Smak wolnosci
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- bartuś
- Posty: 13
- Rejestracja: ndz lis 06, 2011 11:35
- Ptaki które hoduję: żako kongijskie
- Lokalizacja: Ruda Śląska
No to witam w klubie, cieszę się, że nie jestem sam. Moja aleksa o imieniu Lucuś woli nie jeść przez caly dzień, byle by tylko nie siedzieć w klatce. Jeśli już zejdzie do klatki, rozpoczynają się wyścigi, kto pierwszy, czy ja zdążę dobiec do klatki i ją zamknąć czy ona zdąży z niej wyfrunąć. Jestem raczej wysportowany ale większość pojedynków przegrywam. Wtedy pozostaje kawałek kartonu nad klatką i sznurek przeciągnięty przez cały pokój ale ten też nie zawsze się sprawdza. Lucuś ma 5 miesięcy jest u mnie od 2 miesięcy. Wszystko jest OK jeżeli jestem w domu, ale jak muszę wyjść to muszę jej zorganizować pełne zaciemnienie ( na szczęście mam rolety zewnętrzne w oknach) , oczywiście najpierw musi siedzieć na klatce i wtedy mam pewność, że nie zje mi mieszkania
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Z mojego doświadczenia moge powiedzieć,że dopóki mój samczyk był sam to faktycznie niszczył niewiele i zajmował się niszczeniem gałązek i zabawek dla niego przeznaczonych ale jak adoptowałam samiczke to dopiero zaczął się horror niszczycielski
zobacz sam:
http://www.garnek.pl/gusiaxx/5488092/dobry-sufit
http://www.garnek.pl/gusiaxx/5488091/robota-alek
http://www.garnek.pl/gusiaxx/5488093/robota-alek
Zrób mu plac zabaw i wymieniaj gałązki i zabawki to może uchroni cię przed "zjedzeniem "mieszkania

http://www.garnek.pl/gusiaxx/5488092/dobry-sufit
http://www.garnek.pl/gusiaxx/5488091/robota-alek
http://www.garnek.pl/gusiaxx/5488093/robota-alek
Zrób mu plac zabaw i wymieniaj gałązki i zabawki to może uchroni cię przed "zjedzeniem "mieszkania

- justyna
- Posty: 16
- Rejestracja: śr cze 08, 2011 15:09
- Ptaki które hoduję: aleksandretta
- Lokalizacja: londyn
Witam,nasz papug rowniez uwielbia przebywac poza klatka,na jedzonko wraca do klatki ale ceni sobie wolnosc,zeby wlozyc go na noc do klatki wieczorem kiedy jest ciemno gasimy swiatla,wydaje mi sie ze one nie widza i nie maja orientacji kiedy jest ciemno,podkladam reke,papug wlazi na nia i ide w strone klatki,robie to bardzo spokojnie,wchodzi bez problemu.Nie wiem czy to dobry sposob ale zawsze dziala. pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- zby60
- Posty: 179
- Rejestracja: ndz sie 16, 2009 14:34
- Ptaki które hoduję: kiedyś hodowałem nimfy
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Nie warto wstawiać ptaka tylko na noc do klatki. Jak jest ciemno papuga śpi i nie robi żadnych szkód w pokoju. Jedyny problem może być z kupami. Jak jeszcze miałem papugi w mieszkaniu to wstawiłem im drzewo do pokoju, na którym papugi spędzały noc. Pod drzewem położyłem tekturę, którą raz w tygodniu wymieniałem na czystą. Wydaje mi się , że papugę należy wstawić do klatki kiedy w ciągu dnia wychodzimy z domu. W ciągu dnia papuga niszczy meble, ściany i książki, latając po całym pokoju robi kupy gdzie popadnie.
Chciałabym się dołączyć do dyskusji, ponieważ mam ostatnio pewien problem.
Zazu na ogół latał codziennie po parę godzin po mieszkaniu, zamykałam go w klatce tylko wtedy, gdy wychodziłam, a także na noc. Zazu oczywiście jadł w klatce, jedynie smakołyki z ręki podawałam mu podczas "wolnych" lotów. Raz, drugi, gdy zobaczył, że zamykam go w klatce, szybko uciekał. Zainstalowałam żyłkę, która pomagała mi zamykać klatkę tzw. "sposobem". Udawało mi się to przez jakiś czas. Aczkolwiek spryciarz już wie kiedy chce to zrobić i najzwyczajniej w świecie nie wchodzi do klatki. Trochę mnie to martwi, dlatego że niekiedy w strachu przed zamknięciem woli nie zjeść. Więc od tego czasu przestałam go zamykać i na czas wyjścia, a także na noc. Czy gdy wychodzę zostawiając go samego, powinnam zostawiać mu świeże owoce i warzywa, czy tylko podstawową karmę? Wcześniej wkładałam owoce, aby skusić go do wejścia do klatki. I on teraz wynosi te owoce, bo gdy przychodzę do domu pokój jest jak sałatka warzywno-owocowa.
Drugie pytanie moje to czy jest to normalne, że Zazu podczas gdy śpi poza klatką nie je wieczorami (powiedzmy od godziny 18-tej) do rana? Po prostu on do niej nie wraca. Kiedyś jak spał w klatcę, często budził się i zabierał się do jedzenia.
Proszę Was o rady!
Pozdrawiam
Zazu na ogół latał codziennie po parę godzin po mieszkaniu, zamykałam go w klatce tylko wtedy, gdy wychodziłam, a także na noc. Zazu oczywiście jadł w klatce, jedynie smakołyki z ręki podawałam mu podczas "wolnych" lotów. Raz, drugi, gdy zobaczył, że zamykam go w klatce, szybko uciekał. Zainstalowałam żyłkę, która pomagała mi zamykać klatkę tzw. "sposobem". Udawało mi się to przez jakiś czas. Aczkolwiek spryciarz już wie kiedy chce to zrobić i najzwyczajniej w świecie nie wchodzi do klatki. Trochę mnie to martwi, dlatego że niekiedy w strachu przed zamknięciem woli nie zjeść. Więc od tego czasu przestałam go zamykać i na czas wyjścia, a także na noc. Czy gdy wychodzę zostawiając go samego, powinnam zostawiać mu świeże owoce i warzywa, czy tylko podstawową karmę? Wcześniej wkładałam owoce, aby skusić go do wejścia do klatki. I on teraz wynosi te owoce, bo gdy przychodzę do domu pokój jest jak sałatka warzywno-owocowa.
Drugie pytanie moje to czy jest to normalne, że Zazu podczas gdy śpi poza klatką nie je wieczorami (powiedzmy od godziny 18-tej) do rana? Po prostu on do niej nie wraca. Kiedyś jak spał w klatcę, często budził się i zabierał się do jedzenia.
Proszę Was o rady!
Pozdrawiam
-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
aurea007, jeśli chodzi o jedzenie to zostawiaj je w klatce, instynkt przetrwania ostatecznie zwycięży i ptak zje więc nie masz co się tym przejmować. Po prostu musisz skombinować jakiś nowy sposób na zamykanie/otwieranie klatki kiedy on jest w środku.
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.
Pozdrawiam, Michał.
Znacie jakieś sprawdzone sposoby na zamykanie klatki? Ja używam cieniutkiej, przezroczystej żyłki, którą ledwo co ja widzę, a mój bystry ptak potrafi ją wypatrzeć z sufitu. Mało tego czyta mi w myślach bo gdy siedzę w domu i nie mam zamiaru go zamykać to wchodzi do klatki, posiłkuje się. A gdy tylko potrzeba mi wyjść na dłuższy czas i chciałabym go zamknąć, to wtedy nie wchodzi. Próbowałam już chyba wszystkiego. Chowałam się nawet w łazience przeciągając żyłkę przez pół mieszkania i filowałam przez szparkę miedzy futryną a drzwiami (miałam widoczność na drzwi klatki). Zazu zawsze nabiera się tylko raz. Podziwiam jego intelekt ![Krzywy :]](./images/smilies/kwadr.gif)
![Krzywy :]](./images/smilies/kwadr.gif)
Moja Aleksandretta mieszka już jakiś czas ze mną w pokoju, klatka służy jedynie jako stołówka. Zastanawia mnie tylko czy nie powinnam zamontować na placu zabaw miseczki z jedzeniem, ponieważ Zazu, gdy wcześniej mieszkał jeszcze w klatce, wieczorami budził się i podjadał. Teraz jednak, kiedy śpi poza klatką nie jada już wieczorami, ponieważ się nie przemieszcza. Swój ostatni posiłek kończy wraz z zachodem słońca. Teraz noce są długie, zwłaszcza po zmianie czasu. Czy on się mi nie zagłodzi? :(
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Możesz się nie martwić , na pewno się nie zagłodzi. Jeżeli będzie głodny i będzie chciał zjeść więcej to na pewno sam wejdzie do klatki.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Dobrze, wobec tego nie muszę montować miseczek z pokarmem na placu zabaw (tam nocuje)? Zawsze, gdy go jeszcze zamykałam w klatce robiłam to właśnie pod wieczór, dlatego myślałam, że on kojarzy porę dnia z zamknięciem klatki i woli nie zjeść, tylko dlatego abym go w niej nie zamknęła.
- turkima
- Posty: 28
- Rejestracja: pn sie 19, 2013 14:26
- Ptaki które hoduję: miałam papużki faliste, nimfę 14 lat, aktualnie posiadam 3miesięczną aleksandrettę obrożną
Miałam ten sam problem, mój Newton w ogóle nie akceptował klatki, jak go zamykałam zaczynał szaleć żeby się wydostać. Zamykałam na noc, ale wycierał sobie pióra w okolicy dzioba. Bardzo szybko zaprzestałam, klatka otwarta jest cały czas. Także na noc zostawiam otwartą żeby z rana mógł wyjść jak się obudzi. Bardzo zależało mi żeby nie czuł presji, że klatka to ZŁO, że to więzienie. Aktualnie wykorzystuje całą klatkę do zabawy. Kilka razy dla próby zamknęłam go jak jadł, żeby zobaczyć jego reakcję. Brak reakcji
Spojrzał się w górę, gdyby mógł pewnie wzruszyłby ramionami 
Na noc sam z siebie nie wchodzi do klatki. Początkowo gasiłam światło, łapałam go w ręce i wsadzałam do klatki. Teraz wystarczy, że wezmę go na palec i wsadzam do klatki. Sam niestety nie wchodzi. Nie wiem czy kiedykolwiek zacznie, chyba nie sądzę, miłoby było, ale osobiście nie czuję aż takiej strasznej potrzeby.
![Krzywy :]](./images/smilies/kwadr.gif)

Na noc sam z siebie nie wchodzi do klatki. Początkowo gasiłam światło, łapałam go w ręce i wsadzałam do klatki. Teraz wystarczy, że wezmę go na palec i wsadzam do klatki. Sam niestety nie wchodzi. Nie wiem czy kiedykolwiek zacznie, chyba nie sądzę, miłoby było, ale osobiście nie czuję aż takiej strasznej potrzeby.
Mnie także nie przeszkadza, że Zazu lata swobodnie po mieszkaniu. W sumie zawsze latał praktycznie cały dzień, zamykałam go jedynie na noc. Także śpi sobie grzecznie na swoim placu zabaw :)
Parę dni temu udało mi się go zamknąć w klatce, chwilę szalał i próbował się wydostać ale zaraz zaprzestał i grzecznie ułożył się do snu. Podczas pobytu w klatce, kiedy się przebudził zauważyłam, że co nieco podjada, a teraz gdy lata swobodnie nie je już po tym jak się ściemni (po prostu nie rusza się z miejsca aż do rana). Trochę mnie to martwiło, ale myślę że widocznie nie ma takiej potrzeby. Nie próbuje go już zamknąć. Boje się jedynie, że jak będę kiedyś musiała, np. przewietrzyć mieszkanie, wtedy Zazu będzie traktował zamknięcie w klatce jako karę. Póki co jestem na etapie oswajania mojego Ptaszora i nie chciałabym zrazić go do siebie, zwłaszcza że Zazu robi ogromne postępy w relacji ze mną :)
Parę dni temu udało mi się go zamknąć w klatce, chwilę szalał i próbował się wydostać ale zaraz zaprzestał i grzecznie ułożył się do snu. Podczas pobytu w klatce, kiedy się przebudził zauważyłam, że co nieco podjada, a teraz gdy lata swobodnie nie je już po tym jak się ściemni (po prostu nie rusza się z miejsca aż do rana). Trochę mnie to martwiło, ale myślę że widocznie nie ma takiej potrzeby. Nie próbuje go już zamknąć. Boje się jedynie, że jak będę kiedyś musiała, np. przewietrzyć mieszkanie, wtedy Zazu będzie traktował zamknięcie w klatce jako karę. Póki co jestem na etapie oswajania mojego Ptaszora i nie chciałabym zrazić go do siebie, zwłaszcza że Zazu robi ogromne postępy w relacji ze mną :)
- PawelHH
- Posty: 221
- Rejestracja: wt mar 02, 2010 10:26
- Ptaki które hoduję: różne
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Mając ptaki które latały cały czas luzem, przy czyszczeniu okien i ogólnie przy czynnościach które kolidowały z wypuszczonymi luzem papugami, po prostu po kolei się je łapało. Nic się nie działo z nimi złego, nie wiem czy traktowały to jako karę, w każdym razie nie było różnicy, po skończeniu tak samo harcowały i nie przestawały być w miarę oswojone. Nie ma co się przejmować, jak trzeba to papugę w rękę i do klatki 

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości