Strona 1 z 3
Galeria Boguśka
: pn lip 02, 2007 09:21
autor: Boguśka
To jest Melisa.Kiedy nie może wejść na blat stołu pod oknem a czeka na pana to tak "kuka"
Ma przezwisko surikatka
A tu odpoczywa po strzyżeniu:
A to Fabian-ka,kiedy jeszcze myślałam,że to samczyk
A to Filip-dokupiony Fabiance na stres,ale teraz z nim ma większego bo jej nie lubi.Ostatnio jakby troche mniej ją przeganiał
A to Ferdek-papug moich panów(tylko czemu ja musze koło niego chodzić?
Wszystkie zdjęcia wstawiane za pomoca hotlinkow były zdezaktualizowane / ukazywała się tylko reklama, wiec linki zostały wykasowane. Admin
Balkon-wolierka dla papug
: pn sie 25, 2008 08:17
autor: Boguśka
Już koniec remontu i od piątku papugi zamieszkały w swoich nowych domkach w nowym pomieszczeniu.Nie chciały zabardzo rozstać się ze swoimi dotychczasowymi klatkami i troche nam zeszło w czasie z tą przeprowadzką.Do końca dnia były zdziwione i rozglądały się po nowym lokum ale myśle,że teraz są zadowolone

: pn sie 25, 2008 08:24
autor: Boguśka
Rośliny posadziłam takie które nie zaszkodzą paputką -ciekawa jestem tylko na jak długo wytrzmają 4 dzioby??

: pn sie 25, 2008 08:28
autor: Boguśka
A tu już sami mieszkańcy nowego lokum

A może jest coś co jeszcze moge tam dodać zmienić?Co Wy na to?
: pn sie 25, 2008 08:31
autor: Anka
Bogusiu pięknie mają i tyle świeżego powietrza

: pn sie 25, 2008 09:27
autor: Krysia-
Wooooooooow !!!! Jestem pod wielkim wrażeniem wyglądu balkonu !!!!
Ogrom pracy włożony ale efekt naprawde super ! Brawo !!
I zieleń ptaki widzą, i słoneczko dociera, i powietrze, i możliwość rozprostowania skrzydeł.
Jeśli masz tam jeszcze miejsce posadź w donicach ze dwie wierzby. Szybko rosną więc dostawa pączków lub lisci będzie co jakiś czas.
Jak rozwiążesz sprawe zimą jeśli nadejdzie jakaś niespodziewana fala mrozów ?
Myślałaś może nad żarówką dogrzewającą ?
Widzę, że jest sporo miejsca w klatkach na podłodze. Wstaw ptakom większe pojemniki by miały non stop gdzie się kąpać. Mogą to być głębsze podstawki do dużych doniczek.
P/s A co to na klatce aleks leży ? Wygląda jak jadowita amerykańska koralówka

: pn sie 25, 2008 09:47
autor: Boguśka
Wierzba jest posadzona pod balkonem bo w donicach coś jej było źle

.Zarówki są zamontowane w tych drewnianych pudełkach na suficie klatek,a w razie jakiś większych mrozów jest kupiony grzejnik.Ale gdyby i on nie pomógł to paputki na ten czas wrócą do swoich mniejszych domków i do mieszkania.Wyobraź sobie Krysiu ,że to na klatkach u alkes to kapa którą zawsze byli przykrywani.Leon tak jest do tego przyzwyczajony,że zwyczajna ciemność mu nie odpowiada.On cały piewszy wieczór domagał się przykrycia pomino,że było już ciemno,rolety zwieszone i od pokoju żaluzje zamknięte.Może tylko tak czuje się bezpiecznie?

Co to znaczy przyzwyczajenie??Ta narzuta wystarcza akurat na bok i przód klatki.Co do kąpieli to mają duże miski

: wt sie 26, 2008 02:03
autor: Grzegorz
Teraz mogę potwierdzić że naprawdę ładnie to wszystko wygląda!

Właśnie udało mi się od niej wrócić (a nie było łatwo) i ledwo patrzę na oczy

: wt sie 26, 2008 07:52
autor: Diana
Bogusiu

GRATULACJE

prawdopodobnie będą organizowane do Ciebie grupowe wycieczki ,by zobaczyć ten balkon

a wierz mi robi wrażenie, paputki napewno są zadowolone ze zmiany

: śr sie 27, 2008 13:29
autor: Grzegorz
Ponieważ było już późno i męczyło mnie spanie to udało mi się wyskrobać kilka słówek. Dzisiaj już odespałem swoje
Ponieważ udało mi się wybrać na wycieczkę na Śląsk, a Bogusia powiedziała że jak nie przyjadę do niej to rzuci we mnie bombą atomową, więc nieomieszkałem jej odwiedzić

Wyjazd udał się w 100% i w tym miejscu chciałbym podziękować za miłe przyjęcie. Moja natura oczywiście nie pozwoliłaby mi abym nie obejżał jej "gospodarstwa" o które dba z należnymi honorami

największym problemem było rozstanie (o czym świadczy moja godzina powrotu)

Po dłuuuuuuuugich rozmowach, małej wycieczce, zmęczony i śpiący wraz z żoną i całą ekipą wróciłem do domu

: śr sie 27, 2008 14:03
autor: Boguśka
Godzina powrotu jest całkiem przyzwoita biorąc pod uwage fakt,że z Krakowa na Śląsk jest pare km i powrót z wycieczki też się przeciągał

W sumie byłeś dużo krócej u mnie niź ja u Ciebie,ale myśle że nic straconego i kiedyś to się wyrówna

: pn lip 13, 2009 14:02
autor: Boguśka
Czekałam, czekałam i się doczekałam.Katarzynki miałam mieć juz pare lat temu, ale jak to w życiu bywa ,że czasem musimy zmienić plany.Ale jak to mówią .."co się wlecze to nie uciecze" i ja się doczekałam.Już w pierwszym dniu pobytu u mnie wiedziałam,że prawdą jest co o nich wyczytałam i byłam zadowolona,że się nie zawiodłam.Przez piewsze dwie ,trzy godz.siedziały nieruchomo tam gdzie usiadły po wyfrunięciu z pudełka.A jak już się jedna ruszyła to i reszta poszła na zwiedzanie misek w których było przygotowane nie tylko ziarno ,ale i też różne warzywa i owoce.Jedzą wszystko i jedzą nad miseczką więc bardzo mało spada na podłoge.Głos mają bardzo przyjemny i mnie przypomina skamlanie szczeniaka.Pomimo ,że jest ich cztery to nie jest to uciążliwe.Napewno oswojenie ich będzie trudniejsze niż dwóch,które były planowane na początku ,ale mam czas.Niestety nie napisze Wam teraz wiecej na ich temat bo po ich przybyciu ja zaniedługo wyjechałam a przez te pare dni nie chciałam im tam zaglądać do klatki.Z czasem napewno tych informacji będzie więcej
Pare fotek które udało mi się zrobić.
: pn lip 13, 2009 14:06
autor: Boguśka
Tutaj jeszcze Turkusik i para-ale nie dam głowy że każda z nich jest inna
: ndz sie 02, 2009 09:57
autor: Boguśka
Wczoraj Ziomuś zażywał kąpieli wodno-słonecznych na balkonie po czym znikł

Zapomniałam na śmierć o nie dosuniętym oknie za roletą które zawsze było otwarte,ale wczoraj roleta lekko się odchyliła i Ziomuś musiał po niej wyjść na drugą strone.Poszukiwania nie dają efektu-utrudnieniem jest też fakt,że nie znamy dokładnego czasu zniknięcia.Może ogłoszenia pomogą-jak tylko gdzieś wylądował na jakimś balkonie to może go ktoś zwróci
http://www.garnek.pl/gusiaxx
: ndz sie 02, 2009 14:08
autor: Diana
Bogusiu czy Ziomuś się znalazł

czy wołaliście go wśród okolicznych drzew,trzymam kciuki,

żeby ponownie był z Wami
: ndz sie 02, 2009 18:15
autor: Boguśka
Tak chodziłam wołałam,potem mąż.Rano też poleciałam jak się widno zrobiło,ale nawet go nie słychać...jedyna nadzieja ,że wylądował na jakimś balkonie i ktoś przeczyta ogłoszenia

: ndz sie 02, 2009 22:27
autor: Boguśka
Nadzieja matką głupich jak mówią ale papuga wylądowała na czyimś balkonie i ten ktoś przeczytał ogłoszenie

syn miał szczęście widzieć jak ta osoba zrywa to ogłoszenie i po wymianie zdań-dlaczego zrywa-okazało się ,że mają naszego Ziomusia!!!Wrócił cały i zdrowy i zestresowany bo od razu poleciał do klatki do kąta.Głodny nie był bo państwo kupili jedzonko,a mieli kiedyś jakiegoś ptaszka bo nawet mieli klatke i pojęcie co jedzą bo dostał warzywka i owoce

A ja mam nauczke by już nie otwierać niewidzialnych na codzień okien

: pn sie 03, 2009 07:04
autor: Diana
ufff i po strachu, ważne że Ziomuś jest już u siebie,całuski dla małego uciekiniera

: pn sie 03, 2009 19:00
autor: zatra
Co to znaczy mieć szczęście. Chyba jestem urodzonym pesymistą bo ani przez chwilę nie wierzyłem że się odnajdzie.

: pn sie 03, 2009 19:56
autor: Boguśka
Wierzyć to nie wierzyłam,ale miałam nadzieje

Akurat z tej strony bloku o tej godz.ok.13 lata mało "czarnuchów"które mogły by mu zrobić krzywde.A malizna zobaczyła wielki świat i na oślep poleciało i przysiadło na balkonie na bloku obok.Dobrze,że ludzie byli w domu i przygarneli "sierotke".Ale musiał to bardzo przeżyć bo dzisiaj długo nie chciał wyjść z klatki

Ale jak już wyszedł i zaniosłam go na balkon to nie widać było strachu.Więc chyba już zapomniał o swojej przygodzie.