moje ary

-można tu pisać o wszystkim tym o czym nie ma mowy w poprzednich forach-

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#61

Post autor: Krysia- » wt sty 18, 2011 10:16

pysia34 pisze:......... a Tośka nie wiedzieć czemu nienawidzi mnie strasznie.......

No to masz już przechlapane na całej linii frontu i to na dłuuuuuuugi czas.
Nic innego jak tylko i wyłącznie kara za zabranie budy, którą najpierw dałaś a potem zabrałaś. Co prawda na krótko, ale jednak, na dodatek w porze, gdy samiczka od pewnego czasu instynktownie czuje potrzebę lęgu..
Okazuje się, że choć w dobrej wierze i dla dobra ar, to zupełnie niechcąco popełniłaś kardynalny błąd. Tośka widziała KTO zabiera więc będzie pamiętać a w Twojej osobie będzie widziała tylko wroga.
Twoje doświadczenie niech będzie nauczką dla przyszłych amatorów dużych papug i oby tylko zechcieli się uczyć na cudzych błędach ........
Moim skromnym zdaniem jeśli chcesz uniknąć następnych ,,kar" i mieć paluchy w całości, musisz zmienić miejsce dla michy tak, byś nie była narażona na ataki ze strony tej ,,damy"

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#62

Post autor: wojtek » wt sty 18, 2011 15:25

Trzeba było otwór wejściowy zapchać grubym twardym kołkiem. Miały by zajęcie na trochę.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

pysia34

#63

Post autor: pysia34 » wt sty 18, 2011 17:09

przemyślę to następnym razem :-)
Krysiu budę zabierał syn z pracownikiem , ja zabierałam niezalężone jaja po miesiacu :-( i to za nie mnie ona nienawidzi :(

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#64

Post autor: wojtek » wt sty 18, 2011 17:54

Pisałś, że Kuba był leczony. Jakie dawaliście leki i może wiesz jakie dostawał przed tem? Może dla tego jest bezpłodny.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

GoldAngelo
-#moderator
-#moderator
Posty: 741
Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
Lokalizacja: Sędziszowice

#65

Post autor: GoldAngelo » wt sty 18, 2011 18:03

wojtek, to Koko jest bezpłodny. Kuba to Ara Zielonoskrzydła.
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.

pysia34

#66

Post autor: pysia34 » wt sty 18, 2011 18:19

Koko Charli jest ptakiem z odłowów z citesem z Guyany i podobno już miał młode :-(

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#67

Post autor: Krysia- » wt sty 18, 2011 18:26

Skoro miał młode więc skąd strzelanie ślepakami ?
Ile on ma lat ? Może wina po stronie Tośki leży ? A może różna gatunkowo para po prostu nie jest w stanie mieć lęgu ?

GoldAngelo
-#moderator
-#moderator
Posty: 741
Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
Lokalizacja: Sędziszowice

#68

Post autor: GoldAngelo » wt sty 18, 2011 18:31

Obrazek
Koko jest po lewej (ten większy). Zdjęcie stare i z garnka, sorki pysiu że pozwoliłem je Sobie tu wstawić je bez proszenia Cie o zgodę.
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.

pysia34

#69

Post autor: pysia34 » wt sty 18, 2011 18:31

Nie, para jest jednogatunkowa a przyczyny mogą być różne, dla mnie ważne jest ze ptaki są zgrane i cieszą się swoją obecnością. Może uda mi się zrobić w tym roku jakąś wolierę i będą bardziej swobodne na zewnątrz. Może powinnam zmienić im żywienie, albo dodać coś do żywienia. Może musi na nie przyjść ich własny czas i tyle :-)

pimpek98
Posty: 3
Rejestracja: ndz lut 20, 2011 12:42
Ptaki które hoduję: nimfy
Lokalizacja: koleczkowo

#70

Post autor: pimpek98 » śr mar 09, 2011 18:04

i co dalej udało się czy nie

Awatar użytkownika
Raffy
Posty: 147
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 21:58
Ptaki które hoduję: Mała australia
Lokalizacja: Gdańsk

#71

Post autor: Raffy » śr mar 09, 2011 18:30

Niestety nie, z powodu śmierci samicy. Pysia obecnie szuka nowej samicy dla Koko, może tym razem się uda :)
Trochę tego jest ;)

pysia34

#72

Post autor: pysia34 » śr mar 09, 2011 23:11

Właśnie przyjechała Chiko do domu -samica 19 letnia dla Koko również z Niemiec spod granicy holenderskiej. Narazie Koko jest bardzo delikatny, bowiem samiczka jest dość nieufna i nie rzuciła mu się póki co na szyję :) Mam nadzieję , że znajdą jednak wspólny jezyk. Koko jest poruszony i był podniecony jak tylko ją usłyszał po wejściu do domu. Chico delikatnie zbadała teren i zabrała się po kilku minutach za jedzenie i picie.

GoldAngelo
-#moderator
-#moderator
Posty: 741
Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
Lokalizacja: Sędziszowice

#73

Post autor: GoldAngelo » czw mar 10, 2011 15:50

pysia, bo Koko jest zdezorientowany ;-) Jak jego przywieźli to Tośka sama się pod niego pchała, a tutaj musi być cierpliwy i iść małymi kroczkami :-) Chico była ręcznie karmiona, z naturalnego odchowu czy tak jak Koko pochodzi z natury?
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.

pysia34

#74

Post autor: pysia34 » czw mar 10, 2011 16:46

Chico jest charakterna bardzo. Robi do mnie białe oczka a biorąc orzechy z ręki patrzy jak przy okazji dziabnąć w moje czerwone paznokcie które bardzo absorbują jej uwagę :) Narazie do Koko Charli wysyła jasne sygnały -nie rusz mnie i lepiej nie podchodź będzie się więc musiał troszkę facet natrudzić :) To nie Tosia która rozkładała nogi zanim się jej przedstawił :) Man nadzieję , ze jednak dostanie szanse od złośnicy jak się zaaklimatyzuje i zmądrzeje. Chico też jest ptakiem po przejściach , kilka lat temu przeszła aspergiloze. Ma za to badania na wirusy. Będę ją jednak musiała niebawem zdiagnozować pod kątem zaleczonej aspoergilozy. Narazie cieszę się , że Koko będzie miał towarzystwo, jednocześnie mając nadzieję, ze ta jej udawana bądź nie złośliwość zmięknie pod wpływem jego delikatnej adoracji :) Resztę ptaków z pokoju ptasiego usunęłam żeby ułatwić im możliwość poznania bez ingerencji reszty ptaków.

http://www.garnek.pl/pysia34/13672925/chico
Załączniki
chico.jpeg

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#75

Post autor: wojtek » czw mar 10, 2011 16:52

pysia34 pisze:Chico też jest ptakiem po przejściach , kilka lat temu przeszła aspergiloze.

Po leczeniu może być bezpłodna.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

pysia34

#76

Post autor: pysia34 » czw mar 10, 2011 17:36

owszem może, jestem tego świadoma

pysia34

#77

Post autor: pysia34 » ndz mar 13, 2011 08:29

Obserwacja ostatnich kilku dni uświadomiła mi dlaczego wcześniej poprzednia właścicielka nie chciała nic powiedzieć o tym czy Chico jest oswojona czy hodowlana itp. Chico jest straszną zołzą :) W zasadzie takie starsze wcielenie Diny :) Jak wejde do ptasiego pokoju to od razu stara się wejść na moje ramie, natomiast nie da się pogłaskać. Strasznie tego nie lubi. Trudno jej narazie obciąć pazury więc każdorazowa wizyta kończy się ranami na plecach. Na szczęście nie szczypie tak jak Dina ale stosuję zasadę ograniczonego zaufania. Pięknie przytula się do policzka no i oczywiście próbuje mnie podkarmiać :( Koko zaś goni , chociaż pozwala mu nieco bliżej podchodzić. Za to Koko znacznie się uspokoił , więcej przesiaduje na żerdziach a nie na budce pod sufitem. Więc ogólnie rzecz biorąc nóg moja Chica rozkłądać przed Koko napewno nie będzie :) ale Koko jest ożywiony i dużo spokojniejszy niż po stracie Tosi. Więc bilans jest na plus. Chico miała dość zaawansowaną aspergilozę, oddycha po dłuższej obserwacji podobnie do Kubusia. Wyraźnie słychać aspergilozowy oddech nieco świszcący po zrostach. Nie męczy jej to zbytnia jak lata pomiędzy żerdziami na szczęście. Może kiedyś Koko będzie mógł koło zołzy usiąść ale pewnie nie szybko się do niego przytuli :(

pysia34

#78

Post autor: pysia34 » ndz kwie 24, 2011 20:45

DZISIAJ RANO PO KRÓTKIEJ NIEZNANEJ CHOROBIE ODSZEDŁ UKOCHANY NIEODŻAŁOWANY KUBUŚ :( :( :(
BARDZO MI GO BRAKUJE...
jedno z ostatnich zdjęć
wygrzewanie na słoneczku 23.04.2011r.

pysia34

#79

Post autor: pysia34 » ndz kwie 24, 2011 21:10

Kubulek
Załączniki
kubulek2.JPG

Awatar użytkownika
pabloj
Posty: 189
Rejestracja: wt mar 24, 2009 09:34
Ptaki które hoduję: Aleksandretty
Lokalizacja: Limanowski
Kontakt:

#80

Post autor: pabloj » ndz kwie 24, 2011 21:38

pysia34, przykro mi że spadło to na Ciebie tym bardziej że spadło w święta. :-(
"Ludzie stoją niżej od papug, niezależnie od wysokości żerdzi." :)
http://www.garnek.pl/pabloj/a

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Pozostałe tematy dotyczące danego gatunku"ARY"”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość