Sposoby podawania lekarstw
: pt sie 09, 2024 12:43
Witam.
Około miesiąc temu mój mały wariat postanowił zrobić sobie "wakacje"- udało mu się uciec przez uchylone okno. Znalazł się po 11 dniach. Oczywiście zaraz po odnalezieniu byłem z nim na wizycie u veta, żeby sprawdzić, czy nie przyniósł ze sobą jakiejś "pamiątki".
Podczas badania zdiagnozowano makrorabdoze oraz podejrzenie chlamydofilozy.
Większość leków, które dostaje są w formie płynów lub zawiesin, podawanych strzykawką prosto do dzioba (metodą "na burrito"- owijam go ręcznikiem i podaje do dzioba płynne leki).
Niestety mam problem z podaniem mu antybiotyku i Rubenalu- dostałem je w formie tabletek i wszystkie próby podania kończyły się niepowodzeniem..
Sposoby jakich próbowałem:
- klasyczne podanie pod dziób- kończyło się sprawdzeniem językiem, potrzepaniem głową i ucieczką
- podanie na palcu zmiażdżonej tabletki- trochę zlizał, ale taka sama reakcja
- podanie na smakołyku zmiażdżonej tabletki- ta sama reakcja.
Nie wiem jaki jeszcze sposób mógłbym wypróbować.. Może macie jakieś sugestie?
Zastanawiam się nad rozpuszczeniem tabletki w wodzie i podaniem mu strzykawką do dzioba, ale nie wiem, czy wtedy dawka nie będzie zbyt mała.
Poza tym nie chcę go zbytnio męczyć, bo dostaje już w ten sposób 3 inne leki..
Ogólnie widać, że ptaszor jest osłabiony, ale je i pije normalnie. Spadła jedynie jego aktywność. Jest cichy, senny, a kiedy się odzywa to bardziej "szeptem" i słychać delikatną chrypkę.
Około miesiąc temu mój mały wariat postanowił zrobić sobie "wakacje"- udało mu się uciec przez uchylone okno. Znalazł się po 11 dniach. Oczywiście zaraz po odnalezieniu byłem z nim na wizycie u veta, żeby sprawdzić, czy nie przyniósł ze sobą jakiejś "pamiątki".
Podczas badania zdiagnozowano makrorabdoze oraz podejrzenie chlamydofilozy.
Większość leków, które dostaje są w formie płynów lub zawiesin, podawanych strzykawką prosto do dzioba (metodą "na burrito"- owijam go ręcznikiem i podaje do dzioba płynne leki).
Niestety mam problem z podaniem mu antybiotyku i Rubenalu- dostałem je w formie tabletek i wszystkie próby podania kończyły się niepowodzeniem..
Sposoby jakich próbowałem:
- klasyczne podanie pod dziób- kończyło się sprawdzeniem językiem, potrzepaniem głową i ucieczką
- podanie na palcu zmiażdżonej tabletki- trochę zlizał, ale taka sama reakcja
- podanie na smakołyku zmiażdżonej tabletki- ta sama reakcja.
Nie wiem jaki jeszcze sposób mógłbym wypróbować.. Może macie jakieś sugestie?
Zastanawiam się nad rozpuszczeniem tabletki w wodzie i podaniem mu strzykawką do dzioba, ale nie wiem, czy wtedy dawka nie będzie zbyt mała.
Poza tym nie chcę go zbytnio męczyć, bo dostaje już w ten sposób 3 inne leki..
Ogólnie widać, że ptaszor jest osłabiony, ale je i pije normalnie. Spadła jedynie jego aktywność. Jest cichy, senny, a kiedy się odzywa to bardziej "szeptem" i słychać delikatną chrypkę.