Agresywna Amazonka
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Agresywna Amazonka
Witam,
Mój temat jest pierwszym etapem "desperacji". Od 1,5 roku jesteśmy opiekunami papuga 'typu' Amazonka Niebieskoczelna. Papuga była ręcznie karmiona i wydawało nam się, iż się oswoiła i zgrała z nami, ale pewnie popełniliśmy wszystkie możliwe błędy i nie bardzo wiemy jak sobie teraz z tym poradzić i naprostować.
Papuga jednego czasu jest miła kochana przytula się wygłupia a za 2 minuty lata jak szalona siada na rękę czy ramie i ostro dziobie zupełnie bez powodu (albo tego powodu nie widzimy). Gdy podchodzą dzieci to potrafi je atakować - na pewno nigdy jej nikt nie zrobił krzywdy - mamy dużą cierpliwość ale marzenia o kompanie na długie lata powoli spełzają na niczym. Zrobiła się też mega głośna gdy jest w klatce (i podczas napadów agresji) - a czasem musi tam być i odechciewa nam się jej wypuszczać. Nie wiemy co zrobić by nie wpadała w takie stany histerii.
Oboje z żoną pracujemy ale cały nasz czas wolny musimy dzielić pomiędzy małe dzieciaki (5,4) oraz Papuga. Z góry dziękuję za jakąkolwiek podpowiedź.
Mój temat jest pierwszym etapem "desperacji". Od 1,5 roku jesteśmy opiekunami papuga 'typu' Amazonka Niebieskoczelna. Papuga była ręcznie karmiona i wydawało nam się, iż się oswoiła i zgrała z nami, ale pewnie popełniliśmy wszystkie możliwe błędy i nie bardzo wiemy jak sobie teraz z tym poradzić i naprostować.
Papuga jednego czasu jest miła kochana przytula się wygłupia a za 2 minuty lata jak szalona siada na rękę czy ramie i ostro dziobie zupełnie bez powodu (albo tego powodu nie widzimy). Gdy podchodzą dzieci to potrafi je atakować - na pewno nigdy jej nikt nie zrobił krzywdy - mamy dużą cierpliwość ale marzenia o kompanie na długie lata powoli spełzają na niczym. Zrobiła się też mega głośna gdy jest w klatce (i podczas napadów agresji) - a czasem musi tam być i odechciewa nam się jej wypuszczać. Nie wiemy co zrobić by nie wpadała w takie stany histerii.
Oboje z żoną pracujemy ale cały nasz czas wolny musimy dzielić pomiędzy małe dzieciaki (5,4) oraz Papuga. Z góry dziękuję za jakąkolwiek podpowiedź.
- fotorobart
- Posty: 481
- Rejestracja: śr gru 28, 2011 21:50
- Ptaki które hoduję: Nic nie hoduję. Mam członków rodziny: Wacka i Kasię
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
albo traktuje dzieci jako konkurencję do waszych uczyć albo dzieci męczą(?) papugę podczas waszej nieobecności (nie uwagi)....
a czym wytłumaczyć agresję wobec nas. Czasem podczas głaskania po uchu gryzie i to tak z całej siły a nie tak jak robi to podczas zabawy. Jest jakiś sposób na wyjście z tego typu sytuacji - ewentualnie nadzieja - czy raczej tak już zostanie. Co do dzieci nigdy same nie są z nią gdy jest na wolności. Papuga mieszka w prawie w centralnym miejscu naszego domu i raczej nie ma opcji by nawet w klatce ją denerwowały. Natomiast dzieciaki są żywiołowe i nie nazwał bym ich cichymi - czy to może ją irytować lub prowokować do takich zachowań ?
- fotorobart
- Posty: 481
- Rejestracja: śr gru 28, 2011 21:50
- Ptaki które hoduję: Nic nie hoduję. Mam członków rodziny: Wacka i Kasię
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
moje Rudosterka te potrafi mocno ugryźć w czasie głaskania.. jeśli robię to w nie wła
- Figa
- Posty: 715
- Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
- Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
- Lokalizacja: śląskie
Jeśli dzieciaki są głośne, to ona też się stara taka być, to ją nakręca. Co do gryzienia, to robią to z różnych powodów, zależy to pewnie od sytuacji, może to być zazdrość, albo próba zwrócenia na siebie uwagę, a w jeszcze innej sytuacji pokaz siły.
Witam,
Chciałbym wrócić do tematu. Starałem się jakoś zmienić postępowania, zwyczaje etc lecz na dłuższą metę nic nie działa. Nasz papug czasem jest do rany przyłóż, natomiast robi się też nieznośny. Przylatuje siada siada na ramieniu, głowie, ręce i pierwsze co robi to atak Nawet jak jesteśmy sami jest cicho jak makiem zasiał. Dodatkowo stał się lekko mówiąc głośny -tzn potrafi się wydzierać przez 10 min bez przerwy. Np 6:30 robi się jano zazwyczaj wstawał coś sobie rozmawiał i ok 6:45-7:00 jak wstajemy był wypuszczany/karmiony. Teraz jak tylko usłysz kogokolwiek z nas jest niesamowicie głośny. Czytałem, iż nie można reagować na na jego głośne zachowanie bo będzie wymuszał - ale cóż nagle mamy zamrzeć na 45 minut czy godzinę i nie używać domu? Jest w centralny miejscu mieszkania i nie da się obok niego nie przejść. Raz zrobiliśmy taki test - wrzeszczał dobre 45 min (miał wszystko co do życia potrzebne poza naszą obecnością ale to była 5:30 rano) i zrobiło nam się go żal - więcej nie próbuję - cenie sobie moje nadszarpnięte już i tak tym osobnikiem zdrowie psychiczne. Po wypuszczeniu z klatki lata jak oszalały. Czasem przychodzimy to się uspokaja wychodzi z klatki "porozmawia" posiedzi na ręce i zaczyna się atak - minuta, dwie trzy. Nawet jak sobie jest sam bo np się bawi siedzi metr od nas przykładowo jak siedzimy przy kawie podleci i zaczyna dziobać.
Na pewno nie jesteśmy w stanie zmienić dzieci - syn kocha wybierać się do innych papug (u znajomych) bo one go nie gryzą a do tej nie może podejść nawet na metr bo go atakuje. Nie zmienimy też naszego dnia - oboje z żoną pracujemy - pozostały czas trzeba poświęcić na dzieci/papugę. Jak tylko możemy to papug jest na wolności , chyba że jest tak agresywna, że nie jesteśmy w stanie przejść po domu czy usiąść - to wraca do klatki.
Macie może jakieś rady co można zrobić aby to ograniczyć zmienić. Jestem cierpliwy ale cierpliwość ma jakieś granice - w pracy pytają czy mam tygrysa w domu bo wszędzie rany. Jak papug jest na wolności to najlepiej długi rękaw z golfem bo po szyi gryzie i rękawice (choć tego jeszcze nie próbowałem - ale może czas zacząć). Jest już u nas ponad 2 lata i zero postępu - niby oswojony i kolega ale....
Chciałbym wrócić do tematu. Starałem się jakoś zmienić postępowania, zwyczaje etc lecz na dłuższą metę nic nie działa. Nasz papug czasem jest do rany przyłóż, natomiast robi się też nieznośny. Przylatuje siada siada na ramieniu, głowie, ręce i pierwsze co robi to atak Nawet jak jesteśmy sami jest cicho jak makiem zasiał. Dodatkowo stał się lekko mówiąc głośny -tzn potrafi się wydzierać przez 10 min bez przerwy. Np 6:30 robi się jano zazwyczaj wstawał coś sobie rozmawiał i ok 6:45-7:00 jak wstajemy był wypuszczany/karmiony. Teraz jak tylko usłysz kogokolwiek z nas jest niesamowicie głośny. Czytałem, iż nie można reagować na na jego głośne zachowanie bo będzie wymuszał - ale cóż nagle mamy zamrzeć na 45 minut czy godzinę i nie używać domu? Jest w centralny miejscu mieszkania i nie da się obok niego nie przejść. Raz zrobiliśmy taki test - wrzeszczał dobre 45 min (miał wszystko co do życia potrzebne poza naszą obecnością ale to była 5:30 rano) i zrobiło nam się go żal - więcej nie próbuję - cenie sobie moje nadszarpnięte już i tak tym osobnikiem zdrowie psychiczne. Po wypuszczeniu z klatki lata jak oszalały. Czasem przychodzimy to się uspokaja wychodzi z klatki "porozmawia" posiedzi na ręce i zaczyna się atak - minuta, dwie trzy. Nawet jak sobie jest sam bo np się bawi siedzi metr od nas przykładowo jak siedzimy przy kawie podleci i zaczyna dziobać.
Na pewno nie jesteśmy w stanie zmienić dzieci - syn kocha wybierać się do innych papug (u znajomych) bo one go nie gryzą a do tej nie może podejść nawet na metr bo go atakuje. Nie zmienimy też naszego dnia - oboje z żoną pracujemy - pozostały czas trzeba poświęcić na dzieci/papugę. Jak tylko możemy to papug jest na wolności , chyba że jest tak agresywna, że nie jesteśmy w stanie przejść po domu czy usiąść - to wraca do klatki.
Macie może jakieś rady co można zrobić aby to ograniczyć zmienić. Jestem cierpliwy ale cierpliwość ma jakieś granice - w pracy pytają czy mam tygrysa w domu bo wszędzie rany. Jak papug jest na wolności to najlepiej długi rękaw z golfem bo po szyi gryzie i rękawice (choć tego jeszcze nie próbowałem - ale może czas zacząć). Jest już u nas ponad 2 lata i zero postępu - niby oswojony i kolega ale....
- Agata82
- Posty: 269
- Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
- Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
- Lokalizacja: Śląskie
Czytam i próbuję sobie zobrazować to co napisałeś, przerażające :( Nie mam żadnego doświadczenia z takimi dużymi papugami, ale tak sobie myślę, że macie jednak dzieci stosunkowo malutkie, piszesz że macie papugę ponad dwa lata, czyli wtedy dzieci w ogóle były malutkie i bardzo absorbujące - sądzę, że ona rywalizuje i próbuje dominować, jest zwyczajnie zazdrosna o to , że (co jest uzasadnione) poświęcacie siłą rzeczy więcej uwagi swoim dzieciom. Trudna sytuacja, ciężko doradzać cokolwiek, bo chyba żadne rozwiązanie nie jest dobre. Zamykanie w klatce pewnie zwiększa jej agresję, bo zostaje ukarana, a dzieci na wolności... ona pewnie chce być jak Wasze dzieci...
Ja zawsze marzyłam o żako, ale gdzieś podświadomie, mówię mężowi, że jak już dzieci się wyniosą z domu i będziemy sami to wtedy dopiero. Teraz czekamy na rudosterkę, też wiem że potrafią być charakterne i uczulam na to moje dzieciaki już teraz - moje dzieci mają prawie 11 i prawie 8 lat.
Ja zawsze marzyłam o żako, ale gdzieś podświadomie, mówię mężowi, że jak już dzieci się wyniosą z domu i będziemy sami to wtedy dopiero. Teraz czekamy na rudosterkę, też wiem że potrafią być charakterne i uczulam na to moje dzieciaki już teraz - moje dzieci mają prawie 11 i prawie 8 lat.
No ciężkie życie - małymi kroczkami i do przodu raz jest lepiej, raz trochę mniej dobrze. Kurcze różne myśli mi chodzą po głowie - czasem mamy już z żoną po prostu dość tego naszego małego pauga - fakt papuga miała być decyzją na długie długie lata ale nie sądziłem, iż będzie aż tak ciężko. Czytałem gdzieś, iż jeśli papuga przebywa w przestrzeni powyżej naszej głowy to staje się dominująca i "dzika". Nasza często zajmuje pozycje wyżej (na okapie szafkach, szafach, drzwiach, karniszach Potrafi tam czasem siedzieć godzinami i coś skubać. Na klatce czy stojaki z zabawkami siada rzadko - szczególnie popołudniami. Czy takie zachowanie jest ok? Czytaliśmy gdzieś o podcinaniu lotek aby ograniczyć zasięg gdzie może nasza papuga wlecieć/dolecieć - tylko czy to dobry pomysł bo raczej zdania są tutaj skrajnie podzielone. Czy taki zabieg nie pogłębi jeszcze naszego problemu (a może wręćz przeciwnie w czymś pomoże?)
Szkoda, że niestety do ptaków nie ma takich trenerów jak np. do psów.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: śr maja 22, 2019 02:18
- Ptaki które hoduję: Amazonka Kubańska
ja mam Amazonkę Kubańską parę miesięcy.Kupiłem ją miała 8 miesięcy i nie była za bardzo do ręki i dziobała do krwi, w 2 miesiące skumplowaliśmy się ale nie będę oczerniał , że mój lolek często był karany za to co zrobił od razu pstryk w dziobek, jak trzeba powtórzyłem, z wyczuciem oczywiście ale nie było możliwości go dotknąć przez ponad miesiąc. I za raz po tym do klatki, Klatka musi być na dole i on nie może dużo czasu spędzać wysoko , bo czuje się wtedy panem stada,i może atakować ofiary wybrane sobie. Proszę mnie źle nie zrozumieć ja się nie znęcałem nad ptaszkiem, kocham go,ale tu chyba nie było wyjścia już mnie nie ugryzie choćby nie wiem co. Oczywiście w klatce 10 ,15 min i otwierałem, on obrażony z czasem spokojnie wychodził a ja dalej podejścia robiłem, takie jak.. daj główkę pogłaskać, czy chcesz słonia i na prawdę odniosłem wielki sukces, jak idę w jego stronę od razu nastawia główkę i stroszy piórka żeby pogłaskać
oczywiście podcięcie lotek też uspokoi papuga bo to odbierze mu całą moc i poczuje się że w końcu nie on tu rządzi , Pewnie już poradziliście sobie z waszym pupilem bo trochę minęło od wstawienia przez Pana tego posta , no ale cóż na górze jak naj mniej
oczywiście podcięcie lotek też uspokoi papuga bo to odbierze mu całą moc i poczuje się że w końcu nie on tu rządzi , Pewnie już poradziliście sobie z waszym pupilem bo trochę minęło od wstawienia przez Pana tego posta , no ale cóż na górze jak naj mniej
- Agata82
- Posty: 269
- Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
- Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
- Lokalizacja: Śląskie
No faktycznie GENIALNE rozwiązanie .... OKALECZANIE ptaka nigdy nie było i nigdy nie będzie sposobem na wychowanie pupila. Proponuję byś wyobraził sobie, że pozbawiono cię palcy u rąk i u nóg.... i zastanów się jak wyglądać będzie twoje życie.... ptak to jest ISTOTA ŻYWA, stworzona do tego aby latać, a nie biegać po pokoju.rafikstyle1 pisze: ↑śr maja 22, 2019 02:40oczywiście podcięcie lotek też uspokoi papuga bo to odbierze mu całą moc i poczuje się że w końcu nie on tu rządzi
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Agata.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość