Moim zdaniem robisz z igły widły - pozostają Ci DWA ( czy trzy - bo piszesz że w sumie jest ich 4 - gubię się ) do wyboru. Taka jest zasada - kto pierwszy ten lepszy. U mnie też tak było...hodowca twierdził, że Ruffi był wybrany dla mnie najładniejszy - ale czy ja mam tego pewność

nie..... Gdy przyjechałam do hodowcy - w klatce było kilka ptaków - ale mój Ruffi był poza klatką i nie wybierałam. Miał być samiec i już :) dostałam umowę i papiery i wszystko się zgadzało :) spakowałam ptaka, pogadałam z hodowcą i zabrałam go do domu.
Tobie na płci nie zależy - więc oprócz zdrowia ptaka na niczym innym nie powinno Ci zależeć. Nie można zakładać z góry, że spokojny jest na pewno chory - bo rudosterki podczas miziania się puszą :)
Hubert weź pod uwagę fakt, że jeśli w stosunku do hodowcy jesteś tak samo niezdecydowany jak tutaj w twoim wątku - to hodowca niestety ale ma prawo ci nie ufać trochę... jaką on ma pewność, że ty przyjedziesz po ptaka

Tak to jest przy odbiorach osobistych - hodowca , dopóki nie zobaczy cię w drzwiach - nie ma żadnej pewności że przyjedziesz. Takie jest ich ryzyko i ja się nie dziwię... Trzeba było go zaliczkować. Ja kilkanaście razy pytałam hodowcy o zaliczkę ( istnieje przelew bankowy) - ale widział ,że mi cholernie zależy i jej nie chciał. Uwierz mi, że hodowcy, którzy tak jak piszesz o tym konkretnym... kochają swoje zwierzaki - bacznie obserwują do kogo trafi ich podopieczny i jak im się coś nie podoba - wymyślą milion powodów by nie oddać zwierzęcia.
Jeśli Ci zależy na fajnym paputku - to jaka różnica czy to "jedynka" czy inny.... przecież mógłby Ci w ogóle nie pisać o całej sytuacji, tylko jutro przedstawić każdego innego jako" jedynkę" - nie jesteś w stanie rozpoznać który jest który.... Jest w obec Ciebie szczery i moim zdaniem jest to OK. Tamta osoba prawdopodobnie za badanie już zapłaciła i miała pełne prawo decydować ,który ptaszek ma być jego.