Nie lubią latać!

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
Natka
Posty: 11
Rejestracja: sob sie 29, 2009 12:21
Ptaki które hoduję: Aleksandretty śliwogłowe
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Nie lubią latać!

#1

Post autor: Natka » czw paź 01, 2009 17:09

Moje 9-ciomiesięczne aleksy (u mnie od miesiąca) niezbyt chętnie latają. Po otworzeniu klatki od góry ociągając się wspinają się, posiedzą na trochę klatce i zazwyczaj po nieumyślnym przepłoszeniu chwilę latają, po czym siadają na belce i obserwują nas z zaciekawieniem z góry. Ponownie podrywają się do lotu, gdy się znowu czegoś przestraszą. Do klatki wracają, gdy zgłodnieją, raczej podczas naszej nieobecności i już tam zostają. Co zrobić, żeby je zachęcić do latania? Czy może nie ma potrzeby codziennie ich wypuszczać - maja klatkę o wym. 100x50x80cm? Siedząc na belkach są osowiałe, natomiast w klatce są umiarkowanie ożywione, żerują, od czasu do czasu wydając odgłosy, najżywsze są rano, po przebudzeniu. Czy może jest z nimi coś nie tak?

Awatar użytkownika
pabloj
Posty: 189
Rejestracja: wt mar 24, 2009 09:34
Ptaki które hoduję: Aleksandretty
Lokalizacja: Limanowski
Kontakt:

#2

Post autor: pabloj » czw paź 01, 2009 17:21

Natka, ile masz aleks w tej klatce? Papugi latają gdy odczuwają taką potrzebę, nie wiesz czy od małego były w klatce czy też może są z woliery. Ciesz się że traktują klatkę jako swój azyl i że czują się w niej bezpieczne - jest to wygodne.
"Ludzie stoją niżej od papug, niezależnie od wysokości żerdzi." :)
http://www.garnek.pl/pabloj/a

Saphira
Posty: 12
Rejestracja: pt lip 24, 2009 13:25
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrozna
Lokalizacja: Słupsk

#3

Post autor: Saphira » czw paź 01, 2009 18:11

moj paputek tez niechetnie lata... jest okropnie leniwy i zamiast latac woli byc wymiesiony na balkon na sloneczko (strasznie sie tego domaga;)) mozesz je lekko zachecac, nie wiem jak to na Twojego paputa dziala, ale moj zawsze chetny do wyglupow, atakow, fochow, bieganiu po karniszu i suwaniu kolkami, zrzucaniem drobnych rzeczy z szafy a potem triumfalny lot wokol zyrandola. ostatnio nawet atakowal muche i staral sie ja wygonic z pokoju za to, ze go obudzila i wystraszyla :mrgreen:

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#4

Post autor: Boguśka » pt paź 02, 2009 07:26

Musze przyznać,że to bardzo dziwne,że aleksy nie chcą latać :roll: Opisz prosze jak wygląda pokój w którym mieszkają aleksy.Czy jest to pokój gdzie toczy się życie codzienne,czy jest głośno czy cicho,pokój jasny czy ciemny i jak umeblowany....Czy mają jakieś inne miejsca gdzie mogą przysiąść czy jest to tylko klatka?Co jest ich codziennym pożywieniem ?Co oprócz misek znajduje się w klatce-czy są jakieś zabawki?Miesiąc to stosunkowo krótki czas ale i tak jest to rzadko spotykane u alek
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Awatar użytkownika
Natka
Posty: 11
Rejestracja: sob sie 29, 2009 12:21
Ptaki które hoduję: Aleksandretty śliwogłowe
Lokalizacja: Dolny Śląsk

#5

Post autor: Natka » pt paź 02, 2009 23:15

Dzięki za Wasze reakcje!

Mam 2 aleksy, w klatce czują się dobrze, mają żerdki z gałęzi, 2 huśtawki, urozmaicone jedzenie zawieszane w różnych miejscach (kukurydza, gałązki z malinami, jarzębiną).
Pokój jest duży, połączony z kuchnią, bardzo wysoki (5m w najwyższym miejscu), dużo belek, karnisze. Tu oczywiście najczęściej przebywamy, ale chyba zbytnio nie hałasujemy, klatka stoi przy oknie balkonowym oraz przy telewizorze, który jest włączany praktycznie tylko wieczorami, one zazwyczaj już wtedy śpią. Klatka od strony telewizora jest osłonięta bambusową matą. Czy przeszkadza im we śnie nasz wieczorna aktywność? Na początku zasłaniałam klatkę wieczorem kocem, ale one bardzo się płoszyły, więc przestałam. Raczej na nic wtedy nie reagują.

Nie wiem w jakich warunkach były trzymane w hodowli, bo oto akurat o to nie zapytałam, ale chyba rzadko widywały ludzi, bo do tej pory panicznie reagują na wkładanie rąk do klatki, mimo powolnego zbliżania się i przemawiania do nich. O jedzeniu z ręki też nie ma na razie mowy... :cry:

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#6

Post autor: Boguśka » sob paź 03, 2009 22:09

Jeżeli jarzębine podajesz świeżą to przestań i zamroż ją.A ogólnie to daj im czas.POapugi z woliery które nie miały kontaktu częstego z człowiekiem potrzebują więcej czasu na poznanie Was i niech go dostaną.Jak zobaczą,że nie jesteście ich wrogami i nic im z Waszej strony nie grozi to szybko się rozkręcą i zobaczysz,że zatęsknisz za tym spokojem ;-)
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Awatar użytkownika
Natka
Posty: 11
Rejestracja: sob sie 29, 2009 12:21
Ptaki które hoduję: Aleksandretty śliwogłowe
Lokalizacja: Dolny Śląsk

#7

Post autor: Natka » ndz paź 04, 2009 20:12

Dzięki Bogusiu!
Czy to znaczy, że mam raczej na nie nie zwracać specjalnej uwagi? Bo jak na razie staram się nie być nachalna - zbliżam się do klatki, żeby im zmienić pokarm, a poza tym je właśnie zostawiam. Z drugiej strony czytałam, że papugom powinno się poświęcać jak najwięcej czasu, rozmawiając z nimi itp. Próbowałam do nich przemawiać, ale bez rezultatu... Chyba jednak już trochę się oswoiły, bo panikują tylko na wkładanie rąk do klatki, a poza tym patrzą z zaciekawieniem na zbliżające się osoby :->
Zielone jest piękne!

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#8

Post autor: Boguśka » ndz paź 04, 2009 23:13

Zwracaj uwage ale nie bądż nachalna,a jedzenie staraj się zmieniać jak akurat ich tam nie ma :mrgreen: Oswajanie papugi to proces długi a dwóch jeszcze dłuższy ale jak się to odbywa naturalnie bez pośpiechu przynosi lepsze efekty.Rady o których piszesz bardziej są dla tych którzy mają jedną papuge i chcą by była pupilem ale nic nie stoi na przeszkodzie byś i Ty je stosowała,ale Ty kiedy nie będziesz miała czasu to one nie ucierpią wtedy bo mają swoje towarzystwo i tu są w lepszej sytuacji jak te samotne :mrgreen:
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Awatar użytkownika
Natka
Posty: 11
Rejestracja: sob sie 29, 2009 12:21
Ptaki które hoduję: Aleksandretty śliwogłowe
Lokalizacja: Dolny Śląsk

#9

Post autor: Natka » pn paź 05, 2009 08:43

Dzięki! Teraz już wiem więcej i będę cierpliwie czekała aż się do nas przekonają i zobaczą, że nie mamy wobec nich złych zamiarów. ;-)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości