Smycze, szelki, łańcuszki - czy dobre dla papug
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 105
- Rejestracja: pn sie 27, 2007 20:22
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kęty
- Kontakt:
Smycze, szelki, łańcuszki - czy dobre dla papug
Witam mam do was prośbe o opinie łańcuszków dla papug .Co wy o ty myślićie
Byłem ostatnio u takiego hodowcy i miał właśnie papugę na łańcuszku(miał on 4m) i z tego co widziałem to ta papuga była zadowolona chodziła sobie po trawie , później wyleciała sobie na stojak i sie na nim bawiła .Ja jak daje moją amazonkę na pole to jest ona w klatce dl 50cm szer. 40 wys 50 i nie ma ona za bardzo miejsca ale oczywiście w domu jest ona puszczona .Tak właśnie myślałem o tym łańcuszku ale nie jestem zdecydowany .Proszę o wszą opinie co wy o tym myślicie.
Ja dużo czasu przebywam na polu i tak sobie myślałem zrobić taki stojak i ten łańcuszek ,miała by troche wiecej miejsca do zabaw niż w klatce .Z jednej strony wydaje mi sie to troche nie humanitarne a z drugiej strony trzymanie w klatce też nie jest takie dobre
Byłem ostatnio u takiego hodowcy i miał właśnie papugę na łańcuszku(miał on 4m) i z tego co widziałem to ta papuga była zadowolona chodziła sobie po trawie , później wyleciała sobie na stojak i sie na nim bawiła .Ja jak daje moją amazonkę na pole to jest ona w klatce dl 50cm szer. 40 wys 50 i nie ma ona za bardzo miejsca ale oczywiście w domu jest ona puszczona .Tak właśnie myślałem o tym łańcuszku ale nie jestem zdecydowany .Proszę o wszą opinie co wy o tym myślicie.
Ja dużo czasu przebywam na polu i tak sobie myślałem zrobić taki stojak i ten łańcuszek ,miała by troche wiecej miejsca do zabaw niż w klatce .Z jednej strony wydaje mi sie to troche nie humanitarne a z drugiej strony trzymanie w klatce też nie jest takie dobre
Ostatnio zmieniony wt mar 19, 2013 10:04 przez Patryk1, łącznie zmieniany 3 razy.
Patryk
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Patryk1, nie powielaj proszę głupoty hodowcy i niech Ci ten poroniony pomysł wywietrzeje z główki .
Masz rację - to JEST nie humanitarne !
Papuga to nie krowa na pastwisku ani zły pies uwiązany łańcuchem do budy.
Wcześniej czy później ale to się i tak skończy kalectwem lub gorszym nieszczęściem jak się ptak zaplącze ........
Nie narażaj proszę swej amazonki na stres bo żaden ptak nie będzie szczęśliwy na łańcuchowej uwięzi.
Masz rację - to JEST nie humanitarne !
Papuga to nie krowa na pastwisku ani zły pies uwiązany łańcuchem do budy.
Wcześniej czy później ale to się i tak skończy kalectwem lub gorszym nieszczęściem jak się ptak zaplącze ........

Nie narażaj proszę swej amazonki na stres bo żaden ptak nie będzie szczęśliwy na łańcuchowej uwięzi.
- Pietr
- Posty: 107
- Rejestracja: śr mar 05, 2008 11:18
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta Wieksza, Zeberki Czarnopierśne
- Lokalizacja: Poznan
- Kontakt:
za granica jest bardzo popularne wychodzenie z papuga na zewnatrz na smyczy, przekladasz papudze szelki przez skrzydla, zapinasz i gotowe...
z tym, ze nie kazda papuga nawet ta baardzo oswojona da sobie te szelki zalozyc... widzialem to na wlasne oczy, Zako z ktora mozna zrobic "wszystko" nie pozwalala na to...
z reszta takie wychodzenie na dwor z papuga to nie zabawa, trzeba miec leb na karku i nie zostawiac papugi nawet na sekunde samej sobie. przypiecie linki do stojaka i zostawienie jej samej odpada calkowicie. Pomijajac to, ze papuga sama moze zrobic sobie krzewde to na okolo sa jeszcze inne zwierzeta koty,psy czy inne ptaki, ktore z checia dziabna nasza papuge...
Pozdrawiam
Piotr
z tym, ze nie kazda papuga nawet ta baardzo oswojona da sobie te szelki zalozyc... widzialem to na wlasne oczy, Zako z ktora mozna zrobic "wszystko" nie pozwalala na to...
z reszta takie wychodzenie na dwor z papuga to nie zabawa, trzeba miec leb na karku i nie zostawiac papugi nawet na sekunde samej sobie. przypiecie linki do stojaka i zostawienie jej samej odpada calkowicie. Pomijajac to, ze papuga sama moze zrobic sobie krzewde to na okolo sa jeszcze inne zwierzeta koty,psy czy inne ptaki, ktore z checia dziabna nasza papuge...
Pozdrawiam
Piotr
SWIAT NALEZY DO ZWIERZAT! NIE DO LUDZI!
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Zdecydowanie nie jest to dobry pomysł.Pomijając już że papuga mogła by sobie wyrwać nóżke zanim by się zorientowała co się dzieje to jeszcze inne zwierzęta są tu zagrożeniem. W klatce nie ma tyle przestrzeni ale jest zdecydowanie bezpieczniejsza i to najważniejsze,a jak masz miejsce na zewnątrz to może na czas letni wybuduj jej woliere
-
- Posty: 105
- Rejestracja: pn sie 27, 2007 20:22
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kęty
- Kontakt:
Woliera jest 2m dl szer 80cm wysoka 3.20 chciałem ja tam nawet dać ale mi odradziliście że bedzie sie jej tam nudziło.A łapać ja co dziennie na wieczór i dawać do domu to by było trudne.Ona tak sie nie daje łapać przylatuje sama ale jak coś chce sie jej zrobic to ucieka.
Też nie jestem przekonany do tego łańcuszka, teraz w 100% po waszych wypowiedziach
Też nie jestem przekonany do tego łańcuszka, teraz w 100% po waszych wypowiedziach
Patryk
-
- Posty: 136
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 22:27
- Ptaki które hoduję: papugi, drobna egzotyka
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
W ogóle żeby mówić o papudze na łańcuchu, to papuga musi być przyzwyczajana do niego od pisklęcia. Nie można tak założyć metalowej obrączki dorosłej papudze, gdyż będzie próbowała ją ściągnąć, aż zrobi sobie krzywdę. Jest to metoda często stosowana w Tajlandii Malezji itp. krajach azjatyckich.
Mam przywiezione Kakadu z Bangkoku i miało założoną obrączką z łańcuszkiem. Na drugi dzień po przyjeździe uznałem to za wyjątkowo niehumanitarne i usunąłem ją, choć była z naprawdę grubego drutu.
Jeżeli chodzi o wolne loty to, gdy po pewnym czasie tak byłem przekonany iż papuga jest przywiązana do mnie, będąc na wsi posadziłem ją na klatce bez zabezpieczenia. Wszystko było dobrze do czasu aż się czegoś wystraszyła i z krzykiem odfrunęła do pobliskiego lasu ok. 400 metrów od domu. Był to dla niej szok. Odezwał się zew natury i ja powoli się żegnałem z kakadu. Jedynie co mogłem to ją nawoływać, lecz ona zupełnie nie kontaktowała. Kiedy się poddałem po kilku godzinach niespodziewanie przyleciała na jabłoń przed domem, lecz mimo to nie zamierzała wrócić na klatkę choć cały czas nas obserwowała z góry. Dopiero jak się zaczęło ściemniać sama bez ingerencji sfrunęła mi na ramię. To co wówczas przeżyłem wyleczyło mnie z wolnych lotów. Drugi raz wolałem nie ryzykować. Swoją drogą co się tam działo w papuzim łebku tego się nigdy nie dowiem.
Mam przywiezione Kakadu z Bangkoku i miało założoną obrączką z łańcuszkiem. Na drugi dzień po przyjeździe uznałem to za wyjątkowo niehumanitarne i usunąłem ją, choć była z naprawdę grubego drutu.
Jeżeli chodzi o wolne loty to, gdy po pewnym czasie tak byłem przekonany iż papuga jest przywiązana do mnie, będąc na wsi posadziłem ją na klatce bez zabezpieczenia. Wszystko było dobrze do czasu aż się czegoś wystraszyła i z krzykiem odfrunęła do pobliskiego lasu ok. 400 metrów od domu. Był to dla niej szok. Odezwał się zew natury i ja powoli się żegnałem z kakadu. Jedynie co mogłem to ją nawoływać, lecz ona zupełnie nie kontaktowała. Kiedy się poddałem po kilku godzinach niespodziewanie przyleciała na jabłoń przed domem, lecz mimo to nie zamierzała wrócić na klatkę choć cały czas nas obserwowała z góry. Dopiero jak się zaczęło ściemniać sama bez ingerencji sfrunęła mi na ramię. To co wówczas przeżyłem wyleczyło mnie z wolnych lotów. Drugi raz wolałem nie ryzykować. Swoją drogą co się tam działo w papuzim łebku tego się nigdy nie dowiem.
-
- osoba niewiarygodna
- Posty: 31
- Rejestracja: pn mar 17, 2008 15:03
- Ptaki które hoduję: Duża egzotyka , Ary ,Żako, Kakadu.
- Lokalizacja: Polska
Ja tak samo się wyleczyłem od puszczania wolno ary do której mam zaufanie. Załamał bym się jak bym ją stracił. Wcześniej jak wychodziłem w las z psami zawsze ją miałem na ramieniu.zatra pisze:W ogóle żeby mówić o papudze na łańcuchu, to papuga musi być przyzwyczajana do niego od pisklęcia. Nie można tak założyć metalowej obrączki dorosłej papudze, gdyż będzie próbowała ją ściągnąć, aż zrobi sobie krzywdę. Jest to metoda często stosowana w Tajlandii Malezji itp. krajach azjatyckich.
Mam przywiezione Kakadu z Bangkoku i miało założoną obrączką z łańcuszkiem. Na drugi dzień po przyjeździe uznałem to za wyjątkowo niehumanitarne i usunąłem ją, choć była z naprawdę grubego drutu.
Jeżeli chodzi o wolne loty to, gdy po pewnym czasie tak byłem przekonany iż papuga jest przywiązana do mnie, będąc na wsi posadziłem ją na klatce bez zabezpieczenia. Wszystko było dobrze do czasu aż się czegoś wystraszyła i z krzykiem odfrunęła do pobliskiego lasu ok. 400 metrów od domu. Był to dla niej szok. Odezwał się zew natury i ja powoli się żegnałem z kakadu. Jedynie co mogłem to ją nawoływać, lecz ona zupełnie nie kontaktowała. Kiedy się poddałem po kilku godzinach niespodziewanie przyleciała na jabłoń przed domem, lecz mimo to nie zamierzała wrócić na klatkę choć cały czas nas obserwowała z góry. Dopiero jak się zaczęło ściemniać sama bez ingerencji sfrunęła mi na ramię. To co wówczas przeżyłem wyleczyło mnie z wolnych lotów. Drugi raz wolałem nie ryzykować. Swoją drogą co się tam działo w papuzim łebku tego się nigdy nie dowiem.
-
- Posty: 136
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 22:27
- Ptaki które hoduję: papugi, drobna egzotyka
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
W Ameryce różne cuda się zdarzają, szkoda tyko że nie piszą jakim kosztem. Dostępność tam ptaków za mniejsze pieniądze przy większych zarobkach jest zdecydowanie lepsza niż u nas. Jak na pięć papug które uciekły o szóstej nakręci się film to i tak jest się czym pochwalić. 

Wczoraj widzialem zako latajace w szelkach z cieniutka linka,wygladalo to calkiem dobrze.Oczywiscie spytalem jak dlugo ptak byl do tego przyzwyczajany.Od drugiego miesiaca zycia wlascicel zakladal szelki na ptaka jak wynosil go na zewnatrz.Najpierw na ogrod przy domu a obecnie do parku.Ptak podobno przyzwyczajony jest do tego jak pies do smyczy i tak samo reaguje na smycz.Jest duzo przeciwnikow smyczy,ja uwazam jesli jest dobrze zalozona ,miekka od srodka,ptak przyzwyczajony to jak najbardziej -niech lata.Zagrozenie istnieje (dosc realne)od ptakow drapieznych,bo papugi to czesto jaskrawe ptaki,no i choroby czasami.Ptak wygladal na bardzo zadowolonego z tego i nie interesowal sie szelkami. 

Pozdrawiam. Artur
-
- Posty: 14
- Rejestracja: ndz cze 06, 2010 21:53
- Ptaki które hoduję: nimfa
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
http://www.youtube.com/watch?v=Hb6oztu- ... re=related jak ta pani nauczyła tego swojej konury?
- Al
- Posty: 2026
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
Szymon.C, A co w tym takiego dziwnego ? Moja rudosterka nie jest tak kolorowa i nie lata z ręki do ręki, za to lata sobie po ogrodzie
No ale on też należy do konur
trochę czasu i cierpliwosci, ptak jak widać zachęcany jest smakołykami. Zwykła tresura


-
- Posty: 603
- Rejestracja: pt gru 26, 2008 20:15
- Ptaki które hoduję: lora wielka aleksandretty patagonki senegalki żako kakadu
- Lokalizacja: dolnośląskie
ja akurat bym nie próbowała ..slyszalam że niektórzy hodowcy tak puszczają mnichy bo tak bardzo są przywiązane do gniazda że wracają ale ja bym sie nie odważyła
pozdrawiam ja i moje wesołe stado:)
http://www.garnek.pl/agi77/a
http://www.garnek.pl/agi77/a
- PawelHH
- Posty: 221
- Rejestracja: wt mar 02, 2010 10:26
- Ptaki które hoduję: różne
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Ja mam właśnie "nieterytorialną" nimfę z którą tak oto wychodzę na spacery. U mnie z kolei warunkiem do tego jest przyzwyczajenie 15-letniego ptaka, to, że dwór raczej go nie interesuje i woli wtedy spędzać czas z człowiekiem. I to, że nie lata na tyle dobrze, bym w razie kłopotów nie poradził sobie z odnalezieniem jej. Na dwór zabieram ją m.in. po to by polatała na większej przestrzeni niż w domu, gdzie ma problemy z rozpędzeniem sie lub wychamowaniem - pewnie z racji wieku.
- Al
- Posty: 2026
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
PawelHH, Wiem, ale twój to wyjątek
i sam piszesz że masz ją od 15 lat.Wychodzisz z nia od niedawna - czyli od kilku lat. Dla Szymon.C, który ma lat 12 to czekanie kilkunastu lat aby wyjść z ptakiem na podwórko to trochę za długo.
On chce ptaka który nauczy się tego błyskawicznie

On chce ptaka który nauczy się tego błyskawicznie

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości