Nareszcie!

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

kajabu
Posty: 23
Rejestracja: wt lis 03, 2009 20:07
Ptaki które hoduję: aleksandretta
Lokalizacja: lubuskie

#21

Post autor: kajabu » wt sie 24, 2010 22:23

Ze względu na to, że są tuczące i niosą mało składników odżywczych? Czy istnieje jeszcze jakieś zagrożenie, o którym nie wiem?

Karol(a) dostaje kolby od czasu do czasu... a ponieważ lata sobie wolno 24/24 i zauważyłam porównując ją z innymi papugami (tymi ze sklepów zoologicznych, pozamykanych w klatkach, bo tylko takie możliwości mam oglądania w wersji live innych aleks), że moja jest jakaś nieco smuklejsza, szczuplejsza... tłumaczę sobie to właśnie tym ciągłym spalaniem kalorii w locie... dlatego chyba taka kolba od czasu do czasu jej nie zaszkodzi... ma przy tym świetną zabawę...

Awatar użytkownika
PawelHH
Posty: 221
Rejestracja: wt mar 02, 2010 10:26
Ptaki które hoduję: różne
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#22

Post autor: PawelHH » śr sie 25, 2010 09:52

Tak, inne też, bo właśnie na którymś z forów niedawno czytałem relacje jak to papuga, taką kolbą po prostu się zatruła. Do kolby raczej nie używa się pierwszej jakości ziaren, samo ciasto też nie wiadomo z czego jest i ile poszczególne składniki leżały i czy pleśnia w środku nie zaszły :-(

Awatar użytkownika
majangorz
Posty: 35
Rejestracja: pt paź 24, 2008 09:21
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna, nirozłączki
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

#23

Post autor: majangorz » śr sie 25, 2010 11:25

Papuga, która jest cały czas na zewnątrz ma dużo więcej ruchu. Wiec można jej moim (skromnym zdaniem) pozwolić na trochę więcej. Ja zubożam karmę w zamian podaję słonecznik z ręki. Mój papug jak sikorka im coś bardziej kalorycznego tym bardziej mniam mniam.
Kolby to fajna zabawa i zajmuje paputowi czas no i dużo sprzątania (często więcej wydziobie niż zje) , jak kupisz firmową pakowaną próżniowo to nie ma kłopotu np. Deli Nature . Można zrobić też samemu (bardzo prosto trzeba tylko troszku doświadczenia w wypiekaniu ).

A jak idzie z patyczkiem?

kajabu
Posty: 23
Rejestracja: wt lis 03, 2009 20:07
Ptaki które hoduję: aleksandretta
Lokalizacja: lubuskie

#24

Post autor: kajabu » śr sie 25, 2010 11:40

majangorz, z patyczkiem, no cóż, rewelacji nie ma, ale to dopiero dwa dni.

Wczoraj postęp był o tyle, że patyczek (z orzechem włoskim) potknęłam mu dość blisko, nie uciekł od razu, a dość długo bacznie mu się przyglądał.

Ale mam wrażenie, że on cąły czas obserwuje moje nogi kątem oka, często wystarczy że zrobię przesunięcie (najdelikatniej jak potrafię) stopy dosłownie o centymetr i już frrrrr - na lampę i po zabawie.
ale będę próbowac codziennie z patyczkiem, teraz już przynajmniej mam jakąś metodę, wiem co robić... zobaczymy, czy dzikus da się chociaż trochę ucywilizować... ;)

A powiedz mi, bo widzę, że jesteś z moich rejonów, może możesz polecić jakiegoś hodowcę aleks nie oddalonego o 600 km? ;) tak w razie gdybym jednak zdecydowała się dokupić mojej towarzysza...

pozdrawiam serdecznie

Wojo
Posty: 113
Rejestracja: pn sty 11, 2010 21:30
Ptaki które hoduję: -
Lokalizacja: Lublin

#25

Post autor: Wojo » śr sie 25, 2010 14:57

Co do kolb to ja jeszcze wtrące swoje 3 grosze :-)
Teraz kolby renomowanych firm są pakowane próżniową folię jak napisał majangorz i to chroni też jakoś atmosferycznie, ale i od moli itp.
Uważam, że w podawaniu kolb raz na jakiś czas to nic złego... ale jak się kupuje jakieś tanie kolby to nie ma co się dziwić. Nie raz słyszałem, że ktoś kupił, otworzył, a tu fruu mol wylatuje.
Wojtek

Awatar użytkownika
majangorz
Posty: 35
Rejestracja: pt paź 24, 2008 09:21
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna, nirozłączki
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

#26

Post autor: majangorz » śr sie 25, 2010 15:01

Trzeba próbować , ale orzeszek ciężko nabić spróbuj z kiwi z częścią zawierającą pestki. Mój szaleje za granatem (go też ciężko nabić) no i kokosem.
Z tego co wiem najbliższa hodowla, w której są Aleksy jest w Kwilczu ale nic o niej nie mogę powiedzieć.

Może spróbuj zostawić jej patyczek i niech się nauczy z niego brać, musi go dobrze kojarzyć.

kajabu
Posty: 23
Rejestracja: wt lis 03, 2009 20:07
Ptaki które hoduję: aleksandretta
Lokalizacja: lubuskie

#27

Post autor: kajabu » śr sie 25, 2010 19:15

Dziękuję majangorz! Twoje rady są dla mnie-początkującego papugomaniaka ;) bezcenne! Zostawiłam jej dziś patyczek z winogronkiem - zdjęła i pochłonęła momentalnie :) kiwi jakoś jej nie wchodzi, ale winogrona uwielbia.
Będę jej tak zostawiać patyczek ze smakołykiem kilka razy, a potem znów będę próbować z łakociem na patyku podawanym z ręki.

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#28

Post autor: wojtek » śr sie 25, 2010 19:35

kajabu pisze:winogrona uwielbia

mam nadzieję, że nie kupowane bo są tak mocno pryskane, że ptak zejdzie.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#29

Post autor: WOJTEKZ » śr sie 25, 2010 19:43

kajabu , przeglądałem dokładnie zdjęcia Twojej papugi, dla mnie jest to dorosła samica. Niestety nie jestem w stanie określić jej wieku. Nikt rozsądnie myślący tego nie zrobi. Moim zdaniem jest to nie wykonalne i nie sugeruj się podpowiedźą innych bo to tylko mogą być domysły i zwykłe zgadywanie.
Jeszcze jedno , jak bym znał wiek Twojej papugi to zaproponował bym Ci zamianę na młodziutką aleksandrettę.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

kajabu
Posty: 23
Rejestracja: wt lis 03, 2009 20:07
Ptaki które hoduję: aleksandretta
Lokalizacja: lubuskie

#30

Post autor: kajabu » śr sie 25, 2010 20:42

Dzieki, wojtkuZ

Czyli zostałam zrobiona w balona podwójnie, zarówno w płci jak i wieku papugi.
Kurde, to naprawdę przykre, choć wiadomo, że człowiek na błędach się uczy, to gorycz jest duża.

Czy jest jakiś sposób na poznanie wieku ptaka? Badania DNA??

pozdrawiam serdecznie

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#31

Post autor: Boguśka » czw sie 26, 2010 07:06

Myśle,że co do wieku to powinnaś albo zaakceptować ją albo oddać bo takie dochodzenie czy ma rok czy 10 nic Ci nie da bo i tak z dnia na dzień kochasz ją coraz bardziej i wkońcu przestanie mieć to znaczenie.Jeszcze jak do oswajania jej podejdziesz z dystansem tzn.że przestaniesz o tym myśleć to przekona się szybciej niż się spodziewasz bo zawsze jest na przekór niż my chcemy.Wiem,że na początku to trudne ale uwież mi dla wszystkich będzie lepiej.A jak pewnego dnia dojdziesz do wniosku że z Waszej przyjażni nic nie będzie roglądnij się za kawalerem i zobaczysz jak szczęśliwa wtedy będzie twoja samiczka :mrgreen:
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Awatar użytkownika
majangorz
Posty: 35
Rejestracja: pt paź 24, 2008 09:21
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna, nirozłączki
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

#32

Post autor: majangorz » czw sie 26, 2010 10:04

Zgadzam się z Bogusią. Pamiętaj tylko, iż skojarzenie pary nie jest rzeczą łatwą tym bardziej, iż nie znasz wieku swojej samicy. Podejmując taką decyzję bierzesz na siebie odpowiedzialność za los dwóch ptaków. ;-)

kajabu
Posty: 23
Rejestracja: wt lis 03, 2009 20:07
Ptaki które hoduję: aleksandretta
Lokalizacja: lubuskie

#33

Post autor: kajabu » czw sie 26, 2010 10:13

Ech... macie rację...
A jakbym dokupiła drugą samicę? Wtedy miałaby "koleżankę", skoro nie chce bym ja nią była... :)

Ale w zasadzie nie wiem, jak to jest z dogadywaniem się między dwiema samicami... jak bardzo prawdopodobny jest konflikt... a jaka jest szansa, że się zaprzyjaźnią...

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#34

Post autor: Boguśka » czw sie 26, 2010 21:00

Myśle,że jak się zdecydujesz na drugą papuge to powinien być to samiec też paro letni.Uwież mi jak twoja samica się troche oswoi to Ci pokaże popis swoich umiejętności głosowych a dwie samice??? :-? ja bym się nie zdecydowała.Moja adoptowana samica po paru tygodniach bycia w osobnej klatce nie pałała miłością do samca i raczej omija go szerokim łukiem a agresja względem niego rodziła się pare miesięcy.Moja obserwacja pozwoliła uniknąć nieszczęścia,ale u Ciebie nie musi tak być.Pomyśl o samcu.
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości