Pierwsze kroki w oswajaniu aleksy
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 366
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Sorina - jest super....Już teskni za Wami, już daje temu realny wyraz... Nie dziw się, że jeszcze się boi... Pragnie towrzystwa jak kania dżdżu, ale jeszcze pewności nie ma, żeś całkiem bezpiecznym towarzyszem... Dziecko... dziecko w kontakcie z jakimkalwiek zwierzęciem jest w milion razy lepszej sytuacji - nie gromadzi negatywnych emocji, nie ma pojęcia o zagrożeniu, nie boi się go - charakteryzuje dzieciaka ciekawośc i zaufanie - ptak to czuje i ptak od razu obdarza go większym zaufaniem i zainteresowaniem...
Jesteście na bardzo dobrej drodze i bardzo się cieszę - nie popędzaj ptaszora, sama się nie spiesz bo wszystko zniszczyć malum gestem można... Gratuluję cierpliwości i wyczucia..!!!
Pozdrawiam
Jesteście na bardzo dobrej drodze i bardzo się cieszę - nie popędzaj ptaszora, sama się nie spiesz bo wszystko zniszczyć malum gestem można... Gratuluję cierpliwości i wyczucia..!!!
Pozdrawiam
Iwona
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czw sty 03, 2008 21:28
- Ptaki które hoduję: żako
- Lokalizacja: kissamos- kreta
- Kontakt:
Ja nic nie robie na sile, ona sama do nas podchodzi. Ciesze sie, ze powoli sie przyzwyczaja. Boi sie mojego meza, chociaz on w ogole jej nie zaczepia. Nie wiem skad ten strach. Moja corcia moze narobic nie wiem ile halasu, nic ja to nie obchodzi, nawet nagle odglosy. Jeszcze troche i bedzie z nami ganiac po pokoju, tak czy siak przebywamy caly dzien razem i jestesmy ciagle w jej poblizu. Moze dlatego tak dobrze idzie to oswajanie. 

Sorina
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Sorina
dla ciebie kluczowe słowo które dużo znaczy w oswajaniu to cierpliwość i jeszce raz cierpliwość.
Mam dwie aleksy,z czego jedna oswoiem w ciagu miesiaca a druga potrzebowała na to az poł roku.pamietaj badz cierpliwa i konsekwentna.
dla ciebie kluczowe słowo które dużo znaczy w oswajaniu to cierpliwość i jeszce raz cierpliwość.
Mam dwie aleksy,z czego jedna oswoiem w ciagu miesiaca a druga potrzebowała na to az poł roku.pamietaj badz cierpliwa i konsekwentna.
pozdrawiam
mops
mops
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
To ja Cię zapytam o co innego.Rozumiem że teraz masz małe dziecko i jesteś z tego powodu w domu cały dzień.A jakie masz plany kiedy córka podrośnie?Chodzi mi tu głównie o to czy jak córka podrośnie to to też będziesz w domu czy pójdziesz do pracy?Chce Cię uczulić na przyszłość by teraz przebywając z papugą prawie 24 godz.potem nie było problemu kiedy Cię nie będzie tak długo w domu.Poczytaj temat o samookaleczeniu to będziesz wiedzieć o co mi chodzi.Musisz wziąść to pod rozwage teraz i jakby w przyszłości przyszło Ci przebywać w domu krócej to musisz teraz troche ograniczać ten czas.
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czw sty 03, 2008 21:28
- Ptaki które hoduję: żako
- Lokalizacja: kissamos- kreta
- Kontakt:
Nie ma obaw, pracuje jak normalny czlowiek, jestem po kilku godzinach w domu. A jesli chodzi o przyzwyczajanie jej do mojej nieobecnosci, to narazie nie mam jak. Ciagle zimno, czesto pada, wiec malo wychodze z domu. Mysle, ze bedzie dobrze. Wszyscy zostawiamy papugi na kilka godzin w domu - musimy na nie zarabiac 

Sorina
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czw sty 03, 2008 21:28
- Ptaki które hoduję: żako
- Lokalizacja: kissamos- kreta
- Kontakt:
Dzisiaj moja aleksa opuscila klatke i od wielu godzin siedzi na karniszu. Nie wiem, co mam teraz zrobic, zbliza sie noc. Czy mam ja zostawic w spokoju, czy powinna na noc wrocic do klatki? Wolalam ja na jej ulubiony smakolyk - starte owoce, ktore je z lyzeczki po mojej corce. Dwa razy probowala do mnie przyleciec, ale ostatecznie wrocila na karnisz, nie wiem, czy nie umiala "zaparkowac" czy nie miala jeszcze na tyle zaufania, zeby usiasc na mojej rece. Jesli musze ja zlapac, to jak to zrobic, zeby jak najmniej ja stresowac? 

Sorina
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Jeżeli nie musisz to jej nie łap.Sama wróci jak bedzie głodna.Jak chcesz by nabrała do ciebie zaufania to pozwól jej zostać i nie poganiaj jej.A tak na marginesie dlaczego ścierasz jej owoce?Aleksa ma mocny dziób i poradzi sobie.
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czw sty 03, 2008 21:28
- Ptaki które hoduję: żako
- Lokalizacja: kissamos- kreta
- Kontakt:
Ona nic nie je oprocz jablka. Nie scieram ich dla niej. Teraz zaczela jesc owoce, ktore przygotowuje corce - calkiem przypadkiem, podsunelam jej pod nos , skosztowala i tak sie zaczelo. Lepsze to niz nic. Przed chwila przyleciala do mnie, usiadla mi na rece, na rekawie zjadla z lyzeczki swoja porcje i wskoczyla na polke. Patrzy teraz na mnie jak to pisze. Czy jak ja zostawie, to sama wejdzie do klatki? Przyleciala do mnie bo jak widzi ta mala lyzeczke, to wie, ze to jej przysmak, nie wiem jednak czy sama trafi do klatki zeby zjesc cos normalnego, no i oczywiscie nie da sie dotknac.
Sorina
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 366
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
W tym początkowym okresie aby papuadze było łatwiej namierzyć otwór drzwiowy w klatce i łatwiej było jej wchodzić warto położyć patyk w otworze wejsciowym i zahaczyć o tylną ściankę klatki - tak jak dla kukułki z zegara... Bedzie stanowił swoistą autostradę i ułatwiał wejście... Ten sposób pomógł bardzo mojemu samcowi który nie kogł odnaleźć drzwiczek i samicy która w ogóle nie znała klatki...
A jesli ptaszora ciekawość i łapczywość zwycięża nad strachem to bardzo dobry znak i milowy krok w oswajaniu i zdobywaniu zaufania... Tym bardziej wartościowy, że dzieje się poza klatką - czyli z dobrej woli ptaka... Cieszę się i gratuluję...
Powoli zacznij teraz gdy ptak jest poza klatką podawać nowowści - szaszłyk z plastrów marchwi i znajomego jabłka przetykany papryką powinien skusić papuge do spróbowania... Nie poddawaj sie i jak ptak nie zwraca na niego uwagi ze stoickim spokojem zmieniaj na nowy... Kiedyś spróbuje, a jak spróbuje to potem będzie coraz łatwiej....
Pozdrawiam
A jesli ptaszora ciekawość i łapczywość zwycięża nad strachem to bardzo dobry znak i milowy krok w oswajaniu i zdobywaniu zaufania... Tym bardziej wartościowy, że dzieje się poza klatką - czyli z dobrej woli ptaka... Cieszę się i gratuluję...
Powoli zacznij teraz gdy ptak jest poza klatką podawać nowowści - szaszłyk z plastrów marchwi i znajomego jabłka przetykany papryką powinien skusić papuge do spróbowania... Nie poddawaj sie i jak ptak nie zwraca na niego uwagi ze stoickim spokojem zmieniaj na nowy... Kiedyś spróbuje, a jak spróbuje to potem będzie coraz łatwiej....
Pozdrawiam
Iwona
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czw sty 03, 2008 21:28
- Ptaki które hoduję: żako
- Lokalizacja: kissamos- kreta
- Kontakt:
No tak, oswaja sie. Problem w tym, ze jej sie wydaje, ze wszystko, co je moja corka - jest tez dla niej. Za kazdym razem przylatuje i domaga sie swojej porcji. Siada na wozku, lub na mnie, albo przy glowie corci i probuje zlapac z lyzeczki to, czym ja karmie. Dzisiaj karmilam je obydwie na raz. Corka obiad a aleksa owoce. Nie da sie oczywiscie dotknac, ale siada bardzo blisko i sie nie boi. Przylatuje rowniez do wozka lub na stol, zeby bawic sie grzechotkami. Nie zauwazylam zeby byla agresywna. Jesli moja corka wyciaga do niej reke to sie cofa lub odlatuje, ale zaraz wraca z powrotem. Do klatki juz trafia. Mam duze drzwiczki i tak je ustawilam, ze ma ladowisko. Nie ma juz z tym problemu. Rano otwieram klatke a ona leci na wozek i czeka na owoce. Jest przesympatyczna. Mam nadzieje, ze wszystko idzie w dobrym kierunku. 

Sorina
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- haaszek
- Posty: 473
- Rejestracja: czw gru 14, 2006 19:57
- Ptaki które hoduję: papużki faliste
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontakt:
Mimo wszystko nie radziła bym karmić ptaka w czasie kiedy karmi się dziecko (ani w czasie posiłków). Na początku to jest urocze i miłe - za czasem stanie się uciązliwe a w wypadku dużego ptaka jakim jest aleksa wręcz niebezpieczne.
Twój ptak jest na razie nieufny i ostrożny, ale kiedy się oswoi może bardzo energicznie domagać się karmienia, albo wręcz wyrywać je dziecku.
Moje doświadczenie opiera się wprawdzie tylko na papużce falistej, ale nawet Marian potrafią rzucić się na kanapkę i porwać np. plaster ogórka. I dobrze jest, jeśli jest to cos, co im wolno. Ale czasem porywa coś, co jest niedozwolone i musze go gonić i odbierać mu to. No i brakuje rąk do jedzenia - dwoma sie je, ale jeszcze ze dwie by się przydały do opędzania.
Dlatego juz na początku staraj się nie popełniać tego błędu, który ja popełniłam. Nie karm papugi kiedy wy jecie.
Twój ptak jest na razie nieufny i ostrożny, ale kiedy się oswoi może bardzo energicznie domagać się karmienia, albo wręcz wyrywać je dziecku.
Moje doświadczenie opiera się wprawdzie tylko na papużce falistej, ale nawet Marian potrafią rzucić się na kanapkę i porwać np. plaster ogórka. I dobrze jest, jeśli jest to cos, co im wolno. Ale czasem porywa coś, co jest niedozwolone i musze go gonić i odbierać mu to. No i brakuje rąk do jedzenia - dwoma sie je, ale jeszcze ze dwie by się przydały do opędzania.
Dlatego juz na początku staraj się nie popełniać tego błędu, który ja popełniłam. Nie karm papugi kiedy wy jecie.
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czw sty 03, 2008 21:28
- Ptaki które hoduję: żako
- Lokalizacja: kissamos- kreta
- Kontakt:
Moze i masz racje Haaszek. Ja tez mialam Horusa, papuzke falista, co potrafil mi wejsc do zupy. Porywal wszystko,co sie dalo i niemal wchodzil do ust, jak cos jadlam. Nie dawal sie odgonic. Mysle, tylko, ze ta aleksa nigdy nie da sie tak oswoic, zeby nie uciekala przed reka. Jednak pomysle o tym.
Sorina
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czw sty 03, 2008 21:28
- Ptaki które hoduję: żako
- Lokalizacja: kissamos- kreta
- Kontakt:
Juz to zmieniam. Ona chyba jest calkiem inteligentna. Dzisiaj dwa razy postawilam jej na stole te jej ulubione owoce w momencie kiedy zaczynalam karmic corke. Oczywiscie przyleciala na wozek i zblizala sie do nas. Ja podnioslam ze stolu miseczke i staralam sie jej pokazac, ze to dla niej. No i wskoczyla na stol i zaczela jesc. Juz nam nie przeszkadzala. Ciagle siada w poblizu mojej corki i probuje sie bawic jej zabawkami. Mysle, ze wszystko bedzie ok. 

Sorina
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czw sty 03, 2008 21:28
- Ptaki które hoduję: żako
- Lokalizacja: kissamos- kreta
- Kontakt:
On juz potrafi wyladowac mi na ramieniu. A przy mojej corce siada 5 cm od glowy. Boi sie tylko rak. Od rak trzyma sie z daleka. Oczywiscie jak mam jablko albo grzechotke to podchodzi bez problemu. A do klatki wchodzi normalnie, nie ma juz absolutnie zadnego problemu. Wszystko powoli toczy sie w dobrym kierunku. 

Sorina
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 366
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Skup się na tym aby nie rozpuścić papugi zapamietale ja oswajając... Popatrz do czego to może doprowadzić : http://www.aleksandretta.pl/forum/viewt ... 0176#10176 ... Oduczanie jest trudne... Ptak przyzwyczajony do stałego towarzystwa nagle jego pozbawiony tragicznie cierpi... Przemyśl o czym pisała Bogusia... Myśl co będzie w przyszłości... Czego ptaka dziś nauczysz to będzie umiał w przyszłości... Niestety nie dorośnie jak dziecko i będzie wymagał stałej opieki do końca życia...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Iwona
-
- Posty: 83
- Rejestracja: czw sty 03, 2008 21:28
- Ptaki które hoduję: żako
- Lokalizacja: kissamos- kreta
- Kontakt:
Przeczytalam, ale pisalam, ze juz dzisiaj to zmienilam i wyglada, ze aleksa to zrozumiala. Bede jej dawala jedzonko obok. Nie podaje jej naszego jedzenia, bez obaw, nie zamierzam jej uczyc podkradania z talerza. Juz mialam kiedys ten problem. Moze bylam zbyt wyrozumiala, bo to poczatek oswajania, jednak nie popelnie juz tego bledu. Zauwazylam, ze kiedy wracamy do domu, papuga siedzi w klatce. Czyli kiedy jest sama wraca do swojego domku. Mysle, ze to dobrze, idzie jesc albo spac. Nigdy nie ma jej na zewnatrz, wylatuje jak my jestesmy w domu.
Sorina
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości