moje ary
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
moje ary
Mogę się pochwalić dwoma nie ostatnimi w moim domu arami. Kuba jest z nami miesiąc niespełna. Oswoił się bardzo ładnie, i czuje się już domownikiem. Kuba jest w trakcie leczenia. Niestety nie ma lekko właśnie otrzymałam wynik świadczący o aspergilozie. Tośka jest od tygodnia i po otrzymaniu wyników badań na wirusy została zaproszona do salonu do Kuby. Wyniki ma nieciekawe , lecz jest to najprawdopodobniej wynikiem zniesienia niedawno dwóch jaj. Za miesiąc po dobrym karmieniu powtórzę wyniki. Po przestawieniu wolierki do salonu Tosia natychmiast zaciekawiona poszła na klateczkę
kuby a teraz mizdrzy się do niego. Oczywiście pod stałą naszą kontrolą.
kuby a teraz mizdrzy się do niego. Oczywiście pod stałą naszą kontrolą.
Na razie nie
Zobaczymy później. Kuba jest spokojny ma aspergiloze, nie jest zbyt ruchliwy. Tośka natomiast jest żywa i stale gdzieś łazi. Z nią napewno będą problemy. Postanowiliśmy jej przynieść jutro do obgryzania cały pniaczek by miała się czym zająć. Wykazuje duże zainteresowanie zabawkami w stosunku do Kuby. No i tańczy przed nim
ale on niewzruszenie ją ignoruje 



-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
Odrastają cały czas, skubał je żadziej niż zazwyczaj, zintensyfikował skubanie po kolejnej wizycie u weta. Dotychczas nie walczyłam ze skubaniem z powodu aklimatyzacji Kuby nie chciałam wprowadzać dodatkowego czynnika stresującego. Teraz czynnikiem dodatkowym jest Tosia i podawane leki , ale aczęłam już go pryskać aby ograniczyć skubanie. Pod skórą rosną już pióra, i obecnie Kuba się pierzy. Piór ma zdecydowanie więcej i rosną cały czas, jdnak co kilka dni widzę ze jakiś stres powoduje iż wyrywa kilka świeżo rosnących jeszcze nie w pełni rozwiniętych. Z Tosią też nie jest lekko, przystawia się do Kubusia, a on cóż nie ma ochoty. Tośka ma bardzo złe wyniki, pomimo wyglądu ponad połowa (2/3)parametrów krwi wykracza poza norme. Muszę je powtórzyć za miesiąc. Lekarz sądzi, że skoro kondycyjnie ptak jest w dobrym stanie to kwestia prawidłowego żywienia i dojdzie do siebie. Dodatkowo dwa zniesione jajka też nie przysłużyły sie Tosi.W zasadzie mam już dla niej na oku partnera z Niemiec, oswojonego 10 letniego samca który czeka na badania. W przyszłym tygodniu wpłacę zaliczkę i niebawem pewnie dotrze do nas. Z partnerką dla Kuby zaczekamy do wyleczenia aspergilozy i określenia stopnia uszkodzenia płuc. Jeśli kondycyjnie Kuba się poprawi i nie będzie dyszał wówczas dostanie partnerkę. Na razie widać, że Tosia go ze swoją natarczywością męczy. Ptaki znajdują się w salonie na otwartych wolierach i śpią na jednej klatce. W zasadzie zwiedzają obie wolierki mieszając się w nich a śpią na tej która ustawiona jest wyżej.
http://www.garnek.pl/pysia34/10591822/kubus-i-panienka
oczywiście to wielkie ryzyko z tym spaniem, bo nie wstajemy o 4 kiedy one już sie budzą. Tośka jest bardziej oblatana , nie w dosłownym sensie bo w domu jeszcze nie latała, ale potrafi. Jak miną deszcze (u nas leje już drugi dzień) to wówczas pójdzie na oblot woliery.
http://www.garnek.pl/pysia34/10591822/kubus-i-panienka
oczywiście to wielkie ryzyko z tym spaniem, bo nie wstajemy o 4 kiedy one już sie budzą. Tośka jest bardziej oblatana , nie w dosłownym sensie bo w domu jeszcze nie latała, ale potrafi. Jak miną deszcze (u nas leje już drugi dzień) to wówczas pójdzie na oblot woliery.
-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
Szukam już trzeci tydzień... Niby badania w Niemczech robią z 10 letnim samcem, drugi 15 letni jest nieco wyskubany i z odłowów, pióra do badań idą do mnie. Tragedia ogłoszeń mnóstwo ale młodych ptaków. Już szukałam bez względu na cenę, niema póki co
Uruchomiłam wszystkie możliwe kontakty i wkraju i w Niemczech , w Czechach też kolega szuka. Makabra. A Kubuś od tygodnia odgania się od Tośki
Jak przez tydzień nic nie znajdę, to wezmę 3 letniego samczyka.

Uruchomiłam wszystkie możliwe kontakty i wkraju i w Niemczech , w Czechach też kolega szuka. Makabra. A Kubuś od tygodnia odgania się od Tośki

Jak przez tydzień nic nie znajdę, to wezmę 3 letniego samczyka.
http://www.pets-classifieds.co.uk/c60d95970.php w uk. można nabyć kazdego ptaka...tylko z Polski daleko
Może nie być tani bo wszystko ma co potrzeba.

Pozdrawiam. Artur
Tosiowy partner
Koko Charli ma 15 lat i pochodzi z Guyany
Krył już samiczkę, która padła jakiś czas temu. Jest duży i dorodny i zupełnie dziki. Mam nadzieję że skumają się z Tośką.
http://www.garnek.pl/pysia34/10713108/k ... wy-partner

Koko Charli ma 15 lat i pochodzi z Guyany

http://www.garnek.pl/pysia34/10713108/k ... wy-partner
-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
Tego Ci zycze;) A skubie sie czy to tylko takie "przejsciowe"? Ten brak farby widoczny na zdjeciu to robota jego czy padnietej samiczki?;)
Ostatnio zmieniony pn sie 02, 2010 20:24 przez GoldAngelo, łącznie zmieniany 2 razy.
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.
Pozdrawiam, Michał.
-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
Aaaa no to tylko pogratulowac zupelnie swierzutkiej krwi;) A Kuba, no coz, mysle, ze moze jak juz samiczka bedzie pod reka to wezmie przyklad z Koko?;) Tego Ci zycze;) A wlasciwie to Kubie;P A jak bylo z transportem z Guyany? Duzo utrudnien bylo?
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.
Pozdrawiam, Michał.
no nie w Niemczech ptak jest od małego
od 96 roku kiedy był sprowadzony jako podrośnięte piskle
jest wielki i piękny pomimo tego ze skubaniec
i skoro miał już krycia to się i u Tośki sprawdzi, a tak na marginesie, po próbie wzięcia na rękę nie jadła z łyżeczki całe dwa dni obrażona na mnie
Najśmieszniejsze jest toże zarzekałąm się że nigdy przenigdy nie będę mieć ar a po 2 miesiącach mam 3 i w planach 4 szt.
jak to życie się plecie

jest wielki i piękny pomimo tego ze skubaniec

i skoro miał już krycia to się i u Tośki sprawdzi, a tak na marginesie, po próbie wzięcia na rękę nie jadła z łyżeczki całe dwa dni obrażona na mnie

Najśmieszniejsze jest toże zarzekałąm się że nigdy przenigdy nie będę mieć ar a po 2 miesiącach mam 3 i w planach 4 szt.

jak to życie się plecie

-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
Nie zbadane sa wyroki boskie i zyciowe sciazki;) A co do Tosi, przejdzie jej-kobieta jak kobieta, charakterna jest i tyle;) Bez urazy dla kobiet oczywiscie;) A partnerka Koko kiedy go opuscila? Dlugo juz sie tak skubie? Kontynuuje przygode z piorkami czy juz moze przestal i mu odrastaja?
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.
Pozdrawiam, Michał.
No i dupa wzięła kwarantannę
Koko Charli dzisiaj mało nas nie opuścił.....Dzisiaj przeszedł komplet badań, do których był usypiany. Po podaniu narkozy przestał oddychać. Na szczęście natchmiast był dzięki sprawnemu działaniu lekarza przywrócony do życia. Reszta poszłą już gładko na uśpieniu na pół gwizdka, ale stracha nam napędził. Przypuszczam, ze był usypiany po raz pierwszy, a jako ptak z odłowów zapewnie wiele takich stresów nie miał, i na pewno od dawna. Po powrocie wlazł na wolierkę zamiast do niej, otworzyłam mu więc ją żeby wszedł do jedzenia. Niestety wolał rozpostarcie skrzydeł. U starszego pana od którego go kupiłam był w wolierce dla falek wielkości 2x1m może węższej. Więc myślę że nie miał zbytnio okazji rozprostować skrzydełek od czasu kiedy był u niego. Więc skorzystał z pierwszej nadarzającej się okazji i wylądował sprawnie w salonie
Polazł od razu do Tośki która go zaczęła karmić.....
Tomasz Piasecki stwierdził że to dorodny duży ptak i skubanie nie wygląda na chorobę tylko zwykłe skubanie, ale mieliśmy poczekać na wyniki wirusów
Teraz nie wiem czy uda mi się go zagonić spowrotem. Trudno go spacyfikować ponownie, ale nie będzie wyjścia bo tosiowa natarczywość go chyba nieco denerwuje. Co za faceci
laska mu się pcha do łóżka a on z jakimiś zasadami wyskakuje
http://www.garnek.pl/pysia34/10726685/koko-i-tosia


Polazł od razu do Tośki która go zaczęła karmić.....
Tomasz Piasecki stwierdził że to dorodny duży ptak i skubanie nie wygląda na chorobę tylko zwykłe skubanie, ale mieliśmy poczekać na wyniki wirusów



http://www.garnek.pl/pysia34/10726685/koko-i-tosia
Powiem tak...buda już czeka u kolegi do odbioru,ale Tośka musi jeszcze dojść do siebie. Ma słabe wyniki , chociaż na witaminkach już widać poprawę jej kondycji. Zresztą wizualnie nie ma jej co zarzucić. Nie chcę jej dopuszczać do lęgów jeszcze. Niestety nie wiem czy to sie wogóle uda w jej obecnym stanie ryczącej czterdziestki
Koko Charli siedzi a Tośka wkoło trzy kółka na minute robi wokół niego
Koko daje sięczochrać i karmić więc chyba się dogadają, pomimo drobnych różnic zdań ... Zresztą chłop mało nie zszedł dzisiaj i musi odpocząć a Tośka jak to baba jest w stanie każdego faceta zamęczyć 

Koko Charli siedzi a Tośka wkoło trzy kółka na minute robi wokół niego


Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość