Kiwanie głową

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-

Awatar użytkownika
magda1987
Posty: 11
Rejestracja: wt mar 09, 2010 11:20
Ptaki które hoduję: Ara ararauna
Lokalizacja: hodowla Kraków

Kiwanie głową

#1

Post autor: magda1987 » wt kwie 13, 2010 21:35

Czy to normalne gdy papuga (ara ararauna) siedzi na żerdce i rusza głową w dół i w górę w powolnym tempie? Często jak inne zwierzęta tak robi to mówi się, że to choroba sieroca. Nie wiem ile w tym prawdy, dlatego chciałabym abyście podzielili się swoim doświadczeniem.

essex1
Posty: 412
Rejestracja: wt mar 10, 2009 22:20
Ptaki które hoduję: mnicha
Lokalizacja: Anglia

#2

Post autor: essex1 » wt kwie 13, 2010 22:03

magda1987, normalne to nie ,ale czesto tak jest.Niektore gatunki papug(chowane pojedynczo) sa podatne na rozne nawyki-dobre ,zle ,smieszne.Kakadu np. czesto tak kiwaja glowami,ary rowniez-widziale to wielokrotnie na fermach hodowlanych.Na filmach ytube mozna to znalezc-zalosny wlascicel podlozy muzyke i pokazuje jaka ma madra papuge... :-D
Pozdrawiam. Artur

Awatar użytkownika
Robi
Posty: 76
Rejestracja: pt kwie 17, 2009 06:03
Ptaki które hoduję: zako ary lorysa gorska
Lokalizacja: Houston
Kontakt:

#3

Post autor: Robi » śr kwie 14, 2010 06:47

magda nic nie piszesz o swojej papudze ...ile ma lat? w jakich warunkach przebywa- jak dlugo jest sama? czy jestes pierwszym jej wlascicielem? w jakich okolicznosciach pojawia sie kiwanie? Jak czesto jest wypuszczana na latanie? czy ma podciete lotki?
Gdy bedziemy znali wiecej szczegolow mozna wtedy zaczac wysuwac wnioski i zastanawiac sie nad przyczynami.
U dzieci rzeczywiscie te ruchy okreslane sa jako choroba "sieroca" mozna to zaobserwowac u dzieci wlasnie w sierocincach,ale wtedy znamy przeczyny tego ruchu.
Pozdrawiam
Lidia
Lidia

Awatar użytkownika
magda1987
Posty: 11
Rejestracja: wt mar 09, 2010 11:20
Ptaki które hoduję: Ara ararauna
Lokalizacja: hodowla Kraków

#4

Post autor: magda1987 » śr kwie 14, 2010 13:52

dziękuję za odpowiedzi.

papużka ma 5 miesięcy . jest z nami od 1,5 miesiąca. Rzadko bywa sama, ponieważ pracuję w domu, a jak nie to zazwyczaj zabieram ją wszędzie ze sobą- nigdzie się nie stresuje, jest bardzo towarzyska w stosunku do napotykanych ludzi. Jest z hodowli pana Henryka Biskupa, a odchowana przez pana Dominika. Jestem jej pierwszym właścicielem. Jest bardzo przyjazna i kochana. Ma podcięte lotki - tak czy siak nic to nie zmieniło bo bez żadnych większych problemów lata nadal. Jest młoda, więc potrafi się do takiej zmiany przystosować. Może latać kiedy chce - jej klatka jest ciągle otwarta - przybywa zazwyczaj na swojej żerdce - stojaku.
Kiwa głową w takich momentach, w którym mogłabym powiedzieć, że próbuje się przypodobać, albo zwrócić na siebie uwagę, ale i tak mnie to trochę martwi.

Awatar użytkownika
DINA
Posty: 138
Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
Ptaki które hoduję: ara ararauna
Lokalizacja: woj. śląskie

#5

Post autor: DINA » śr kwie 14, 2010 14:16

Ja bym to interpretowała jako proszenie o jedzenie. Pytałam się Ciebie już kiedyś czy Twój ptak nie domaga sie już karmienia bo jest młodziutki. ALe już nie odpisałaś. Czy karmisz ją jeszcze papką?? Ma 5 miesięcy, u was jest 1,5, czyli jak ją kupiłaś miała 3,5 miesiaca. Ary odstawia się gdy mają około 6 miesięcy a przy niektórych to i tak za krótko. Podróż w nowe miejsce mogła też cofnąć ją w usamodzielnianiu i chce być dalej karmiona papką.

Góra dół i otwieranie dzióbka. I czasem lekkie odchylanie skrzydełek i ruszanie nimi. Papużka wtedy też przykuca. To ptak ręcznie karmiony i może tak być że to proszenie o pokarm, przyuważ czy robi to przed jedzeniem czy po jedzeniu. MOja tak robiła na początku na widok mężczyzn a potem jak chciala jeść. Zawsze gdy ktoś był w pokoju.

Możesz sprawdzić czy to prośba o jedzenie w ten sposób, że jak będzie tak robiła podstaw jej rękę/ palec koło dzióbka. Jak go uchwyci w dziób i bedzie jakby szarpała, ssała to znaczy że chce byś ją nakarmiła. PRawdopodobnie w tym momencie też rozchyli skrzydełka i przykucnie (ptaki karmia z góry młode)

Może to być też objaw przy wymiotach, moja papuga jak tak robi to często coś się jej uleje z wola i potem mlaska, połyka to spowrotem. Wymioty mogą być objawem zapalenia wola. Ale sądzę że jeśli nie trzepie główką energicznie to jest to raczej proszenie o jedzonko. U mnie takie "ulewanie " pojawiało sie gdy papuga się przejadła papką i wole było zbyt pełne sama pozbywała sie treści pokarmu i czasem zwracała go też na moją rękę tak jakby karmiąc mnie, odwdzięczając się za karmienie.
Pozdrawiamy z Dinusią :)

Awatar użytkownika
magda1987
Posty: 11
Rejestracja: wt mar 09, 2010 11:20
Ptaki które hoduję: Ara ararauna
Lokalizacja: hodowla Kraków

#6

Post autor: magda1987 » śr kwie 14, 2010 17:14

Napisałam do Ciebie Dina wiadomość prywatną wtedy. Być może ją przeoczyłaś? Tak, czy inaczej piszę w tej sprawie jeszcze raz na forum. Moja papuga robi tak jak piszesz tzn. tak jak by chciała ssać palca. Nie wiem jednak czy ma to związek z tym kiwaniem. Powiedziano mi, że nie muszę jej już karmić papką, ale widzę że wprowadzono mnie w błąd. Mogę prosić o pomoc - napiszecie mi jak to się robi i co się podaje?

Kiwanie jest właśnie takie słodkie, jakby chciała mi pokazać, że jest taka malutka i słodziutka i trzeba się nią zająć, więc może rzeczywiście cofnęła się w usamodzielnianiu, bo od razu po przyjeździe tak nie robiła.

Awatar użytkownika
magda1987
Posty: 11
Rejestracja: wt mar 09, 2010 11:20
Ptaki które hoduję: Ara ararauna
Lokalizacja: hodowla Kraków

#7

Post autor: magda1987 » śr kwie 14, 2010 17:21

Przepraszam, sprawdziłam i wiadomość prywatna się jednak nie wysłała - zapisała w do wysłania. Jestem tu nowa i chyba coś źle zrobiłam wysyłając.

Awatar użytkownika
DINA
Posty: 138
Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
Ptaki które hoduję: ara ararauna
Lokalizacja: woj. śląskie

#8

Post autor: DINA » śr kwie 14, 2010 17:26

Zaraz sprawdze i odpisze Ci
Jak papuga zjada sama to nie trzeba dokarmiać. A papuga może prosić moja ma 2 lata i dalej chce jeść pape :(.

wróce zza jakąś godzinke na forum to napisze do ciebie na pW.
Pozdrawiamy z Dinusią :)

Awatar użytkownika
DINA
Posty: 138
Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
Ptaki które hoduję: ara ararauna
Lokalizacja: woj. śląskie

#9

Post autor: DINA » śr kwie 14, 2010 20:09

Może zanim na PW to napiszę tutaj, warto w Twoim przypadku skontaktować się z misiekpapuga z forum. Lub z samym Panem Henrykiem. Słyszałam o nim same dobre rzeczy więc przypuszczam, że rozwieje Twoje wątpliwości. On jest hodowcą ar i dokładnie będzie wiedział czy ptak jeszcze potrzebuje papki. Ale 3,5 miesieczny pisklak z tego co czytałam powinien jeszcze ją dostać to tak na moment kupna Twojej papugi.

Jeżeli jednak Twoja papuga je samodzielnie ziarno, orzechy owoce, warzywa, czasem jajko i twarożek. Nie zapadł jej się mostek a na piórkach nie pojawiły paski głodowe. To znaczy że jest ok, że była naprawdę samodzielna (choć 3,5 miesiąca to nieco wcześnie) i niczego jej nie brakuje. Teraz jak ma 5 miesięcy to ja bym do pisklęcego pokarmu nie wracała bo potem możesz mieć taki problem jak ja z usamodzielnianiem :-( Ja nie podołałam i zawiodłam na całej lini. Dopiero teraz walcze o to by papuga w pełni sama jadła.

Teraz nie wiem jak karmisz ptaka, czym i ile razy dziennie?
I czy robiłaś jej jakieś badania. Tak z dobrej woli Ci radzę. W Krakowie przyjmuje już specjalista od ptaków. Umów się na Wizytę i niech dr Agnieszka z gabinetu Parotka zobaczy Twoją Arę. Ona oceni obiektywnie w jakim stanie są pióra i czy mostek jest dobrze wykształcony. Masz naprawdę blisko i dlatego radzę Ci tego lekarza. Bo jak nie to albo dr. Ledwoń Warszawa, albo dr. Piasecki Wrocław. Nie musisz robić inwazyjnych badań, idź na badania kontrolne tak jak z niemowlakiem, niech ją zważy, obejrzy i zbada choć kupki. To da Ci taki ogólny obraz tego w jakim stanie jest papuga.

Już pisze do Ciebie na PW i możesz dopytać mnie o szczegóły lub nawet tutaj na forum na pw mogę podać Ci maila.
Pozdrawiamy z Dinusią :)

Awatar użytkownika
magda1987
Posty: 11
Rejestracja: wt mar 09, 2010 11:20
Ptaki które hoduję: Ara ararauna
Lokalizacja: hodowla Kraków

#10

Post autor: magda1987 » śr kwie 14, 2010 21:34

Dziękuje za wiadomość. Kontakt z hodowcą mam, ale niestety mieszkam w Warszawie, choć papużka jest z Krakowa i tu z weterynarzami gorzej.
Wyślę zaraz wiadomość mailową, a do misiekpapuga odezwę się na pewno, jeśli piszesz, że hoduje ary i sporo o nich wie.

Awatar użytkownika
DINA
Posty: 138
Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
Ptaki które hoduję: ara ararauna
Lokalizacja: woj. śląskie

#11

Post autor: DINA » śr kwie 14, 2010 21:43

Magda jesteś w świetnej sytuacji polecam bowiem w Warszawie:Klinika Małych Zwierząt - SGGW, dr Aleksandra Ledwoń ,

Nie byłam osobiście ale mam zamiar sie udać z moim problemem. Często spotkałam sie z tym że jest polecana i nawet osoby znające się na papugach do niej jeżdżą i to z całej Polski nie tylko z Warszawy.

Musisz ustalić czy ptak nie ma niedoborów, czy wszystko jest z nim ok. Jak je to nie powinno być problemów. Martwi mnie tylko wiek papugi w którym została sprzedana. Czy ona aby napewno najadała się i najada i rozwija dobrze. Podstawowe badania kupek daja ci obraz o infekcjach bakteryjnych i grzybiczych. Z badania krwi określisz ewentualne niedobory żywieniowe. A dr Ledwoń z wieloma pacjentami ptasimi już na oko powei Ci czy ptakjest dobrze umięśniony i czy mostek dobrze wykształcony. Po piórach czy nie ma pasków głodowych a to najważniejsze.

Jesli nie ma u was problemów to potraktuj to jako badania kontrolne. Bo to kiwanie może być normalne ona jest młodziutka więc bęzie prosiła o jedzonko. Moja nadal czasami tak robi. Acha taka uwaga podawaj codziennie gotowany ryż do 1 roku życia powinna dostawać codziennie.
Pozdrawiamy z Dinusią :)

Awatar użytkownika
magda1987
Posty: 11
Rejestracja: wt mar 09, 2010 11:20
Ptaki które hoduję: Ara ararauna
Lokalizacja: hodowla Kraków

#12

Post autor: magda1987 » śr kwie 14, 2010 21:51

Niestety do Kliniki Małych Zwierząt się nie wybiorę - mieszkam na przeciwko i wiem nie tylko ze swojego doświadczenia, że jest to jedno z najgorszych miejsc w jakich można się pojawić ze zwierzakiem. I naprawdę nikomu nie polecam.

Ale poszukam innego miejsca i zrobię badania kontrolne.

Jeszcze raz wielkie dzięki.

Awatar użytkownika
DINA
Posty: 138
Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
Ptaki które hoduję: ara ararauna
Lokalizacja: woj. śląskie

#13

Post autor: DINA » śr kwie 14, 2010 21:54

No to się zdziwiłam :( pierwszy raz słyszę. No to zostaje Ci dr Kruszewicz. Dyrektor zoo znany i duże doświadczenie z papugami. Tylko ma czasu trochę mniej.

Pamiętaj lekarz lekarzowi nie równy. Nie wiem co mówią o klinice ale o dr Ledwoń słyszałam dobrze bardzo.
Pozdrawiamy z Dinusią :)

Awatar użytkownika
ansag
Posty: 109
Rejestracja: czw kwie 24, 2008 20:36
Ptaki które hoduję: żako kongijskie
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

#14

Post autor: ansag » śr kwie 14, 2010 23:04

magda1987, a kto Ci tak naopowiadał? Ja byłam u dr Ledwoń i odniosłam inne wrażenie. Naprawdę. Czy możesz powiedzieć co to za doświadczenia? Wiesz, bo jeśli chodzi o lekarza, no to lekarzy jest tam wielu, a ja nie sugerowałabym się opinią.

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#15

Post autor: Krysia- » czw kwie 15, 2010 05:57

magda1987, co prawda mój post nie w temacie ale :
z czystym sumieniem polecam Ci dr. Ledwoń w tej klinice. Leczyłam tam swoje ptaki i wiem co mówię. Wetka jest konkretna, wie czego u ptaka szuka, od ręki robi badania, nie ,,wylicza czasu" wizyty, itd.....
Zresztą jeśli Ci starczy cierpliwości, poczytaj o moich perypetiach i leczeniu własnie przez dr. Ledwoń, którą zawsze i kazdemu bedę z całą odpowiedzialnością polecać.
http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=1926
http://www.aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=641
W klinice przeważnie przyjmują psy i inne czworonogi . Być może złych opinii nasłuchałaś się od tych właścicieli ?
Jest osobne pomieszczenie do leczenia ptaków.

bogema
Posty: 14
Rejestracja: śr mar 31, 2010 08:25
Ptaki które hoduję: ara zielonoskrzydła
Lokalizacja: Warszawa

#16

Post autor: bogema » czw kwie 15, 2010 10:49

Witajcie,
mam arę zielonoskrzydłą. Wydaje mi się, że opisane powyżej szybkie ruchy głową połączone z lekkim przysiadem i niejako próbą ssania palca i czasem wymiotami to objaw ptasiej miłości, co w stylu: "patrz jakim jestem fajniusim pisklakiem i tak cię kocham, że mogę dla ciebie nawet zwymiotować, jeśli jestes głodny, a zobacz - takie to jest dobre że nawet sam to zjem".
W sytuacji jednak, gdy kiwanie głową jest powolne, moim zdaniem papuga jest chora - spodziewałabym się kłopotów związanych z odżywianiem się. Może też być głodna a nie móc jeść. Moja papuga (10 m-cy) zachowywała się tak dwa razy: raz jak miała lekkie zapalenie wola (śmierdzi wtedy z dziobka - zwróć na to uwagę) a raz jak upadła i uszkodziła końcówkę dzioba (bolał ją dziób a oprócz tego była głodna, bo nie mogła jeść).
W Warszawie mopelcam Ci przychodnię SALVET na Ratuszowej, a drugą na Kosiarzy (przyjmują tam Ci sami lekarze). Dotychczas miałam kontakt z dr Kruszewiczem i dr Agnieszką (nie pamiętam nazwiska). Oboje warci polecenia, oczywiście p. Agnieszka jest łatwiej dostępna. Radziłabym Ci zadzwonić na Ratuszową i powiedzieć o co chodzi, wydaje mi się że p. Agnieszka jest tak zaangażowana w swoją pracę, że znajdzie dla Ciebie szybki termin, dogodny dla Ciebie. Zwłaszcza że Twoja papuga jest jeszcze b. młoda, więc trzeba pilnować żeby nie osłabła.
O ile wiem, choroba sieroca u papug objawia się otępieniem, a nie - jak u ludzi - wykonywaniem cyklicznych richów.
Przypomniała mi się jezscze teraz kakadu z reklamy jakiejś farby - ona też rusza głową ale jakby z zainteresowaniem, moja ara nigdy tak nie porusza głową, ale może to kwestia gatunku.
Mam nadzieję że pomogłam:)

Awatar użytkownika
magda1987
Posty: 11
Rejestracja: wt mar 09, 2010 11:20
Ptaki które hoduję: Ara ararauna
Lokalizacja: hodowla Kraków

#17

Post autor: magda1987 » wt kwie 20, 2010 21:25

Bogema, bardzo dziękuje za odpowiedź. W czwartek wybrałam się do SGGW tak jak pisaliście, do dr Ledwoń - po serii niepotrzebnych antybiotyków podawanych przez kilka dni w poniedziałek dostaliśmy wyrok - ornitoza zwana także papuzicą. Jednak miałam przeczucie i wybrałam się na ratuszową i tam powiedziano mi, że jak się stwierdzi ornitozę trzeba to zgłosić to sanepidu i to jest strasznie ciężka choroba. I musi to zrobić zarówno lekarz, który napisał mi to na karteczce, jak i ja sama. Niestety w SGGW nic takiego nie zrobiono. Poza tym dostałam zastrzyki na dwa tygodnie, które nawet nie leczyły tej choroby. A co najlepsze- stwierdzono, że tak nigdy nie wyglądałaby papuga, która ma tak poważną chorobę. I tak to właśnie bywa z SGGW. Zła jestem tylko na siebie, że posłuchałam postów na tym forum, bo już miałam bardzo złe doświadczenia z tą kliniką i już wtedy przysięgłam sobie, że nigdy, przenigdy się tam nie wybiorę.

Awatar użytkownika
DINA
Posty: 138
Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
Ptaki które hoduję: ara ararauna
Lokalizacja: woj. śląskie

#18

Post autor: DINA » wt kwie 20, 2010 21:33

Magda ale w takim razie co stwierdzili na ratuszowej? Coś dolega papudze? czy to pisklęce zachowania? Czy robiłaś badania krwi? i Kału u ptaka? Czy diagnoza była na oko. Bo to aż dziwne dla mnie skoro na zabiegi z usypianiem do tej kliniki jeździ wiele osób z ptakami.
Pozdrawiamy z Dinusią :)

pysia34

#19

Post autor: pysia34 » wt kwie 20, 2010 21:35

Agnieszka nazywa się Czujkowska :)
a co do SGGW to rosołek wprost ze sklepu na czerniakowskiej też trafił do tej kliniki i nic nie powiedziano poza "...bądźmy dobrej myśli..." niestety pbfd nie wyszło po tej myśli
co do papuzicy to jest to choroba ścigana z urzędu i jako taka zwalczana - zoonoza czyli przenosząca się na ludzi i bywa groźna bardzo stąd konieczne zgłoszenie natychmiastowe po wykryciu :(

Awatar użytkownika
magda1987
Posty: 11
Rejestracja: wt mar 09, 2010 11:20
Ptaki które hoduję: Ara ararauna
Lokalizacja: hodowla Kraków

#20

Post autor: magda1987 » wt kwie 20, 2010 21:44

Moja papużka jest zdrowa, a ja jestem przewrażliwiona. Tak jak napisała Bogema ona mi tylko pokazuje jaka jest kochana i fajniusia. To typowe pisklęce zachowanie. W SGGW robiłam badania z krwi, kału i niby im tak wyszło, ale im już nie raz różne dziwne rzeczy wychodziły. U psa mojego narzeczonego stwierdzili raka kości, którego nigdy nie miał. A pani Ledwoń choć stwierdziła papuzice nie zgłosiła jej nigdzie, a jak dopytywałam co to za choroba, co trzeba robić to mnie również nie poinformowała o tym, że trzeba coś takiego zrobić. Tak, czy siak - na ratuszowej stwierdzili, że papuga mająca tę chorobę nigdy nie wyglądałaby tak jak moja.

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Zywienie-zdrowie-hodowla- Ary”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości