Oswajanie Maćka

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
JC
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1019
Rejestracja: wt lis 28, 2006 22:59
Ptaki które hoduję: gołębie egzotyczne, papugi małe i srednie, zeberki
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

#21

Post autor: JC » pt sty 14, 2011 18:04

Ptak za swoje dane terytorium uznaje po ok. miesiacu, a Ty dodatkowo mu je zmieniasz, chyba tylko po to, żeby się dodatkowo stresował. Przez miesiąc daj mu spokuj, tylko niezbedne prace, podanie jedzenia i wymiana wody. I NIC WIĘCEJ :!: To on musi nawiązać z tobą kontakt, musi tego chcieć :!:

Awatar użytkownika
pabloj
Posty: 189
Rejestracja: wt mar 24, 2009 09:34
Ptaki które hoduję: Aleksandretty
Lokalizacja: Limanowski
Kontakt:

#22

Post autor: pabloj » pt sty 14, 2011 18:04

Bryan, Cierpliwości, nie zygaj do niego bez potrzeby. Tydzień to stanowczo za mało by papuga się przyzwyczaiła do otoczenia nie mówiąc o ludziach, może to jeszcze potrwać.
"Ludzie stoją niżej od papug, niezależnie od wysokości żerdzi." :)
http://www.garnek.pl/pabloj/a

Bryan
Posty: 30
Rejestracja: wt gru 21, 2010 22:58
Ptaki które hoduję: -
Lokalizacja: Wrocław

#23

Post autor: Bryan » pt sty 14, 2011 20:23

Dzieki za info... jak to się mówi dobrymi chęciami jest droga do piekła wybrukowana. Nie miałem z Aleksandrettami doczynienia jeszcze więc jej zachowanie jest mi obce. Dam na luz i powoli pozwole jej się zaaklimatyzować.

Pozdrawiam Bryan

Bryan
Posty: 30
Rejestracja: wt gru 21, 2010 22:58
Ptaki które hoduję: -
Lokalizacja: Wrocław

#24

Post autor: Bryan » ndz sty 23, 2011 08:41

Witam,!

kolejny tydzień za nami... Paputek jest dalej bardzo nieufny ,ale ciekawski. Przy wymianie jedzenia ucieka w kąt klatki ale w panikę nie wpada. Całymi dniami biega po żerdce przystając co jakiś czas by popatrzeć... Ma różne zabawki w klatce którymi bawił się przez pierwsze 2 dni. teraz siedzi w najwyższej cześci klatki i niezapuszcza sięw dół chyba ,że na jedzenie. Chciałem go wypuścić by w końcu rozprostował skrzydełka. Drzwiczkiod klatki otwarte tylko na chwile przykuły jego uwagę ale bez jakiś innych zamiarów. Pomyślałem, co by go podstępem wywabić z klatki i w drzwiczkach położyłem kij z nadzieję,że się nim zainteresuje i w końcu dojdzie do drzwiczek. Nic z tych rzeczy, po 20 min przestał się bać nowego obiektu i wrócił do biegania. Czy takie zachowanie paputka jest normalne ?? Nie chce go na siłę z klatki wyciągać. Co powinienem robićw tym momencie.

Pozdrawiam!

Bryan

Gardenia
Posty: 57
Rejestracja: pt lut 23, 2007 18:44
Ptaki które hoduję: mewki japońskie
Lokalizacja: wielkopolska

#25

Post autor: Gardenia » ndz sty 23, 2011 17:34

Papuga wyjdzie z klatki kiedy poczuje się bezpiecznie.Drzwiczki należy otwierać jak najczęściej i na jak najdłuższy czas. Absolutnie nie należy papugi wyciągać z klatki.

gofferek87
Posty: 14
Rejestracja: wt sty 24, 2012 10:23
Ptaki które hoduję: posiadam aleksandriette
Lokalizacja: Oleśnica
Kontakt:

#26

Post autor: gofferek87 » pn lut 27, 2012 12:39

witam mam takie pytnie co do oswajania dzisiaj wlsnie na forum czytam i chyba zrobila blad ale nie jestem pewna. jak kupilam papuge na 2 dzin ja wypuscilam i tak jest do dzisiaj lata codziennie od rana do wieczora, a jak jej nie wypusicy szaleje wczesniej niemiala zaczepu na drzwiczkach i sama je otwierala. Wiec z wymiana wody i jedzenia nie mam problemu bo zawsze papuga jest w po za klatka. A jak w niej siedzi jak probuje podac jej cos przez szczebeli to ucieka lecz na wolnosci jak do niej pchodze z owocem to bierze oraz jak siedze i jem owoce to tez przyleci zje i ucieka tylko dlaczego w klatce nic nie chce brac. Jak myslicie czy nie wypuszczac jej na tak dlugo i zaczac jej podoawac w klatce zeby bardziej przyzwyczajala sie do reki ?

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#27

Post autor: Boguśka » pn lut 27, 2012 16:00

Po pierwsze to prosze przed umieszczeniem postu przeczytać go i poprawić: brak liter i gramatyke bo czytając te posty trzeba się więcej domyślać co autor chce powiedzieć.
A wracając to pytania to moim zdaniem papugi lepiej i szybciej się oswajają na wolności tzn.po za klatką.Klatka to ich azyl i nie trzeba łap pchać bez powodu.Skoro podlatuje po smakołyk to jest bardzo dobrze. Masz papuge krótko więc pozwól jej by nabrała do Ciebie zaufania.Nie łap jej,nie próbuj głaskać na siłe a z czasem sama będzie się domagać Twojego towarzystwa.Aleksy to papugi które uwielbiają latać i kiedy muszą siedzieć w klatce są nieszczęśliwe- więc skoro masz pokój przystosowany pod papuge(jak nie masz to przystosuj a jak nie wiesz jak to poczytaj bo są o tym posty)to zrób jej kącik i pozwól latać do woli.Zamykaj na noc i kiedy nie możesz jej zostawić samej .
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Awatar użytkownika
fotorobart
Posty: 481
Rejestracja: śr gru 28, 2011 21:50
Ptaki które hoduję: Nic nie hoduję. Mam członków rodziny: Wacka i Kasię
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#28

Post autor: fotorobart » pn lut 27, 2012 18:48

ja swojego Wacka wypuszcam w wekendy ... pierwsze wyjscia były ok , teraz (po 2 m-cach) potrafi cały dzień głodować ale do kaltki nie wejdzie :mrgreen: , pomimo że nie zamykałem Go za pierwszym czy drugim razem.

Awatar użytkownika
kubix
Posty: 37
Rejestracja: czw sty 12, 2012 17:59
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna zielona Aleks i Afi, kto wie czy para zakochana, czy przyjaciółki...
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

#29

Post autor: kubix » ndz mar 04, 2012 21:15

ja pierdoła jestem , jeśli chodzi o posługiwanie dobrodziejstwami forum, więc opcja cytuj-jest mi obca, ale tak jak Bogusia napisała, a nawet dalej.
My po wypuszczeniu Aleksa zorientowaliśmy się, że można bardzo blisko obok niego przechodzić, tylko trzeba go "olewać". Nie patrzyliśmy, nie gadaliśmy do niego- no i samo się stało-zaczepia. "Olany" zaczyna świergolić, podlatuje, "otrze" się o włosy, rękę, ramię.
A ostatnio tak przypadkiem bardzo często zawiesza się na kapturze mojej bluzy dresowej. Tak sobie powisi, nawet jak sie przemieszczam to parę metrów wisi.
Od samego początku, Aleks ma bardziej nas, niż my jego(ale nam to pasuje).
Nawet, mój mąż ostatnio użył stwierdzenia-oswajanie przez olewanie. Kiedy mu się nie narzucamy, on szuka naszego towarzystwa.
Może ptaki, jak niemowlęta-nie znaszą kiedy wszytkie babki, dziadki i reszta rodziny stanie nad nimi i ..."tiu, tiu, oj, jakie ślicze dzidzi, powiedz baba, oj, oj...."(u niemowląt ponoć udowodnione) :mrgreen:

Awatar użytkownika
Zukola
Posty: 22
Rejestracja: czw lis 22, 2012 11:14
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Obrożna
Lokalizacja: Wro

#30

Post autor: Zukola » śr gru 05, 2012 12:31

Mój dzikus jest już 2 tyg. u nas. Na razie nie ma żadnej poprawy. Ale ja jestem cierpliwa i dam mu jeszcze czas na aklimatyzację. Chociaż zaczynam podejrzewać, że może jest jednak dziewczynką :-) , one są chyba bardziej nieufne. Powtarzam sobie słowo "cierpliwość" jak mantrę hehe :mrgreen:

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#31

Post autor: Boguśka » śr gru 12, 2012 15:16

Ja do tej cierpliwości dołożyłabym jeszcze miłość :mrgreen: Dwa tygodnie to kropla w morzu więc nie ma co się zrażać.
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Awatar użytkownika
Zukola
Posty: 22
Rejestracja: czw lis 22, 2012 11:14
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Obrożna
Lokalizacja: Wro

#32

Post autor: Zukola » śr gru 12, 2012 16:29

święte słowa Bugusiu :mrgreen: Miłość przede wszystkim.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości