Wołek zbożowy.
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 12
- Rejestracja: wt gru 08, 2009 16:19
- Ptaki które hoduję: świergotki ( 1 )
- Lokalizacja: Zamość
Robaki w karmie
Mam problem.
Otóż, ostatnio, w karmie firmy KOLIBER zauważyłam takie małe robaczki nie większe niż jeden centymetr, kremowe z ciemniejszym końcem i początkiem poruszające się podobnie do gąsienicy i może nawet z nią spokrewnione... A mój ptasior jak je widzi to tak jakby się ich boi. Wszystkie wypełzają z karmy. A w dodaku ta karma jest taka posklejana nicią chyba.
O co tu chodzi? Boję się ją podawać papudze...
Otóż, ostatnio, w karmie firmy KOLIBER zauważyłam takie małe robaczki nie większe niż jeden centymetr, kremowe z ciemniejszym końcem i początkiem poruszające się podobnie do gąsienicy i może nawet z nią spokrewnione... A mój ptasior jak je widzi to tak jakby się ich boi. Wszystkie wypełzają z karmy. A w dodaku ta karma jest taka posklejana nicią chyba.
O co tu chodzi? Boję się ją podawać papudze...
Ostatnio zmieniony śr sie 11, 2010 15:35 przez wik18, łącznie zmieniany 1 raz.
Papuzi świat...
-
- Posty: 603
- Rejestracja: pt gru 26, 2008 20:15
- Ptaki które hoduję: lora wielka aleksandretty patagonki senegalki żako kakadu
- Lokalizacja: dolnośląskie
nie podawaj jedzenie z robalami jest ostrzeżenie o tej karmie na forum nawet to nie pierwszy przypadek zjełczałego jedzenia z robalami tej firmy
pozdrawiam ja i moje wesołe stado:)
http://www.garnek.pl/agi77/a
http://www.garnek.pl/agi77/a
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
wik18, NATYCHMIAST wyrzuć tę karmę co do ziarenka ! Wróble zjedzą z ochotą .....
Karma jest zainfekowana a te jak mówisz pełzające robaki to gąsienniczki, z których bardzo szybko wylęgną się meleńkie motylki podobne do moli. Nie dopuść do wylęgu bo wszędzie będzie ich pełno - nawet w mące, ryżu, kaszy,...... Tam złożą następne jaja i cykl się powtórzy Trudno jest to draństwo zwalczyć co do nogi.
Umyj i wyparz porzadnie klatkę i całe jej wyposażenie bo mogą być w szczelinach jaja lub dorosłe osobniki .......
KOLIBRA zmień na inną karmę bo firma ta nie cieszy się dobrą opinią - sam masz przykład. Deli Nature możesz kupić lub Prestige Premium.
Najlepiej będzie jeśli suchą karmę będziesz trzymać w szczelnie zamykanych pojemnikach np. dużych słojach.
Tu http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic ... rze%BFenie jest to ostrzeżenie o którym pisała glizda
Karma jest zainfekowana a te jak mówisz pełzające robaki to gąsienniczki, z których bardzo szybko wylęgną się meleńkie motylki podobne do moli. Nie dopuść do wylęgu bo wszędzie będzie ich pełno - nawet w mące, ryżu, kaszy,...... Tam złożą następne jaja i cykl się powtórzy Trudno jest to draństwo zwalczyć co do nogi.
Umyj i wyparz porzadnie klatkę i całe jej wyposażenie bo mogą być w szczelinach jaja lub dorosłe osobniki .......
KOLIBRA zmień na inną karmę bo firma ta nie cieszy się dobrą opinią - sam masz przykład. Deli Nature możesz kupić lub Prestige Premium.
Najlepiej będzie jeśli suchą karmę będziesz trzymać w szczelnie zamykanych pojemnikach np. dużych słojach.
Tu http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic ... rze%BFenie jest to ostrzeżenie o którym pisała glizda
- kocur8506
- Posty: 13
- Rejestracja: sob maja 10, 2014 17:50
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna. Amazonka niebieskoczelna / żółtoskrzydła ( aestiva xanthopterys)
Kupiłem karmę w której pokazał sie wołek zbożowy, co najgorsze wymieszałem ja z dobra. Przesiałem dobrze karmę i teraz trafi sie 1 lub 2 lecz bardzo rzadko.
Nie chce ryzykować zatrucia moich pupili a karma wygląda na zdrowa .
Co proponujecie ?
Nie chce ryzykować zatrucia moich pupili a karma wygląda na zdrowa .
Co proponujecie ?
-
- Posty: 73
- Rejestracja: wt sie 19, 2014 20:35
- Ptaki które hoduję: Rudosterka zielonolica
- Lokalizacja: Tomaszow Maz.
Dokładnie zamrozić na tydzień a najlepiej dwa tyg .....dla pewności pomieszczenie w której była karma z wolkami lepiej odkazic czymś konkretnym bo chętnie się rozlaza i szukają nowych jadłodajni jak maka kasza ryż itd. No i umyć potem wszystko dokladnie ..... chyba ze Karme trzymasz w sloiku zakrecona to wtedy bez stresu bo nie maja jak wyjść i się przemiescic.....samo przesianie nic nie da wybierzesz tylko dorosłe a jajka i larwy zostają w ziarnach.....to jest okropne paskudztwo....jak miałam konie to kupilam kiedyś tonę owsa z tym swinstwem nawet nie chce mi się opisywać ile trzeba było starań by się tego pozbyć......
Ja bym to najlepiej wywalila i kupiła nowa czysta karme ale zrobisz jak uwazasz wiem ze to kwestia kosztow......wolki maja białko wiec nie powinny poszkodzic o ile papugi będą chciały jeść
Ja bym to najlepiej wywalila i kupiła nowa czysta karme ale zrobisz jak uwazasz wiem ze to kwestia kosztow......wolki maja białko wiec nie powinny poszkodzic o ile papugi będą chciały jeść
-
- Posty: 52
- Rejestracja: pn lip 15, 2013 12:45
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
- Kontakt:
Mam problem z molami.
Otóż kupuję karmę za swojego aleksa w dwóch polecanych na forum sklepach. Nie będę robił czarnego PR, dlatego ich nazwy zachowam dla siebie. Jeden z nich to "wiodący" sklep z jedzeniem dla papug tego forum.
Od obu sklepów otrzymałem karmę w której były larwy moli spożywczych, a teraz ciężko jest się ich pozbyć z pomieszczenia, gdzie mieszka papug.
W zimę próbowałem np. wystawiać świeżo odebrane przesyłki z karmą na mróz, aby wymrozić na wszelki wypadek potencjalne lawy. Nic z tego.
Wysprzątałem paputkowy pokój, a świeże karmy przesypałem do zamykanych szczelnie pojemników - wczoraj znalazłem dwie larwy w świeżo otwartym 1 kg opakowaniu karmy Deli Nature nr 68.
Czy spotkaliście się z tym problemem? Jak sobie z nimi poradzić, bo rozmnażają się naprawę szybko.
Otóż kupuję karmę za swojego aleksa w dwóch polecanych na forum sklepach. Nie będę robił czarnego PR, dlatego ich nazwy zachowam dla siebie. Jeden z nich to "wiodący" sklep z jedzeniem dla papug tego forum.
Od obu sklepów otrzymałem karmę w której były larwy moli spożywczych, a teraz ciężko jest się ich pozbyć z pomieszczenia, gdzie mieszka papug.
W zimę próbowałem np. wystawiać świeżo odebrane przesyłki z karmą na mróz, aby wymrozić na wszelki wypadek potencjalne lawy. Nic z tego.
Wysprzątałem paputkowy pokój, a świeże karmy przesypałem do zamykanych szczelnie pojemników - wczoraj znalazłem dwie larwy w świeżo otwartym 1 kg opakowaniu karmy Deli Nature nr 68.
Czy spotkaliście się z tym problemem? Jak sobie z nimi poradzić, bo rozmnażają się naprawę szybko.
Moja ulubiona palarnia kawy :)
Witam, ostatnio zauważyłem spora ilość robaczków w ziarnie - to typowe robaki zbożowe, małe ok. 1 mm szare, bardzo szybkie, mniej więcej wyglądają tak jak na tej stronie:
http://mojeptaki.info/archives/1560
I teraz co robić, mam tego z 10 kilo, da się ich pozbyć jakoś? Jak nie to można dawać papudze takie ziarno (oczywiści w miarę możliwości bez nich), czy wywalić do kosza czy może ptakom dzikim sypnąć?
http://mojeptaki.info/archives/1560
I teraz co robić, mam tego z 10 kilo, da się ich pozbyć jakoś? Jak nie to można dawać papudze takie ziarno (oczywiści w miarę możliwości bez nich), czy wywalić do kosza czy może ptakom dzikim sypnąć?
- Agata82
- Posty: 269
- Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
- Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
- Lokalizacja: Śląskie
Kilka dni temu po kuchni zaczęły mi chodzić czarne robaczki, zaniepokoił mnie fakt, że widzę ich co raz więcej. Poczytałam, że to wołek zbożowy i trzeba szukać źródła z którego wychodzą. Zakasałam rękawy i zabrałam się za porządki połączone z poszukiwaniem źródła. Już w pierwszej szafce odnalazłam żródło.... w plastikowym pojemniku, przykrytym, ale z niewielką szczeliną stał prawie kilogram mieszanki Deli nature do kiełkowania. Była dosłownie przemielona, zjedzona, przetrawiona, a w środku było czarno - nie zaglądałam tam faktycznie jakiś czas, bo latem , w upały nie kiełkuję, boję się pleśni. Karma musiała przyjechać już z robakami, bo przeczytałam, że proces od złożenia jaja do wyjścia z ziarna dorosłej postaci trwa ponad 50 dni.
Walczyłam z paskudztwem calutki wczorajszy dzień, bo mi się przez to uchylone wieczko część rozlazła po mieszkaniu...jakaś masakra...
ja się zraziłam - już nie kupię więcej rozważanej karmy, wolę dołożyć parę groszy i kupić paczkowane, lepszej jakości :( Mam nadzieję, że mi to nie wlazło w jakieś jedzenie i historia się nie powtórzy.
Walczyłam z paskudztwem calutki wczorajszy dzień, bo mi się przez to uchylone wieczko część rozlazła po mieszkaniu...jakaś masakra...
ja się zraziłam - już nie kupię więcej rozważanej karmy, wolę dołożyć parę groszy i kupić paczkowane, lepszej jakości :( Mam nadzieję, że mi to nie wlazło w jakieś jedzenie i historia się nie powtórzy.
- Agata82
- Posty: 269
- Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
- Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
- Lokalizacja: Śląskie
noo, daj spokój, wszystkie otwarte mąki itp po prostu wywaliłam żeby nie ryzykować. Tak wyglądali lokatorzy na gapę, dzisiaj nie znalazłam ani jednego już nigdzie, a wczoraj to gdzie człowiek nie spojrzał to lazło to sobie...
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Agatko - nie koniecznie karma musiała być zainfekowana. Robal czy jego jaja mogły być i w czym innym. Oprócz tych czarnych robaczków, musiałaś też widzieć maleńkie motylki, cos podobnego do mola.
Np ja kupiłam 2 kg fasoli suchej, była szczelnie zapakowana w folię. Po kilku miesiącach zauważyłam kilka malusich, białawych motylków i czarnych żuczków. W poszukiwaniu źródła przejrzałam też fasolę. A tam ruch jak na lotnisku, folia poprzegryzana, towarzystwo się rozlazło i rozfruneło..... Wyrzuciłam całość razem z fasolą.. Innym razem paskudztwo wylazło z czarnego słonecznika przeznaczonego dla sikorek.
Od x lat kupuję rozważaną karmę i nigdy mi się nie zdarzyło by była tam choć niteczka pajęczynki, że nie wspomnę o robalach.
Nauczona smutnym doświadczeniem, karmę i sypkie artykuły spożywcze trzymam w zamykanych pojemnikach. Nawet tę, która jest szczelnie zamknięta przesypuję z opakowania do zamykanego pojemnika.
Np ja kupiłam 2 kg fasoli suchej, była szczelnie zapakowana w folię. Po kilku miesiącach zauważyłam kilka malusich, białawych motylków i czarnych żuczków. W poszukiwaniu źródła przejrzałam też fasolę. A tam ruch jak na lotnisku, folia poprzegryzana, towarzystwo się rozlazło i rozfruneło..... Wyrzuciłam całość razem z fasolą.. Innym razem paskudztwo wylazło z czarnego słonecznika przeznaczonego dla sikorek.
Od x lat kupuję rozważaną karmę i nigdy mi się nie zdarzyło by była tam choć niteczka pajęczynki, że nie wspomnę o robalach.
Nauczona smutnym doświadczeniem, karmę i sypkie artykuły spożywcze trzymam w zamykanych pojemnikach. Nawet tę, która jest szczelnie zamknięta przesypuję z opakowania do zamykanego pojemnika.
- Agata82
- Posty: 269
- Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
- Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
- Lokalizacja: Śląskie
Dokładnie Krysia, też już zapowiedziałam mężowi, że następna nasza wycieczka do IKEI do zakup dużej ilości pojemników :) Narazie wygląda że się tego pozbyłam, nie znalazłam ani jednego przez calutki dzień, no chybaże samice zdążyły się już gdzieś schować....
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość