Objawy - co to mogło być?
: pt kwie 05, 2013 09:35
Moja zeberka własnie dziś zmarła (05.04.2013), ale podam objawy, bo może też i innym się przyda.
W poniedziałek - zeberka była jakaś dziwna, jakby nie interesowało ją co dzieje się wokoło, nie robiła tego co zawsze lubiła robic, poza tym bez zmian.
Wtorek - znalazłam ją rano, śpiącą na dnie klatki. Nigdy tak wcześniej nie było. Nawet jak dotknełam jej, nie reagowała. Normalnie uciekłaby. Potem przeniosła się na patyk, cały czas siedziała napuszona, przysypiała cały dzień. Jednak jadła, budziła się i szła coś zjeść, potem znowu drzemka. Od jakiegoś czasu miała zabrudzoną odchodami kloakę, Poza tym oddychała jakby całym ciałem, ogon się poruszał, jednak nie było to aż tak bardzo wyraźne.
Wieczorem, po konsulatacji z wetem, dostała antybiotyk - Enrocin - 0,4 ml na 100 ml wody.
Piła, bez problemów.
Środa - poprawa, jadła, nadal przysypiała.
Czwartek - większa poprawa. Więccej się ruszała, zaczęła normalnie reagować, interesować się trochę otoczeniem, nawet próbowała śpiewać, choć głos jej wiązł w gardle. Jadła całkiem dużo. Piła antybiotyk z wodą.
Poza tym nadal cały dzień drzemała siedząc napuszona na patyku.
Piątek - nad ranem usłyszałam, że siedzi na podłodze swojej klatki, chodzi, rusza się po podłodze. Zauważyłam, że usiadła w kącie. Około 6 rano, znowu usłyszałam szmery, poszłam zobaczyć, siedziała pod karmnikiem. Okazało się, że lezy nieco na boku. Myślałam, że wstanie, jednak zaskrzeczała tylko kilka razy i przestała się ruszać. Była jeszcze ciepła jak wzięłam ja do ręki. Jednak teraz już jest nieco chłodniejsza, nie rusza się, nie oddycha.
Dodam, że zaczęła 8 rok życia. Przybyła do mnie 19.03.2006 roku, ze sklepu zoologicznego.
W poniedziałek - zeberka była jakaś dziwna, jakby nie interesowało ją co dzieje się wokoło, nie robiła tego co zawsze lubiła robic, poza tym bez zmian.
Wtorek - znalazłam ją rano, śpiącą na dnie klatki. Nigdy tak wcześniej nie było. Nawet jak dotknełam jej, nie reagowała. Normalnie uciekłaby. Potem przeniosła się na patyk, cały czas siedziała napuszona, przysypiała cały dzień. Jednak jadła, budziła się i szła coś zjeść, potem znowu drzemka. Od jakiegoś czasu miała zabrudzoną odchodami kloakę, Poza tym oddychała jakby całym ciałem, ogon się poruszał, jednak nie było to aż tak bardzo wyraźne.
Wieczorem, po konsulatacji z wetem, dostała antybiotyk - Enrocin - 0,4 ml na 100 ml wody.
Piła, bez problemów.
Środa - poprawa, jadła, nadal przysypiała.
Czwartek - większa poprawa. Więccej się ruszała, zaczęła normalnie reagować, interesować się trochę otoczeniem, nawet próbowała śpiewać, choć głos jej wiązł w gardle. Jadła całkiem dużo. Piła antybiotyk z wodą.
Poza tym nadal cały dzień drzemała siedząc napuszona na patyku.
Piątek - nad ranem usłyszałam, że siedzi na podłodze swojej klatki, chodzi, rusza się po podłodze. Zauważyłam, że usiadła w kącie. Około 6 rano, znowu usłyszałam szmery, poszłam zobaczyć, siedziała pod karmnikiem. Okazało się, że lezy nieco na boku. Myślałam, że wstanie, jednak zaskrzeczała tylko kilka razy i przestała się ruszać. Była jeszcze ciepła jak wzięłam ja do ręki. Jednak teraz już jest nieco chłodniejsza, nie rusza się, nie oddycha.
Dodam, że zaczęła 8 rok życia. Przybyła do mnie 19.03.2006 roku, ze sklepu zoologicznego.