Wypuszczanie Papugi

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
Kimbo
Posty: 35
Rejestracja: pn sty 21, 2013 08:36
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Obrożna
Lokalizacja: Pomorskie

#81

Post autor: Kimbo » pt lut 22, 2013 11:16

gienek_k pisze:Tak Paweł bardzo dobrze niewolno wypuszczać papugi z klatki jak niewchodzi na rekę w klatce ,a znam takich ktorzy po 2 dniach wypuscili papuge z klatki i oczywiście wielki problem i pretensje do hodowcy że sprzedał agresywna papuge.Ale zapomnieli dodać ze wieczorem narzucali ręcznik żeby złapać papuge i włozyc do klatki.


Powiem Ci, że to chyba nie jest reguła. Nasz Kimbo został wypuszczony po 2-ch tygodniach. Kiedy przychodzi pora spania już powoli kojarzy gdzie powinien się znajdować. Nie muszę nawet za bardzo ingerować i go stresować. "Do klateczki" i wie gdzie lecieć, oczywiście nie od razu ale po kilku minutach ogarnia o co biega :)

Często śpi na klatce ale również często wchodzi do środka i śpi na bujance.

Nie chcę go w ogóle ograniczać. Miał ok 7-8 miesięcy jak trafił do Nas. Wcześniej został kupiony jako zwierzątko dla dzieci, jednak wiadomo. Dzieci są często "uczulone"....

Wydaje mi się, że u poprzedniego właściciela miał dużo stresów. Obecnie ma swobodę podróżowania po całym domu, oczywiście gdy ktoś jest obecny. A na noc "Do klateczki" :D

Awatar użytkownika
koko
Zbanowany
Zbanowany
Posty: 6
Rejestracja: wt maja 28, 2013 19:59
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Obrożna
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

#82

Post autor: koko » czw maja 30, 2013 00:39

Nie ma mowy o samowolnym poworocie do klatki, chyba że sposobem - żarcie na dnie klatki, często reaguje mój paput na żółtko z jajka, leci nieświadomy (ale to było do czasu). Już się nie da wykiwać i wie czym zejście na dno klatki pachnie :)

Niestety w ciągu dnia muszę ją łapać - i nie należy to do miłych doświadczeń.
W nocy gaszę światło, ptaszysko jest tak bardzo zdezorientowane, że bez większych oporów wchodzi na rękę, czasami jeszcze testuje delikatnie dziobem podłoże, tj. moją ręke - w ten sposób jestem w stanie wprowadzić ją do klatki na noc bez awantury :)

Awatar użytkownika
sqrczybyk
Posty: 403
Rejestracja: wt mar 08, 2011 10:30
Ptaki które hoduję: Żako Kongijskie, Kakadu żółtolica
Lokalizacja: Koziegłowy/Poznań
Kontakt:

#83

Post autor: sqrczybyk » czw maja 30, 2013 11:31

Proponuję patyk... wystrugaj 40to centymetrowy nie za gruby i podsuń papudze pod brzuszek,po pewnym czasie wejdzie na niego i włożysz ją bezstresowo do klatki ;-)

Awatar użytkownika
misia458
-#moderator
-#moderator
Posty: 396
Rejestracja: sob maja 16, 2009 08:42
Ptaki które hoduję: Rudosterki
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#84

Post autor: misia458 » śr sie 28, 2013 23:39

Postanowiłam trochę odświeżyć temat ;)
Od dłuższego czasu moje papugi tak wracają do klatki, po 2-3 godzinach latania są skłonne wrócić do klatki na komendę (tylko moją <hura>) nawet w środku dnia.

https://www.youtube.com/watch?v=3MEt83vBSSA
Kochać zwierzęta to nie znaczy "być śmiesznym"

http://www.garnek.pl/anet00

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#85

Post autor: pysia34 » czw sie 29, 2013 06:41

Domem moich ptaków (wróbliczek) jest cały salon i grzecznie do niego wracają po kilku godzinach lotów w podniebnych przestworzach. Latają bardzo szybko i bardzo chętnie szybciej i wyżej czasami niż jaskółki, co było dla mnie zaskoczeniem. Są bardzo zwrotne i po kilku nocach spędzanych na suchej brzozie przy samym domu wlatują samodzielnie do pokoju. Przyznam że za każdym razem widząc sójke czy wrone drżę cała ale oba te ptaki nie mają szybkości na tyle aby wróbliczki zaczepić. Co dziwne siedzą często z dzikimi ptakami które nie przeganiają egzotycznych towarzyszy nie zaczepiają ich wogóle, co było częste w przypadku papug falistych poza wolierą. Natomiast od bardzo dawna nie było mojej pustułki która była by jako jedyny drapieżnik dla nich ewentualnym zagrożeniem. Dla jastrzębia gołębiarza nie stanowią żadnej zachęty do łowów przy tej wielkości. Natomiast widok ich podniebnych lotów jest fascynujący.

Ps. Odradzam wolne loty jeśli nie ma ku temu warunków. Moje zdecydowały same bez mojego udziału a wręcz przy sprzeciwie. Weszło im to jednak na tyle w krew że szukały każdej możliwej szpary na ucieczkę. Ważne że nauczyły się wracać i są w miare bezpieczne w otoczeniu domu. Obecnie wracają po kilku godzinach samodzielnie do salonu i będąc na dworze głoszą swoją obecność na każde zawołanie po imieniu. Ptaki są całkowicie oswojone i przyzwyczajone do przylatywania na komende.

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#86

Post autor: Boguśka » czw sie 29, 2013 10:08

U Ciebie teren wokół domu można traktować jak dom-jest tak fajnie urządzone. Napewno paputki nie odlatują daleko a dzikie ptaki traktują jak kumpli z podwórka.Po za tym jest tyle roślin ,że jest na czym przysiąść i gdzie się schować.
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

poli_ps
Posty: 1
Rejestracja: sob gru 07, 2013 19:56
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna
Lokalizacja: Łódź

#87

Post autor: poli_ps » pn gru 23, 2013 23:39

Witam wszystkich.
Od dwóch tygodni posiadam młodą (6 miesięczna) aleksandrettę obrożną.Dzisiaj nadszedł dzień na pierwsze loty,na początku Toto poznając mieszkanie rozbijał się o wszystko co spotkał na swej drodze,po czym znalazł sobie miejsce na karniszu.Siedzi tam praktycznie cały dzień,od czasu do czasu robiąc małą rundkę po pokoju.Zastanawiam się jak zwabić go do klatki?, w sumie nie przeszkadza mi to że jest cały dzień po za klatką,ale martwi mnie fakt że tyle czasu nic nie jadł ani nie pił:( nie chce łapać go w ręce ani podawać mu jedzenia po za klatką.Może on nie potrafi odnaleźć wejścia do klatki? i trzeba mu w tym pomóc.Żadne smakołyki w klatce ani w jej obrębie nie robią na nim żadnego wrażenia,i widać że w ogóle nie ma zamiaru do niej wrócić.Dzisiejszą noc spędza na karniszu,może jak bardziej zgłodnieje to jednak wróci coś zjeść,ale co jeśli minie kolejny dzień a on nadal będzie o suchym dziobie?
Zdjęcie usunęłam ponieważ identyczne wkleiłaś w temacie Witam.

Awatar użytkownika
barabanda2013
Posty: 92
Rejestracja: czw lis 14, 2013 10:52
Ptaki które hoduję: samczyk i samiczka Lory wielkiej
Lokalizacja: Bydgoszcz

#88

Post autor: barabanda2013 » wt gru 24, 2013 07:27

Cześć poli_ps <slonko>
Z moim Karolem jest podobnie. Jak wyfrunie z klatki to polata pomiędzy karniszami i potem na jednim z nich pozostaje i bez zamiaru powrotu na klatkę. Ale jednak zwrócilem uwagę, gdy klatkę stawiam wyżej od podlogi, chociażby na stole, to Karol chętnie sfruwa z karniza na klatkę aby potem wejść do środka. Widocznie ma on obawy przed sfrunięciem z karnisza na klatkę i odpowiada jemu jak klatka jest zdecydowanie wyżej. Może jest to dla niego bezpieczniej. Jak wejdzie do środka, wówczas stawiam klatkę na swoje miejsce.
pozdrawiam <okok>

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#89

Post autor: Boguśka » sob gru 28, 2013 11:16

Czyli na podłodze?no to polecam poczytać forum bo trzymanie ptaka na podłodze już pominąwszy to że czuje się bezpiecznie na wysokościach to jest stresujące i nie zdrowe.
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

ziom309
Posty: 4
Rejestracja: sob sie 02, 2014 23:49
Ptaki które hoduję: Aleksandreta

#90

Post autor: ziom309 » wt sie 05, 2014 16:20

Witam od paru dni(6-7dni) mam Aleksandrete nie wiem czy to samiec czy samica bo już pisałem u was na forum narazie jest za mlody ptak i doradziliście aby klatke zmienić postaram sie zmienić w ciągu 2 mc i teraz ptak sie zrobił bardzo energiczny skoro ćwit skrzeczy i pilnuje cały czas pokarmu,chodzi po klatce probując ją przegryść i nie mam pytanie kiedy będe mógł go wypuścić żeby sobie polatał, ręki nie chce jeść boi się bo i ja próbowałem dać słonecznik z ręki i mama i bez większego skutku

ziom309
Posty: 4
Rejestracja: sob sie 02, 2014 23:49
Ptaki które hoduję: Aleksandreta

#91

Post autor: ziom309 » sob sie 23, 2014 13:59

i papuga miała już loty paro godzine z tym ze wczoraj sama sobie otworzyła klatke i wyszła mimo okna otwartego to siedziała na klatce ale jak sie zobaczyłem to okna pozamykałem i latala sobie, myślałem ze będzie sie bala ale podchodziłem do niej dawałem jej smakolyki tyle ze nie chciała wrocić do klatki

Dziubek
Posty: 1
Rejestracja: śr sty 24, 2018 20:02
Ptaki które hoduję: Aleksandretta

#92

Post autor: Dziubek » śr sty 24, 2018 20:13

Hej nie wiem czy ta strona jeszcze działa jestem nową użytkowniczką i chciałam zadać pytanie mam Alekse 2 dzień i wypuściłam ją z klatki teraz siedzi na kiju od firanki i raczej nie jest chętna by zejść dać jej dziś tam spać ? jest to u mnie w pokoju, co zrobić by wróciła do klatki ? ma ona 1,5 roku :) trochę się martwię czy czegoś sobie nie zrobi, powinnam ją częściej wypuszczać czy na razie zostawić luzem w pokoju ?

Awatar użytkownika
fotorobart
Posty: 481
Rejestracja: śr gru 28, 2011 21:50
Ptaki które hoduję: Nic nie hoduję. Mam członków rodziny: Wacka i Kasię
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#93

Post autor: fotorobart » czw sty 25, 2018 06:32

jak zgłodnieje wróci do klatki :)

Awatar użytkownika
Figa
Posty: 715
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
Lokalizacja: śląskie

#94

Post autor: Figa » czw sty 25, 2018 09:33

Powinna sama wrócić, nigdy jej nie dawaj niczego do jedzenia poza klatką, chyba, że na stojaku jak już się przyzwyczai do klatki, wszystkie smakołyki papuzie i jedzenie tylko w klatce i zadbaj aby w klatce miała zabawki, jeśli polubi to miejsce, to będzie wychodziła tylko na loty i chętnie sama wracała. Gdyby się jednak zdażyło, że musiała byś ją złapać, to najlepiej w ciemności wtedy ptak nie lata i złapać poprzez narzucenie na nią jakiegoś kocyka, albo ręcznika i do klatki.

Malakeja
Posty: 30
Rejestracja: ndz mar 24, 2019 19:19
Ptaki które hoduję: Aleksandretta różowopierśna

#95

Post autor: Malakeja » ndz kwie 07, 2019 11:10

Wypuscilam Aleksego dzisiaj ty chyba już szósty raz. Za pierwszym razem jak się czegoś wystarczyła to poleciala jakby na oślep i walnęła w ścianę, potem szafke i biurko. Dzisiaj jak ją wypsucialam to wiadomo ciekawa itd. Nagle pileciała I uderzyła w drzwi od razu robiąc taką wodnistą kupe. Czemu ona ciągle w coś uderza? Ma za mało miejsca do zwykłego lotu? Z kupą to czytałam, że to raczej normalne.

Awatar użytkownika
Agata82
Posty: 269
Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
Lokalizacja: Śląskie

#96

Post autor: Agata82 » ndz kwie 07, 2019 11:18

Widocznie jeszcze nie poznała dobrze otoczenia i szuka miejsca gdzie mogłaby usiąść.

Malakeja
Posty: 30
Rejestracja: ndz mar 24, 2019 19:19
Ptaki które hoduję: Aleksandretta różowopierśna

#97

Post autor: Malakeja » pn kwie 08, 2019 12:43

Agata82 pisze:
ndz kwie 07, 2019 11:18
Widocznie jeszcze nie poznała dobrze otoczenia i szuka miejsca gdzie mogłaby usiąść.
Okej dzięki. A Pani puszczała swojego papuga po całym domu?

Bercicki
Posty: 101
Rejestracja: czw sty 31, 2019 20:52
Ptaki które hoduję: Rudosterki

#98

Post autor: Bercicki » pn kwie 08, 2019 14:01

Ja puszczam tylko po. Pokoju bez większego nadzoru. Ale gdy jest w kuchni czy w salonie to już go samego tam nie zostawiam ale nie puszczam go żeby leciał dzue chce

Awatar użytkownika
fotorobart
Posty: 481
Rejestracja: śr gru 28, 2011 21:50
Ptaki które hoduję: Nic nie hoduję. Mam członków rodziny: Wacka i Kasię
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#99

Post autor: fotorobart » pn kwie 08, 2019 14:13

Bercicki pisze:
pn kwie 08, 2019 14:01
Ja puszczam tylko po. Pokoju bez większego nadzoru. Ale gdy jest w kuchni czy w salonie to już go samego tam nie zostawiam ale nie puszczam go żeby leciał dzue chce
jak się dobrze zaprzyjaźnicie to sam nigdzie nie poleci.... Moje Rudosterki jak "idą" do innego pomieszczenia to tylko w parze. albo razem albo z kimś z rodziny... W pojedynkę nigdy <rotfl>

Awatar użytkownika
Agata82
Posty: 269
Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
Lokalizacja: Śląskie

#100

Post autor: Agata82 » pn kwie 08, 2019 16:45

Nie - Ruffi ma do dyspozycji jeden pokój syna - i jakoś tak naturalnie wyszło, że wolno mu wylecieć na przedpokój , lata za mną do łazienki i do pralni, do pokoju córki - obok też czasem za nią leci :) Nie wolno mu być na dole domu - czyli w salonie i kuchni - ale to akurat dobre - bo mniej zagrożeń :) Póki co - kusi go - jak siedzi na poręczy schodów i słyszy na dole dzieci - ale się nie zapuścił jeszcze.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości