dłużej pospać , wychodzi z klatki na żerdkę i obserwuje kiedy ktoś się poruszy, wtedy dopiero sobie pod "nosem" głośno nuci:)
Zrobiłam jej kilka zabawek,min drabinkę z patyków i sznurka po której często chodzi. Ale boi się, ucieka za każdym razem gdy podejdę do klatki, a gdy jest w środku i podaję jej jedzenie do karmnika ( staram się robić to dość powoli bez gwałtownych ruchów ) ucieka uderzając skrzydełkami o klatke.I już sama nie wiem co robie nie tak ;/
alekse mam od sylewstra, ma około 9 miesięcy. jest bardzo fajna chociaż szkoda, że nadal się mnie boi.:( Klatkę otwartą ma cały czas, więc wchodzi i wychodzi z niej kiedy tylko chce. Ma stały dostęp do jedzenia i wody, nie mam pojęcia jak ją do siebie przekonać.
kiedy skończy się jej jedzonko w karmniku potrafi to pokazać, wchodzi na klatkę i schyla główkę w kierunku karmnika a gdy widzi, że podchodzę do szafki w której jest jej jedzonko od razu przelatuje na drugi koniec pokoju i czeka aż odejdę od klatki. Zaraz po tym wraca , zerka na karmnik i od razu wchodzi do klatki. Wieczorami gdy oglądamy z córcią tv i zajadamy się jabłkiem, chyba nabiera apetytu bo również wtedy zaczyna chrupać swoje smakołyki, chociaż wiem iż jabłko też lubi więc mam cichą nadzieje że w końcu nie będzie się bała podejść po kawałek przysmaku.
Jest wbrew innym opiniom spokojną papużką, w sobotę gdy możemy dłużej pospać , wychodzi z klatki na żerdkę i obserwuje kiedy ktoś się poruszy, wtedy dopiero sobie pod "nosem" głośno nuci:)
Zrobiłam jej kilka zabawek,min drabinkę z patyków i sznurka po której często chodzi. Ale boi się, ucieka za każdym razem gdy podejdę do klatki, a gdy jest w środku i podaję jej jedzenie do karmnika ( staram się robić to dość powoli bez gwałtownych ruchów ) ucieka uderzając skrzydełkami o klatke.I już sama nie wiem co robie nie tak ;/
-
- Posty: 7
- Rejestracja: ndz mar 22, 2015 14:34
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
Witam, mam od około tygodnia aleksandrette młodziutką 3 miesięczna, ptak nie był karmiony ręcznie, lecz od początku nie wykazywał większego leku, nie miotał się po klatce ani też nie wrzeszczał jak "wrona", natomiast aleksa z rana jest bardzo aktywna chodzi po klatce oraz dziobem próbuje rozmontować klatkę na kawałki, natomiast ptak z rana zupełnie nie śpiewa z rana, popołudniu oraz pod wieczór zachowuje się zupełnie inaczej jest mniej straszliwa a nawet bierze smakołyki z ręki przez klatkę, moje pytanie dotyczy porannego zachowania aleksy czy taką aktywność jest normalna oraz to że ptak w ogóle nie skrzeczy o poranku?
Za pomocą tapatalka
Za pomocą tapatalka
-
- Posty: 7
- Rejestracja: ndz mar 22, 2015 14:34
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
Miałem nadzieję że może jednak ktoś odpowie, aktualnie papug zaczął brać smakołyki również we wczesnych porach dnia, dziś zauważyłem że po za smakołykiem w mojej ręce bardzo interesuje go mój palec, nawet bardziej od jabłka trzymanego przeze mnie odniosłem wrażenie nawet że w pewnej chwili chciał mnie dziabnąć i tutaj pytanie czy to normalne?, kolejny mój problem to to że paput nie chce wyjść z klatki codziennie ma ją otwieraną się mimo to nawet nie próbuje zbliżać się do wyjścia, jest u mnie około 3 tygodni
- wojtek
- EKSPERT-HODOWCA
- Posty: 1586
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
- Ptaki które hoduję: Senegalki
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
DarkClouds pisze:że po za smakołykiem w mojej ręce bardzo interesuje go mój palec, nawet bardziej od jabłka trzymanego przeze mnie odniosłem wrażenie nawet że w pewnej chwili chciał mnie dziabnąć i tutaj pytanie czy to normalne
Tak zachowują się ręcznie karmione papugi, nie zabieraj palca nich sprawdzi dziobem.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.
-
- Posty: 61
- Rejestracja: ndz cze 22, 2014 10:09
- Ptaki które hoduję: Nimfy, Aleksandretty
- Lokalizacja: warszawa
wojtku, ale z tego co widzę to papuga nie była ręcznie karmiona -tak napisał właściciel.
Byc może ktoś wcześniej poświęcił trochę czasu na jej przyzwyczajenie do rąk, uważam że powinieneś sie z tego tylko cieszyć bo nie zawsze tak szybko udaje się przekonać aleksę do rąk, chyba że idzie to w odwrotnym kierunku, czyli papuga powoli przyzwyczaja się do swojej klatki i nie chcę abyś zbliżał do niej ręce
Ale to się okaże dopiero jak Cię naprawdę dziobnie
Byc może ktoś wcześniej poświęcił trochę czasu na jej przyzwyczajenie do rąk, uważam że powinieneś sie z tego tylko cieszyć bo nie zawsze tak szybko udaje się przekonać aleksę do rąk, chyba że idzie to w odwrotnym kierunku, czyli papuga powoli przyzwyczaja się do swojej klatki i nie chcę abyś zbliżał do niej ręce


Ale to się okaże dopiero jak Cię naprawdę dziobnie

-
- Posty: 7
- Rejestracja: ndz mar 22, 2015 14:34
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
Tak zgadza się papuga nie była ręcznie karmiona jak wcześniej pisałem ptak młody bo miał niespełna 3 miesiące jak do mnie trafił u mnie też dopiero 3 tygodnie jest, jak narazie staram się jak mogę przyzwyczaić ją do ręki, natomiast wszystko to dzieje się puki co zza krat klatki, na próby kuszenia jej wewnątrz reaguje obojętnością a ją nie staram się być zbyt nachalny, jednym słowem powinienem dać się dziobnąć i zobaczyć czy poleje się krew, co poradzili byś cię na problem z niechęcią papugi do wyjścia z klatki
Za pomocą tapatalka
Za pomocą tapatalka
- wojtek
- EKSPERT-HODOWCA
- Posty: 1586
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
- Ptaki które hoduję: Senegalki
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
DarkClouds pisze:powinienem dać się dziobnąć i zobaczyć czy poleje się krew
Papuga dziobem sprawdza smak, zapach nie musi odrazu dziobać.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.
- fotorobart
- Posty: 481
- Rejestracja: śr gru 28, 2011 21:50
- Ptaki które hoduję: Nic nie hoduję. Mam członków rodziny: Wacka i Kasię
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
DarkClouds pisze:(...) co poradzili byś cię na problem z niechęcią papugi do wyjścia z klatki
cierpliwość

-
- Posty: 7
- Rejestracja: ndz mar 22, 2015 14:34
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
Witam, dziękuje za liczne odpowiedzi, dzisiaj Rikula wyszła z klasyki troszkę po latać, ciężko było ją zmusić do powrotu do klatki, ale głodem i smakołykiem udało się bez konieczności łapania w ręce, na zewnątrz papug nie bał się, brał z ręki smakołyk i prawie dał się dotknąć po brzuchu, nie uciekł ale zasygnalizował że nie wolno, i tu moje pytanie czy takie zbliżenie jest łatwiejsze w klatce czy po za nią i które ma lepsze efekt jeśli chodzi o oswajanie(interakcja w klatce czy ta po za)?, na koniec dodam że ptak kosztował mój palec nie za mocno nie za słabo ale uszczerbku ani żadnych poważnych obrażeń nie odniosłem.
Za pomocą tapatalka
Za pomocą tapatalka
- fotorobart
- Posty: 481
- Rejestracja: śr gru 28, 2011 21:50
- Ptaki które hoduję: Nic nie hoduję. Mam członków rodziny: Wacka i Kasię
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
szybciej zaufa Ci jak będzie wypuszczany....
-
- Posty: 7
- Rejestracja: ndz mar 22, 2015 14:34
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
I kolejny dzień sprowadził nowe pytanie, ptak wychodzi bez większych problemów tak samo wraca sam do klatki, Rikula mieszka w pokoju mojej córki i dzisiaj kilka razy próbował wylądować jej na głowie, nie ma najmniejszych oporów aby brać od niej smakołyk ale przy podstawieniu ręki aby na niej siadł skubnął ją nawet całkiem mocno pytanie czy papug nie chce jej zrobić czasem jakiejś krzywdy?
Za pomocą tapatalka
Za pomocą tapatalka
Witam.
Jutro mija tydzień odkąd mam aleksandrette.
W sobotę planuje pierwszy raz wypuścić z klatki, będę wtedy cały dzień w domu więc przypilnuje ptaka.
Co do oswajania.
Pierwszego dnia była totalna panika - zrozumiałe. Drugiego dnia to samo ale już trochę lepiej, trzeciego dnia - totalny luz i wtedy wpadłem na pomysł podania owocu z pęsety ( ma 30 cm )
Plan miałem taki żeby co kilka dni coraz mniej pęsety wsuwać do klatki żeby ptak powoli zbliżał się do ręki. Czwartego dnia... papuga już zjadła pierwszy raz z ręki przez klatkę. 5 i 6 dzień to " nudy "
Sprzątać mogę bezproblemowo, nie boi się jak ręka jest w klatce zmiana wody, jedzenia to już też żaden problem ale jeszcze nie ma mowy o siadaniu na palce, z głaskaniem ani tyle. Mam wrażenie że już trochę oswojony ale jeszcze trzyma dystans.
Teraz w planach chyba karmienie z ręki włożonej do klatki... już nie miedzy prętami ale za bardzo nie wiem jak za to się zabrać ?
Przynajmniej ja u siebie większych problemów nie mam. Gdyby kogoś interesował wiek, papuga wykluta między 5 a 10 lutego tego roku.
Jutro mija tydzień odkąd mam aleksandrette.
W sobotę planuje pierwszy raz wypuścić z klatki, będę wtedy cały dzień w domu więc przypilnuje ptaka.
Co do oswajania.
Pierwszego dnia była totalna panika - zrozumiałe. Drugiego dnia to samo ale już trochę lepiej, trzeciego dnia - totalny luz i wtedy wpadłem na pomysł podania owocu z pęsety ( ma 30 cm )
Plan miałem taki żeby co kilka dni coraz mniej pęsety wsuwać do klatki żeby ptak powoli zbliżał się do ręki. Czwartego dnia... papuga już zjadła pierwszy raz z ręki przez klatkę. 5 i 6 dzień to " nudy "

Teraz w planach chyba karmienie z ręki włożonej do klatki... już nie miedzy prętami ale za bardzo nie wiem jak za to się zabrać ?
Przynajmniej ja u siebie większych problemów nie mam. Gdyby kogoś interesował wiek, papuga wykluta między 5 a 10 lutego tego roku.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości