W ubiegłą sobotę przebywałem u kolegi w Czechach

. Wiadomo jak to przy kawce rozmawialiśmy o ptakach i ich hodowli (w szczególności o lorysach), które już od kilkunastu lat hoduje

. W pewnym momencie nasza rozmowa zeszła na temat rejestracji ptaków w naszym kraju

oraz opowiedział mi, co bulwersuje hodowców za naszą południową granicą. Otóż nie chodzi w tym wypadku o „nasze przepisy, ale o to, że Czeski minister odpowiednik naszego Ministra Ochrony Środowiska przedstawił projekt przepisu/uchwały nie wiem jak to nazwać dotyczący hodowli ptaków egzotycznych w Czechach.
I o co chodzi w tym dokumencie a mianowicie o to, iż jakaś komisja zdecyduje, jakie gatunki hodowcy mogą hodować,rozmnażać a co się z tym wiąże sprzedawać swoje nadwyżki hodowlane a które gatunki ptaków mogą tylko trzymać tak dla ozdoby, czyli nie mogą ich rozmnażać i co jest bardzo dziwne nawet nie będą tych ptaków mogli sprzedać legalnie

. Czyli mądre głowy zdecydują, że hodowca w Czechach może hodować i rozmnażać no i sprzedać legalnie np. rozelle białolice,barnardy, rozelle królewską, ale już np. księżne walii czy barrabandy mogą tylko trzymać tak dla ozdoby

.
Z tego powodu na giełdzie w Prerovie są zbierane podpisy pod petycją do władz o niewdrażanie tak idiotycznych przepisów (przyznam szczerze, że nawet u nas nie ma tak bezsensownych przepisów).
